Zasady: umieścić plakietkę u siebie, podziękować nominującemu, przekazać wyróżnienie szesnastu blogerom, napisać siedem rzeczy o sobie- takich, o których współblogerzy jeszcze nie wiedzą.
16 blogerów? Łatwizna, dobrze, że nie 7.
Ponieważ podejrzewam, że osoby, którym chcę przekazać wyróżnienie, mogą mieć to głęboko w oddali, postaram się ich namówić.
Jak szukacie interesujących blogów? Ja wchodzę na profile obserwujących czyjś blog, potem na profile obserwujących obserwujących, biegnę za linkami, gubię się w gąszczu, spędzam godziny śledząc czyjś pamiętnik od końca wgłąb... dodaję do obserwowanych, bo jak nie, to zginie na wieki. I kilka przeoczyłam, i do dziś żałuję.
Blogspot nie ułatwia poszukiwań blogów na interesujący nas temat, blox wymaga rejestracji szmacji... Dlatego- polecajmy je sobie nawzajem, linkujmy u siebie. Odkryłam ten pomysł u Małgosi, która w dawnych postach przedstawiała jeden obserwowany przez siebie blog- kilka słów, link.
Zacznę od tych 16, w kolejności alfabetycznej tytułów bloga:
Saturejka- ogrodniczka na obcasach. Jej blog jest zachwycający, elegancki, pełen inspiracji dotyczących ogrodu, mody i wnętrz. Bo "bycie ogrodnikiem to nie tylko sadzenie roślin...". Znam zresztą D. osobiście, jest niezwykłą młodą osobą, ma jedną wadę: nie pisze. Może emigracyjno- pracowe zawieszenie jej tego nie ułatwia...
bebeluszek- jest malutką czarownicą: jest młoda, ma tylko 100 lat. Potrafi cudnie słowotworzyć.
Justyna Łotowska- Dobrze Mieszkaj to zbiór pomysłów, linków, inspiracji wystarczający za wszystkie pisma wnętrzarskie. W dodatku z osobistym przesłaniem.
Ekostraż- bo wstrząsającymi zdjęciami i mocnymi tekstami robi dobrą robotę.
Maria, ogrodniczka z żółwiami (oraz psami, kotami, szpakiem...)- bo miło jest chodzić z nią na niespieszne spacery nad rzeczkę...
Jerry Niemi- za wyobraźnię i inne spojrzenie, które nagle odwraca porządek świata:-)
Talibra- bo wydaje mi się dobra, prostolinijna, świetnie zna się na roślinach, owadach i ptakach, no i pierwsza zaobserwowała mój blog!
M. z Zielonej Plamy na 27 stronie atlasu- bo ma trzecie oko, i widzi więcej.
Towarzystwo Ochrony Najstarszych Drzew w Polsce (czyli Marcin)- bo jest niezłomne w pisaniu o tym, co ważne, z Centrum Świata i z punktu widzenia absolutu.
karina- przeczytajcie, obejrzyjcie, otworzą wam się oczy na to, czym może być codzienność. No i jej koty... no i też nie pisze.
aneta- bo jest ze wszechmiar oryginalna, odrębna i sama w sobie!
Aniavirt- bo rzetelnie, wyczerpująco, osobiście, z zaangażowaniem, prostymi słowami, bardzo dydaktycznie opowiada o ogrodach.
florysztuka- bo robi piękności z roślin, bez użycia chińszczyzny. W końcu to oryginalność i odmienność jej prac zwróciła moją uwagę... a blog jest także zapisem przygotowań i dorastania do kolejnego etapu życia, aż chce się kibicować.
Iza Jankowska- bo tak, bo lubię uchylać do niej drzwi...
Jest 16? no tak. To jeszcze jeden- blog, którego nie ma... który zniknął bez ostrzeżenia, i do tej pory nie wiem, dlaczego, mimo moich maili do autorki. Po prostu album pięknych zdjęć przyrody, ogrodu, makrofotografie roślin i zwierząt... może Halina wróci? Med tiden?
Oooo... hardo było. Należy mi się koronacja:
7 rzeczy o sobie? Dobrze, że nie 16.
1. Możecie nie wiedzieć, że oprócz 6 kotów (i następnych w planach;-)) mam jeszcze rodzinę. Mój mąż jest moim Towarzyszem Podróży, która obfituje w turbulencje, bywa niebezpieczna, ale trwa. Jestem dumna ze swoich dzieci- z synka, bo jest inny niż ja i świetnie radzi sobie w korporacyjnych dżunglach oraz z córeczki, która jest taka jak ja, ale mniej kompromisowa i bardziej waleczna.
2. Na pewno nie wiecie, że funkcjonuję w cyberświecie od niespełna 2 lat. Miałam rację, broniąc się przed nim tak długo- wirtualna rzeczywistość wciągnęła mnie w świat blogów, społeczności, zakupów. Świat ten wchodzi w dialog z realem, przynosząc mnóstwo ciekawych i nieprzewidzianych zdarzeń, ale nie zostawia czasu na codzienność, sprzątanie, tzw. dbanie o rodzinę, książki, książki, książki...
3. Nie marzę o: większym domu w innym miejscu, większym ogrodzie w innym miejscu, innym życiu. Pooglądałam już inne domy, ogrody i życia i okazuje się, że w gruncie rzeczy są tym samym. Nie marzę o sukience, perfumach, nowej kanapie. Kupuję je albo nie. A, potrzebuję nowego aparatu.
4. Marzę o: podróżach i wolnym czasie. Ale skoro życie jest podróżą, świat jest wszędzie, każda łąka jest ogrodem... to znaczy, że spełniam te marzenia, mimochodem.
5. Na co dzień jestem niezorganizowana, chaotyczna, zmęczona, niedobra, omkła, zmierzła, nieobecna, niepracowita... a i tak uważam, że jestem zajebista.
6. Chciałabym czegoś DOKONAĆ, dlatego TAK, CZASEM KUSI MNIE, żeby poświęcić resztę życia na remont zabytku, stworzenie fundacji, która cośtamcośtam, napisanie powieści, ale... patrz 5.
7. Jestem gdzieś pomiędzy. Czekam na coś, co się wydarzy. I niekoniecznie oczekuję czegoś dobrego.
Uffff... ależ to było męczące. A, tak sobie zapisałam, taki zapis stanu.
(usprawiedliwienie blogera: to mój blog i mogę sobie pisać, co chcę;-)))
Jeszcze tylko napisać w komentarzach nominowanym o wyróżnieniach i można jechać na wycieczkę:-)
Pozdrówka, Megi.