Opisałam go tutaj, poniżej pokazuję, jak zmienił się w ciągu sezonu i kolejnych lat (a ma ich 10 czy 12).
Tak niedawno wszystko było przed nami...
I kto mi powie, że niezimozielone rośliny zimą NIE ZASŁANIAJĄ?
Chociaż
jest też kilka zimozielonych.
Laurowiśnia, która rośnie jak oszalała,
żywopłot z choiny (myślałam, że będzie śmigał szybciej niż cis, ale nieprawda- cis szybko rośnie),
okrywówka (mikrobiota syberyjska, mahonia, których często używam w miejscach, gdzie nie wiadomo, co począć, a mają dobrze wyglądać przy minimum pielęgnacji)
i cudowna, odkrywcza trzmielina pnąca 'Vegetus' (zaprawdę nie wiadomo, czy to 'Vegetus', ale w typie):
Jest żywozielona, lakierowana i świetnie zadarnia. W kwietniu zaczyna wypuszczać młode listki.
Jest jeszcze stranwezja Dawida, lepszy, niekolczasty, silniej rosnący i niemarznący zamiennik dla ognika,
a z niskiej okrywówki- epimedium.
Epimedia uwielbiam za to, że rosną nawet w suchym cieniu, tworząc gęstą okrywę.
Kwietniowy ogród błyszczy w słońcu
i jej skutki.
W maju zimozielone tracą na znaczeniu
(trzmielina bardzo rozbuchana, ale wpasowana w ogólną zieleń) |
(stranwezja z nowymi liśćmi, przed kwitnieniem) |
(laurowiśnia) |
a ogród zmienia się w małą dżunglę.
Dość jednak świetlistą.
Pomyśleć, że dziesięć lat temu nie było tu drzew.
(dereń rozłogowy 'Kelseyi' po kwietniowym cięciu na niskie jeżyki) |
kolkwicja chińska,
krzewuszka cudowna 'Variegata',
kalina koralowa,
różaneczniki 'Cunningham's White'
a przede wszystkim te oszałamiające kaliny japońskie.... których nie da się przestać fotografować.
W maju zakwita też piękne drzewo- paulownia puszysta.
Kwitnie równocześnie z (późnym) rozwojem liści, widać także zeszłoroczne owoce.
I co tam jeszcze.
Ogród ma ok. 1 500 mkw., jakby siękto pytał.
Zaprojektowaliśmy go i wykonaliśmy część roślinną (taras i ścieżki były), wpadamy raz na rok lub dwa na większe cięcie.
W tym roku wpadliśmy w kwietniu, maju (dosadziliśmy trochę bylin) i mamy zamiar w październiku. Będzie jesienny suplement:-)
A tak tniemy wierzbę całolistną 'Hakuro Nishiki':
Wiosną, na 20 cm, wtedy pasuje do traw.
***
Oraz jakby ktoś się interesował, co ja robię tu o tej porze zamiast:- kończyć kolejny projekt ogrodu na piasku,
- odpisywać na maile,
- być gdzieś tam,
to odpowiem, że fotki właśnie wczoraj przygotowałam na stronę (NIE- AŻ- TYLE) i ja tu tylko zamieszczam.
Pozdrówka, Megi.