tag:blogger.com,1999:blog-2227334689961989669.post1975175868437818724..comments2024-03-22T11:54:00.063+01:00Comments on druga strona ogrodu: kłopoty z definicją ;-)megimoherhttp://www.blogger.com/profile/10273221585836006797noreply@blogger.comBlogger37125tag:blogger.com,1999:blog-2227334689961989669.post-5208526580547274512016-10-22T21:00:14.857+02:002016-10-22T21:00:14.857+02:00Świetne zdjęcia aż by się chciało pochodzić po tyc...Świetne zdjęcia aż by się chciało pochodzić po tych łąkach 😉 Adoptuj kotahttps://www.blogger.com/profile/10667405775970520785noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2227334689961989669.post-72654898759184987342016-10-19T20:57:10.939+02:002016-10-19T20:57:10.939+02:00tak trzymaj :-)tak trzymaj :-)Megi Moherhttps://www.blogger.com/profile/18060818355942143336noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2227334689961989669.post-39938491004963762752016-10-19T20:55:58.716+02:002016-10-19T20:55:58.716+02:00myślałam o tych "stylach" (wiejski, japo...myślałam o tych "stylach" (wiejski, japoński, rustykalny, angielski...), co to ludzie uwielbiają je przypisywać ogrodom. Właściwie styl w rozumieniu, o którym piszesz, też niekoniecznie robi dobrze ogrodom, bo wpuszcza nas w schematyczne ścieżki (przykłady: kłopoty z dopasowaniem ławki, postrzeganie hortensji bukietowych jako roślin, które "nie pasują" do założeń naturalistycznych). Więc może lepiej, nawet intuicyjnie, poszukiwać rozwiązań na poziomie "składowych definicji", o których piszę w poście (i tych, których nie wymieniłam), niż szukać "spójnego stylu". <br />Aha, ogrody bez granic- napiszę o nich na przykładach. Pozdrawiam :-)Megi Moherhttps://www.blogger.com/profile/18060818355942143336noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2227334689961989669.post-64613341577911604712016-10-16T20:36:02.944+02:002016-10-16T20:36:02.944+02:00Świetne zdjęcia bardzo klimatyczne :-) Lubię tak s...Świetne zdjęcia bardzo klimatyczne :-) Lubię tak stanąć na moment i w ramach odbicia od egzotycznych drzew popatrzeć sobie na Nasze rodzime łąki pełne kwiatów, zapachów i kolorów. krzysiek86https://www.blogger.com/profile/13250158971242008457noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2227334689961989669.post-260327558661434322016-10-13T19:01:20.723+02:002016-10-13T19:01:20.723+02:00Dla mnie styl to zespół cech, elementów, tworzącyc...Dla mnie styl to zespół cech, elementów, tworzących oryginalną i spójną formę. Co masz na myśli, pisząc: "można [pojęcie stylu] sobie odpuścić na pewnym poziomie"?<br />Ja chyba potrzebuję mieć punkty odniesienia. Rozumiem, że ogród może mieć styl, wyrazisty charakter, a nie mieć nastroju i wzbudzać negatywne emocje. Takiego z pewnością nie chcę.<br />Ogrodu Maszki nie znam, ale poszukam, skoro polecasz. Dzięki za życzliwość!Tamaryszekhttps://www.blogger.com/profile/12509611457475000520noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2227334689961989669.post-19381594795376616662016-10-13T15:12:28.111+02:002016-10-13T15:12:28.111+02:00Super wpis, dzięki wielkie :)Super wpis, dzięki wielkie :)Bartek z Krakowahttp://www.meteoprog.pl/pl/weather/Krakow/noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2227334689961989669.post-36238043598449751842016-10-12T23:36:15.833+02:002016-10-12T23:36:15.833+02:00na małym kawałku ziemi widzimy wszystko z bliska i...na małym kawałku ziemi widzimy wszystko z bliska i zwykle decydujemy się na uporządkowanie i udomowienie. Co innego, gdybyś miała hektary, chociaż dwa- myślę, że byś tak nie szalała z ogarnianiem. A niektórzy szaleją, i to jak. No ale my się nie znamy, wiadomo ;-) chociaż ja mam "wieloletnie doświadczenie", to może już coś ogarniam. Z tymi roślinami. Jakoś tak się zdarza, że jak ktoś się na czymś nie zna, to lubi uznać to za marginalne.Megi Moherhttps://www.blogger.com/profile/18060818355942143336noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2227334689961989669.post-65153319679391499982016-10-12T23:21:59.044+02:002016-10-12T23:21:59.044+02:00bo czym jest styl? Zauważyłaś pewnie, że nie używa...bo czym jest styl? Zauważyłaś pewnie, że nie używam tego podejrzanego pojęcia. Można je sobie odpuścić na pewnym poziomie.<br />W dużej mierze jednak nastrój decyduje, czy ogród jest ogrodem. Np. na twoich zdjęciach z twojego ogrodu, robionych z miłością, widzę ogród. Na zdjęciach twoich gości, takich dokumentacyjnych- widzę miejsce, w którym zrobiłabym to i tamto, zmieniłabym to i owo... tak, też ogród, ale przede wszystkim robotę i problemy.<br />Właśnie- granica może być symboliczna. Może być kręgiem nastroju, wpływów ogrodnika. Rozumiem, że czasem powinna być zupełnie dosłowna, żeby dać ogrodowi tło, zakreślić swój krąg, zaczarować rzeczywistość i nie dać się jej.<br />Nie wiem, czy znasz ogród Maszki? Ktoś jej kiedyś napisał, że jest utalentowaną scenografką i zgadzam się z tym. Myślę, że podobnie jest z tobą. Nie odtwórca, tylko twórca małych form, miłośnik detali i piękna.Megi Moherhttps://www.blogger.com/profile/18060818355942143336noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2227334689961989669.post-24620865209143801942016-10-12T23:07:42.838+02:002016-10-12T23:07:42.838+02:00przepraszam, drodzy czytelnicy, że komentuję spam,...przepraszam, drodzy czytelnicy, że komentuję spam, ale fraza "jak kulą w płot" pasuje tu idealnie :-D piętrowo zresztą.Megi Moherhttps://www.blogger.com/profile/18060818355942143336noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2227334689961989669.post-54275857552186657422016-10-12T23:05:49.059+02:002016-10-12T23:05:49.059+02:00no właśnie- kwestia skali i kontekstu :-) pomyślę ...no właśnie- kwestia skali i kontekstu :-) pomyślę o tym.Megi Moherhttps://www.blogger.com/profile/18060818355942143336noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2227334689961989669.post-78530965145680796252016-10-12T23:02:15.321+02:002016-10-12T23:02:15.321+02:00obawiam się, że to będzie ostatni skok na główkę- ...obawiam się, że to będzie ostatni skok na główkę- i z jednej strony spędza mi to sen, z drugiej czuję ponurą satysfakcję spod znaku "a nie mówiłam". W świetle tego wkrótce style ogrodowe nie będą palącym problemem i jednak trzeba będzie sobie przedefiniować. Dlatego pytam- o warunek konieczny i wystarczający, aby zielone (lub nie) nazwać ogrodem.<br />Tak, artysta- ogrodnik zdecydowanie powinien w ziemi poleżeć, żeby jego ogród zdążył dojrzeć, ale lepiej, jak poleży na ziemi i poklęczy na niej. Większości rzeczy nie da się zrobić w umyśle, a tym bardziej na papierze/w komputerze. Na razie sobie zostanę, bo nie widzę innego wyjścia, jakbym widziała, to bym może wyszła.<br />Zioń. Na róże.Megi Moherhttps://www.blogger.com/profile/18060818355942143336noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2227334689961989669.post-53272498442734078862016-10-11T09:54:02.308+02:002016-10-11T09:54:02.308+02:00Megi, jak wiele przemyśleń w jednym poście. I patr...Megi, jak wiele przemyśleń w jednym poście. I patrzę na ten mój skrawek ziemi i wyć mi się chce. Bo za bardzo "udomowiony". Ale chyba najpierw musi być ogarnięty, żeby potem stworzyć coś, co nie szarpie za oko... Przynajmniej u mnie. A zresztą, my i tak się nie znamy z tymi roślinami, bo są osoby, które "mają wieloletnie doświadczenie w projektowaniu, więc lepiej się znają". Serio :DAnkhahttps://www.blogger.com/profile/17798080814664828047noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2227334689961989669.post-7497651253786425302016-10-08T22:26:15.874+02:002016-10-08T22:26:15.874+02:00Zgadzam się z Tobą, że nie styl, a nastrój w ogrod...Zgadzam się z Tobą, że nie styl, a nastrój w ogrodzie jest najważniejszy. Ale, według mnie, on nie decyduje o tym „czy” miejsce staje się ogrodem, ale „jaki” jest ogród. Jeśli twórcy udało się zbudować nastrój w ogrodzie, to jest to ogród piękny (udany? ciekawy? wyjątkowy?).<br />W kwestii rozumienia idei ogrodu – dla mnie ogród musi być wydzielony z otoczenia, krajobrazu. Granica może być w różnej formie – np. muru czy doboru roślinności czy choćby mentalna. <br />Ale zawsze ogród jest czyjś - jest miejscem bezpiecznym, bliskim, opanowanym, oswojonym. A każdy czuje i zrobi to inaczej.<br />Natura jako ogród to dla mnie pewna metafora.<br />Według mnie, zawsze ogród powstaje na styku natury i kultury. Pozostaje tylko kwestia proporcji jednego do drugiego. A to zależy od twórcy. Jeśli jest on rozkochany w naturze, chce mieć łączność z krajobrazem - to postara się to uzyskać. Ale nie zawsze tak być musi.<br />W moim przypadku, mimo podziwu dla miejsc, jakie pokazujesz na swoich zdjęciach, chęci na nic się zdają. Owszem, jedna granica ogrodu to las. Ale trzy pozostałe to ulica, ogród sąsiadów i … nawet nie wiem, jak to określić… gospodarstwo. Nie ośmielam się „poprawiać krajobrazu, bo jest za mało urokliwy” – jego z 3 stron po prostu nie ma. Bo budy i dudki, walające się stare nagrobki, klatki z ptakami nim nie są. A z lasem sosnowym w głębi staram się nie tworzyć dysonansu, kreując świat ogrodu, w którym mogę czuć się szczęśliwa.<br />A kreuję go raczej jako rzemieślnik bez iskry bożej, bardziej chyba kierując się intelektualnymi wskazówkami niż wyczuciem, bo inaczej nie potrafię. <br />A na koniec - cieszę się, że Twoje teksty prowokują mnie do refleksji nad tym, co robię.<br />Tamaryszekhttps://www.blogger.com/profile/12509611457475000520noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2227334689961989669.post-22228617090958482012016-10-06T16:49:09.332+02:002016-10-06T16:49:09.332+02:00Uwielbiam naturęUwielbiam naturę1rbloghttp://1rblog.pl/jaka-wiatrowka-jest-najlepsza-ranking-poradnik/noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2227334689961989669.post-76183899777040583772016-10-04T17:54:16.240+02:002016-10-04T17:54:16.240+02:00Kadruję i kadruję pole brokułów za oknami i ni cho...Kadruję i kadruję pole brokułów za oknami i ni cholery nie widzę w nim ogrodu. Może na mapie satelitarnej byłoby widać rabaty giganty z owych brokułów, cebuli, selerów i innych warzywnych. Taki mega warzywnik obramowany szosami.GAJAhttps://www.blogger.com/profile/14167284350381217103noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2227334689961989669.post-16202860225600235962016-10-04T17:42:36.653+02:002016-10-04T17:42:36.653+02:00Śliczne zdjęcia, a sama technika wykonania po pros...Śliczne zdjęcia, a sama technika wykonania po prostu mistrzowska! Szkoda, że pogoda się popsuła, bo wybrałabym się na taki spacer :DNataliahttp://jupiter-przeprowadzki.pl/przeprowadzki-anglianoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2227334689961989669.post-45764328098640936072016-10-04T00:54:27.149+02:002016-10-04T00:54:27.149+02:00Jak napisałaś fuj to natychmiast wlazłam, jak ten...Jak napisałaś fuj to natychmiast wlazłam, jak ten gap, który lezie do wypadku komunikacyjnego albo innego nieszczęścia. No i teraz mi się będą śniły ogrodzenia łamane i szlachetne, kara za pociąg do makabry!Tabaazahttps://www.blogger.com/profile/02375944365323533985noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2227334689961989669.post-5321428929456889902016-10-04T00:48:40.271+02:002016-10-04T00:48:40.271+02:00Żyjemy w dobie rewolucji, wskaźnikiem jest poziom ...Żyjemy w dobie rewolucji, wskaźnikiem jest poziom ogólnego społecznego wkurzenia na świecie i szybkość zmian technologicznych mających wpływ na postrzeganie świata. Myślę że właśnie wykonujemy tzw. skok ewolucyjny ( będzie bolało ), to taka nowa ładna nazwa na rewolucję.;-) Dywagując i mniemając na potęgę, sztuka z z tzw. czystym intelektem ma punkty styczne ale proces jej powstawania jest nieco inny niż ten, który prowadzi do tak wspaniałych osiągnięć jak to: 2 + 2 = 4. Ogrodowanie jest sztuką, tak jak architektura jest sztuką, intelektualne podejście sprzyja mu tyle o ile, myślę że naprawdę piękne ogrody powstają na tzw. "wyczucie". Myślę też że z ogrodnikami czy raczej projektantami jest tak samo jak z innymi artystami - ma się iskrę bożą albo się jest bardziej lub mniej sprawnym rzemieślnikiem. Nie chcę Cię martwić ale stare gadka francuskich marszandów może dotyczyć projektantów zieleni - wiesz , artysta to w ziemi musi poleżeć żeby sztuka zaowocowała.;-) W zasadzie to marszandzie gadki takie bardzo ogrodnicze, he, he. Mam nadzieję że nie zostaniesz mimo tej radosnej perspektywy rzemieślnikiem ogrodnictwa i będziesz dalej robiła to co robisz. <br />Dobra jestem okropna ale mi przejdzie - wreszcie ,qrczę, pada! Czekałam na ten deszcz prawie miesiąc! Teraz będę łagodna jak baranek, to znaczy nie tak do końca - zły charakter wyleję tylko na takich co zasługują na wylanie, i ogólnie to będę zionąć miłością do świata ze szczególnym uwzględnieniem wspaniałych róż gęstokolczastych.<br />Buniolstwa<br />TabsTabaazahttps://www.blogger.com/profile/02375944365323533985noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2227334689961989669.post-91988819782423499742016-10-03T23:06:06.778+02:002016-10-03T23:06:06.778+02:00no i, no i?no i, no i?Megi Moherhttps://www.blogger.com/profile/18060818355942143336noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2227334689961989669.post-71767759022524033802016-10-03T22:50:14.144+02:002016-10-03T22:50:14.144+02:00droga Tabazello, wielkie dzięki za sprostowanie, a...droga Tabazello, wielkie dzięki za sprostowanie, ale wiesz, też to gdzieś czytałam, a chciałam, chciałam bardzo, na użytek swój i ludzkości definicje te rozszerzyć. Nie bądź mi tu taka zasadnicza, że ogród bez roślin to tamto, że bez kształtowania to nie. Właśnie sobie podywagujmy, czy jak zrobimy, ale wpółświadomie (zaorzemy pole w paski, obsadzimy miedzę), to już jakiś ogród pana będzie?<br />W dupie globalizacji wszystko możliwe, w obliczu końca świata tym bardziej. Można ewentualnie nie porównywać ze sztuką, będzie łatwiej :-p <br />Hm, czy myślisz, że my żyjemy w jakimś tyglu rewolucji? bo nie wydaje mi się.Megi Moherhttps://www.blogger.com/profile/18060818355942143336noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2227334689961989669.post-47178748872660453912016-10-03T22:40:36.881+02:002016-10-03T22:40:36.881+02:00wreszcie jakiś merytoryczny komentarz :-D wreszcie jakiś merytoryczny komentarz :-D Megi Moherhttps://www.blogger.com/profile/18060818355942143336noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2227334689961989669.post-68031337013019059082016-10-03T22:39:36.641+02:002016-10-03T22:39:36.641+02:00(nie wchodźcie tam, fuj)(nie wchodźcie tam, fuj)Megi Moherhttps://www.blogger.com/profile/18060818355942143336noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2227334689961989669.post-10750451338170926072016-10-03T16:32:01.488+02:002016-10-03T16:32:01.488+02:00ależ koślawe paluchy.ależ koślawe paluchy.allanoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2227334689961989669.post-38423017046847954192016-10-03T10:54:02.703+02:002016-10-03T10:54:02.703+02:00Teraz jest cudowna pora na takie przechadzki, uwie...Teraz jest cudowna pora na takie przechadzki, uwielbiam początek października, czekamy na kolejne!<br /><br /><a href="http://bob-ogrodzenia.pl/ogrodzenia-palisadowe/" rel="nofollow">ogrodzenia palisadowe łódź</a><br />Lokko45http://bob-ogrodzenia.pl/ogrodzenia-palisadowe/noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2227334689961989669.post-49984346582210767592016-10-02T12:36:16.953+02:002016-10-02T12:36:16.953+02:00Sweet Meg! Ja Cię tu zaraz wyprostuje - jakie, qur...Sweet Meg! Ja Cię tu zaraz wyprostuje - jakie, qurna, kłopoty z definicją?! Proste jak budowa cepa ( dwa kijki, grubszy i cieńszy oraz sznurek - info dla rolniczo słabo zorientowanych ) - ogród to mniej lub bardziej udany, mniej lub bardziej uporządkowany, zbiór różnych roślin w jednym miejscu przez człowieka uczyniony. Ogrodu bez roślin nie ma, ogród bezroślinny to oksymoron. Nawet żwirowe japońskie ogródki pływają w zieleni jak Ziemia w Oceanie.<br />Ogród z natury twór nienaturalny, w kulturze i zanurzony w postrzeganiu świata przez człowieka w tych różnych kulturach ukształtowanego. W tzw. dupie globalizacji, gdy tak do końca człowiek już albo jeszcze nie wie czy jest jeszcze tym czy już jest tamtym , ma, - nazwijmy je drobnymi - problemy z tym postrzeganiem. Chciałby być wszystkimi z tym że przede wszystkim sobą. Na ogródki przekłada się to tak - będę miał ogród angielski bylinowy z tym że zastosuję japońskie podejście do natury i pożyczę sobie przy okazji krajobraz, ale nie zrezygnuję z francuskiego warzywnika w bukszpanach à la Villandry i spróbuję ten warzywniczek umieścić tak symetrycznie, bardzo nowatorsko, pomiędzy tymi angielskimi rabatami. No i mamy zaraz ten ogrodowy nastrój o którym pisałaś, taki kosmopolityczny. Tryndy są różne, wyboru można dokonywać jak w kanałach tevałek i człowiek kołowacieje od tych możliwości. Nawet do głowy mu przychodzi żeby nic nie robić, co może mieć sens w tzw. pięknym otoczeniu przyrody ale z ogrodnictwem czyli świadomym wyborem sposobu takiego a nie innego kształtowania przestrzeni przy pomocy roślin ( kolejna prościutka definicja ) ma mniej więcej tyle wspólnego co sztuka konceptualna ze sztuką w ogóle. Nie do zastosowania w realu, bo konceptualizm urealniony to tylko popłuczyna w postaci instalacji ( Dżizuu, jak mądrze, normalnie mniemanologicznie;-) ). Znaczy skazani jesteśmy na poszukiwania form ujścia twórczej weny, a dupa globalizacji jest ty ciekawym okresem czasu, o który kiedyś tam historycy socjologii, kultury i sztuki będą z ogniem w oczach toczyć mniemanologiczne spory. No, żyjemy w ciekawych czasach, he, he.Tabaazahttps://www.blogger.com/profile/02375944365323533985noreply@blogger.com