czwartek, 7 lipca 2011

poranek w Moherii...

... czyli takietam nienatemat. Jak (pewnie) każdy lubię celebrować chwile. Jak każdy z was lubię o tym pisać.

Poranek w Moherii, ten właściwy, po nerwowej bieganinie, rozpoczynam kawą przy kompku. Rzut oka w okno północne, rozświetlone o tej porze.

















Rzut oka w okno wschodnie.


















Rzut oka w dół.
Spokój.


Aczkolwiek...


... coś w głębi się czai.
-Wujku Puszku? (wujek Rudecki to Puszkin, lat 3)
- WHAT?
- pobaw się ze mną? (mały to Kminek, 3 miesiące)
- WTF?






- nom! i żeby mi to było ostatni raz!


- oj dobra... pobawiem siem sam ze sobą...




albo sobie pokminię...


albo posiedzę na fejsie. Nuda.



No!

(o kotach to bym tak mogła długo, te tu to 2/6 ogólnej liczby. Przeszkadzają:


)

I można wyjść w świetlistość ogrodu, a tam... ZAGADKA:


wystarczy podać nazwę rodzajową, bo to TRUDNA zagadka. I jeszcze jedna:


i jeszcze trzecia i czwarta:


( znaczy lewa i prawa).
Można też pojechać do innego ogrodu, a tam... piąta zagadka:


jako też i szósta:


ooo...zbiorę się i regulamin zagadek opublikuję tu po lewej, żeby nie powtarzać wiele razy. Ale zgadywać proszę już!

Pozdrówka, Megi.










15 komentarzy:

  1. Dzieki,ze zagladnelas do mego blogu, zadziwila mnie Twoja znajomosc roslinna, bede musiala zakupic sobie odpowiednie ksiazeczki roslinnosci polskiej i starac sie dorownac Ci w tej dziedzinie. BArdzo mi sie podobaja Twoje blogowe reportaze a ten przesympatyczny.
    Ta wenezuelska trzykrotka w moim ogrodzie, chwast nie z tej ziemi bo rozsiewa sie w ilosciach niewyobrazalnych, jest stojaca, a ja zawsze myslalam ze trzykrotki sa zwisajace..te zwisajace tez rosna w wszelkich mozliwych odmianach...pozdrawiam szybciutko bo juz lece na weekendowe mazowieckie pola i lasy!

    OdpowiedzUsuń
  2. piękny Twój poranek, bardzo uspokajający i pozytywnie nastrajający na resztę dnia, a może i na cały weekend:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadywać tym razem nie będę, bo mi moje łaciate kotki łażą po kompie i skupić się nie mogę - takie jak Twój Kminek mam chwilowo cztery... I nikt nie dzwoni na ogłoszenia! I co ja zrobię z 13 kotami w domu?????
    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  4. Megi,bardzo się cieszę,że odwiedziłaś mnie zza moimi drzwiami, więc wpadam z rewizytą.Przeczytałam cały Twój blog ,łącznie z komentarzami.Jestem pod wrażeniem ogromu Twojej wiedzy-czapki z głów.A poza tym bardzo przyjemnie piszesz, z lekkością i swadą -ogromnie miła lektura i bardzo gratuluję.Mimo,że "działkuję" nie porwę się na odgadywanie twych zagadek bo moja wiedza to nie ta liga.Powiem tylko,że pierwsze zdjęcie zagadkowe to mix niezapominajki z orlikiem a ostatnie to tawuła jakas dzika-tyle moich zgadywanek...
    A kociostwo przepiękne masz-mały jaki słodki.Rozumiem tę miłosc i to ,że masz 6 sztuk.Jak się ma choc jednego to każdy inny tez jest piękny i kochany.Zakocenie to choroba ale jaka niesamowita.
    Pozdrawiam CIEBIE I kociowe.Będę wpadac.

    OdpowiedzUsuń
  5. Druga roslinka mam u siebie te trawe ,ale nie mam pojecia jak sie nazywa........dalej to bambus?a w doniczce turzyca? fioletowa roslinka to krwawnica mam pare u siebie kolo oczka wodnego ,przynioslam ja z rowu melioracyjnego,a ostatnia to nie mam pojecia co to jest troche podobna do tawulki.U mnie stan zakocenia wlasnie osiagnal liczbe trzy,pozdrawiam serdecznie Marta.

    OdpowiedzUsuń
  6. Hej Gosiu,
    Jak tam moja ulubiona projektantka ogrodów?... :)
    Ostatnio trochę jestem zaganiana. Już niedługo sprowadzamy się do Polski i jest z tym trochę załatwiania itd.
    Może spróbuje pozgadywać... od góry Tradescantia silvestre, Carex grayii, Carex buchanani, Lithrum salicaria, Filipendula rubra. Mam nadzieje że chociaż kilka zgadłam poprawnie ;)

    Pozdrawiam serdecznie
    Ania

    OdpowiedzUsuń
  7. Pewna jestem piątej i szóstej: krwawnica i sadziec, ale nie pamiętam dokładnie jaki :DDDDDD Mam też biały w ogrodzie. Mój kot na szczęście klawiaturę omija :DDDDD
    pozdrawiam wreszcie słonecznie

    OdpowiedzUsuń
  8. Dzięki, dzięki, dzięki! jak miło przeczytać wasze słowa!
    @grazyna- tak, wenezuelska trzykrotka przypomniała mi, że powinnam jej poszukać też w ogródku...
    @Iva- zobaczymy, co się zdarzy po południu;-)
    @Asia- faktycznie, małe kminki, tylko imiona mają wyszukane;-) 13, powiadasz? Ale to z dużymi, nie oddasz wszystkich? Ja myślę, że 15 to optimum. A 6 to kompromis.
    @Iza J- mam zamiar często uchylać drzwi:-))
    @Marta- masz u mnie 2 bylinki:-)
    @Ania- łał! sie znasz! masz u mnie 4 bylinki, za trzykrotkę, Carexy i wiązówkę. Marta wyprzedziła cię z krwawnicą. Jak już będziesz, to wykminimy coś razem kiedyś, co?
    @aneta- nie sadziec, tylko właśnie wiązówka... ale siedlisko podobne:-) pozdrawiam nieustająco słonecznie.
    Zasady nagradzania zagadek bylinkami są na razie po postem "letnie zagadki".Proszę pisać na maila, co tam wybieracie;-)))

    OdpowiedzUsuń
  9. Koty to temat który zawsze mnie przyciągnie :)
    Przy okazji przekonałam się, że zaczynam coś tam wiedzieć o roślinkach bo odgadłam, że to ostatnie to wiązówka czerwona :D

    OdpowiedzUsuń
  10. bo ty jesteś czarownicą, a czarownice kochają koty. WIEDZIAŁAM, że skądeś znam twój nick. Wpadnę tam wkrótce;-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudowne kociaki, cudowne zdjęcia. Rewelacyjny koci wątek. POZDRAWIAM.

    OdpowiedzUsuń
  12. Gosiu przez przypadek krwawnicę nazwałam Lithrum zamiast Lythrum ... i w ten sposób odgadłam wszystkie roślinki. Hurraaaaa :)

    OdpowiedzUsuń
  13. No tak, do tego chyba błotna :DDDDDD

    OdpowiedzUsuń
  14. :-)))
    @barashka- dzięki i POZDRAWIAM,
    @Aniavirt- litherówka nie szkodzi,
    @aneta- wiązówka czerwona, taka wysoooka i kwiaty ma jak pianka na kompocie (kolor).

    OdpowiedzUsuń
  15. Hello, Megi!
    Your cats seem to be interested in computer! :)

    OdpowiedzUsuń

komentarze cieszą autorkę :-)
(moderuję komentarze do starszych postów :-)