sobota, 16 lipca 2011

wycieczka krajoznawcza

organizowana przeze mnie, jutro (w niedzielę) dla trzech lub czterech znudzonych dam, które chcą przeżyć przygodę i nie chce im się jechać rowerem:-)

Wyjazd ok. 10 z Wrocław, Krzyki. Kierujemy się na południe, w stronę Żórawiny. Skręcamy na Rzeplin i zatrzymujemy się w kolejnych wioskach- Galowicach (brama folwarku i spichlerz z XVIII wieku, muzeum powozów, ale nie wiadomo, czy czynne), Pasterzycach (cudne nieskażone krajobrazy, jak na wioskę pod wro, to mogłabym tam mieszkać) i Bogunowie (nigdzie o tym nie piszą, ale w parku jest mauzoleum ze szczątkami, czyli jest przygoda). Wracamy do drogi 395 i przez Strzelin pomykamy do Ziębic ( a może po drodze opactwo cystersów w Henrykowie?). W ziębickim Rynku Muzeum Sprzętu Gospodarstwa Domowego, wypas. Czynne do 16. Trzeba by potem coś zjeść. W Ziębicach? o_O
Powrót w kierunku Wrocławia z możliwymi przystankami w Muszkowickim Lesie Bukowym (fragmenty buczyny i grądu o charakterze naturalnym. Ciekawe, czy jeszcze kwitną obrazki? eee, nie.) i Ciepłowodach (ruiny zamku rycerskiego i renesansowego dworu). Omijamy przeludnione i przereklamowane Wojsławice (zero tajemnicy, zero przygody) i w Niemczy (miasto żywcem ze średniowiecza) przecinamy drogę nr 8, przez Golę Dzierżoniowską (renesansowy zamek), Roztocznik (barokowy pałac, wioska położona w dolinie jak makieta), Dobrocin (pałac i park z XIX wieku) dojeżdżamy do Dzierżoniowa, skąd wracamy do wro.


Wersja wycieczki exklusiv i allinclusive:

Z wro jedziemy prosto do Rogowa Sobóckiego, gdzie odwiedzamy sklep "Nic Nowego" (jak nazwa wskazuje, starocie i second hand) oraz piekarnię. Jadąc w kierunku Świdnicy i zawracając w stronę wro zaliczamy pałace w Krzyżowej, Wiśniowej, Pankowie, Bagieńcu... może nie wszystkie... Jemy w Ślężańskim Młynie w Szczepanowie, a później sprawdzamy, co nowego w Kraskowie (barokowy pałac z parkiem projektowanym przez Lennego! z cudownymi rzeźbami gryfów, dla nich warto przyjechać z końca świata. Pałac jako tako urządzony, działa hotel) i w Krobielowicach- renesansowo- barokowy pałac i spore założenie krajobrazowe ze stawami, mauzoleum Bluchera itd. (hmmm... między K a K mamy założenia w Domanicach, Borzygniewie, Szymanowie, Kamionnej- wszystkie warte zobaczenia). I w Kraskowie, i w Krobielowicach możliwa kawa, kulturalne plenery i napawanie się.


Wersja wycieczki moja ulubiona:

Do Parku Krajobrazowego Chełmy, na wygasły wulkan Czartowska Skała i pętla wąwozem Siedmicy. Nic więcej nie dodam, to trzeba zobaczyć.

Edit, Natalko, co wy na to? Proszę wydrukować plan wycieczki i stawić się w strojach Thelmy i Louise. Pozdrówka, Megi.
A dlaczego piszę do Was tutaj? Bo to fajne wycieczki, i może ktoś się wybierze szlakiem porąbanych dam.
Czyli jeszcze raz pozdrówka, dla rzesz współwycieczkowiczów niedzielnych.

8 komentarzy:

  1. O. jakie fajne trasy;-)
    Też kocham wycieczkować po Dolnym Śląsku.
    Dzięki za odwiedziny na moim blogu.
    Pytałaś o las, którego zdjęcia pokazuję.
    Otóż nie w kierunku Oławy;-)
    To Las Mokrzański( z Leśnicy autobusem 137, 15 minut jazdy, więc naprawdę prawie Wrocław;-)
    Mchu zatrzęsienie (kleszczy też niestety. Tym razem przywiozłam na sobie 3 sztuki;-(
    A bzu koralowego napotkałam jeden krzaczek, więc koniecznie trzeba go było sfotografować;-)
    Serdeczności ślę i życzę udanej wycieczki.
    Mam nadzieję, że pokażesz relację.
    Fantastycznego dnia!

    OdpowiedzUsuń
  2. To już wiem, co zobaczę, gdy znowu odwiedzę Wrocław:) Dziękuję za podpowiedzi :)) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak myślałam, że Mokrzański... ale potem pomyślałam: ale bez koralowy? I zawsze mi się wydawało, że Florentyna mieszka na Biskupinie, i gdzie by tam się wybrała... W każdym razie Mokrzański, to fajna wycieczka. I jeszcze Jarnołtów, Gałów, polecam, też autobus miejski:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Megi, co za precyzyjne i ambitne plany wycieczkowe! Zazdrości godne! Przygoda i dydaktyka, no, no.

    Oby tylko pogoda dopisała.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda, że mieszkam tak daleko od Wrocławia...

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj żałuję, że tak daleko mieszkam :(
    Czekam z niecierpliwością na fotorelację :)
    Mirka

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja też daleko mieszkam i czekam na sprawozdanie z wycieczki :)

    OdpowiedzUsuń
  8. po upalnym dniu... po dwudziestej drugiej... po wersji drugiej... z powrotem w domku. A jutro zdjątka!

    OdpowiedzUsuń

komentarze cieszą autorkę :-)
(moderuję komentarze do starszych postów :-)