czwartek, 7 marca 2013

dzień dobry!

dzień dobry, dziędobry wiosno, achtoty!
I wszystko się zmieniło pod słońcem, nabrało tempa, smaku, blasku, powietrza.
Nie szkodzi, że okno wschodnie zmatowiałe od śniegowej wody kapiącej z rynny.
Dzień dobry, listonoszu z paczuszką, nie musisz pukać, bo turkusowe drzwi otwarte na przedwiosenny ogród!
W paczce- to. Piękne rzemiosło, witrażowy świecznik, pomysł zakuty w solidne cynowe ramki, ma swoją wagę, żadna chińszczyzna ani słaby szyk.
 Zgadniecie, od kogo?
Hm?
A teraz?
Pamiętacie tę bombkę? Napisałam tylko, że bardzo mi się podoba i jej pożądam...
Piękny jest ten nasz budyniowy świat, jak go nazywa AnkaW. Słodki, to prawda. Wrażliwy, bo tylko ze słów złożony, łatwy do ukruszenia, rozbicia, zagubienia. Ale intensywny jak kolory przedwiośnia.
powyższe zdjęcia to Mokry Dwór, tereny wodonośne Wrocławia, enklawa natury i XIX wieku w  mieście, w  niesamowitym świetle przedwiośnia
Teraz, gdy żyję bardziej w realu, tęsknię za nim codziennie, układam w myśli słowa i obrazy, a zanim je zapiszę, zużywają się mentalnie.
Chcę przez to powiedzieć, że tęsknię za wami, o użytkownicy blogosfery;-)
***
Zasypiam i śnię trzy sny na przemian.
Pierwszy, w którym wpadam do mieszkania dziadków, pełnego starych mebli, nazbieranych w życiu dokumentów i bibelotów, kurzu i uschniętych kwiatów. Dziadkowie tam mieszkają, ale nie mają siły ogarnąć, pomalować... Zabieram się za to i zawsze się w tym śnie umęczę pod przesłaniem: MUSZĘ UPORZĄDKOWAĆ MIESZKANIE MOICH DZIADKÓW.
Drugi, w którym z moimi młodymi jeszcze rodzicami przygotowuję święta, imieniny, wielkanoc, zawsze w pośpiechu, improwizacji, na ostatnią chwilę, ale bezstresowo i radośnie. Z przesłaniem: ZRÓB ŚWIĘTA.
W trzecim śnie odkrywam w przyziemiu mojego domu nieznany mi pokój lub mieszkanie, z nieoczekiwanym widokiem na całkiem inny ogród, pełny nowych możliwości. Przesłanie: W TWOIM DOMU JEST JESZCZE JEDEN POKÓJ.
Na razie nie wiem, jak to wykorzystać, jak interpretować. Co myślicie?
W ramach świąt-  wytwór Weganki. Czekoladowe babeczki z kremem chałwowym. Wytwór potwór, krem z całej vegemargaryny i pudełka chałwy. Czego się nie robi, by nie pisać mgr, to bardziej hardkorowe niż zwykła sesja.
 Proszę się ślinić.
Pozdrówka, Megi.

39 komentarzy:

  1. Przesłonecznie, przepieknie:)
    Wiem już, jaka to będzie książka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiosennie i apetycznie :-)
    To są narcyziki ?

    OdpowiedzUsuń
  3. Megi Achtoty!
    Kolory zniewalające. Bardzo na mnie działają sepio - beże z odrobiną zażółceń i kompletnie piękny kolor zamarzniętej (zamarzniętej?) wody.
    Piękne dostałaś prezenta!
    Wieżyczka taka cudna, że hej, mogłabym w takiej, zamiast dworca albo najlepiej oprócz dworca :)
    A przesłanie - W Twoim życiu jest jeszcze inny ogród?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolory sa niesamowite, ja lubie tez brazy ziemi z turkusem:-) woda jeszcze zamarznieta, tak. Oprocz wiezyczki rosnie tam duzo takich cudow cudeniek, niewiadomopoco. Najmlodsze sa z lat 20 XX wieku, bo pozniej na wodociagach nie budowano i czas sie zatrzymal. Napisalam i juz mi sie nie snilo;-) ale o przeslaniu o innym ogrodzie powinnam pamietac, bede:-)

      Usuń
  4. Jak ktoś am chandrę to tylko do Ciebie, humor mu się na pewno poprawi :)
    Kolory, tematy ... wszystko napawa optymizmem.
    Też jestem ciekawa czy to są narcyzki ?
    A co do snów ... to może jeszcze wiele ogrodów do odkrycia, uporządkowania, ale tak
    bezstresowo, przed Tobą ?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No popacz, nie wiedzialam;-) milo mi, ze tak mnie odbierasz, optymistycznie:-) mam tez nadzieje, ze tak bedzie, przede mna i bezstresowo:-)))

      Usuń
  5. Dzięki za miły post. Wytwór Weganki smaczny- o przepis poproszę.
    Dobrze ,że są enklawy przyrody w Twoim mieście.
    Władze mojego miasta przychylne są inwestorom, a stara zieleń to sprawa drugorzędna, za to kwiaty na schodach ratusza, dla wzmocnienia efektu.
    Ptaszysko cudne, uwielbiam.
    Pozdrówka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciagle mi sie wydaje, ze te enklawy to sie tylko z braku kasy uchowuja, duze to miasto i trudno wszystko wyciac:-) no i rzeka swoje robi, sa tereny, ktorych nie mozna zabudowac. Wytwor potwrnie smaczny, W sie ucieszy, ze chcesz przepis- chwile pozniej, bo pisze z telefonu, lol.

      Usuń
  6. Klimaty takie jak u mnie nad Wisłą:))) To światło przedwiośnia obłędne!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedno z moich ulubionych swiatel... i por roku, i widokow- niebieska woda, niezielona jeszcze zielen.

      Usuń
  7. Nastrojowo, nastrojowo u Ciebie...narcyzy cudne...swiatlo przedwiosnia unikalne i Ty to potrafisz zauwazyc i utrwalic. Dla takich zdjec warto miec i zime, i wiosne i lato i jesien..czyli pory roku sa potrzebne! stwierdzam ja skad por roku raczej nie uswiadczysz...pozdrawiam z Caracas, ktore to Caracas jest w zalobie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Aha!!! swiecznik, swiecznik, jak bardzo mi sie podoba!!!! tego nie powiedzialam a raczej nie napisalam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no tak, świecznik:-)podoba mi się coraz bardziej. Światło przedwiośnia jest jedyne w swoim rodzaju, jako i światło października, listopada i czerwca.

      Usuń
  9. Klimatycznie, mistycznie i nastrojowo. Bardzo ciekawe zdjęcia, takie piękne, takie relaksacyjne! A sny, kto nie ma podobnych..

    OdpowiedzUsuń
  10. Wiosna bez dwoch zdan..., ale zima jeszcze przyjdzie...specjalnaie dla mnie /smiech/!
    Wszystkie wiosenne kwiaty w Twoim domu pachnace, czuje to przez ekran...
    Serdecznosci
    Judith

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no pacz, i przyszła!
      Szkoda, że nie ma klawisza z zapachem. Teraz pachną mi tulipany.

      Usuń
  11. Na dzień dobry to trochę już za późno ale przyszłam Ci powiedzieć dobry wieczór :) U mnie pogoda wróciła do normy, czyli piękne słoneczne dni się skończyły, na wiosnę jeszcze przyjdzie mi poczekać.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a właśnie że dzień dobry, tylko że dziś! czekamy niecierpliwie.

      Usuń
  12. Jaki piękny post :) te kolory, światło - widać ,że jest im tam dobrze ;)
    Pozdrawiam i dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to ja dziękuję:-) raz jeszcze. Mam nadzieję, że im dobrze;-)

      Usuń
  13. Megi, bosko tu u Ciebie:)
    Autorem określenia "budyniowy świat" jest Przemek z Tawerny Koci Pazur. Uważam, że jest świetne i mi się przyjęło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no rzeczywiście świetne, muszę zajrzeć i obczaić etymologię:-)

      Usuń
  14. Te dwa piękne słoneczne dni spędziłam na rowerze, za miastem. Raz: co za koszmarny ratusz powstał w Siechnicach? Jakby statek kosmiczny wylądował. Dwa: za miastem, w Giebułtowie daleko jeszcze do wiosny. Czaruj , więc czaruj Megi, może nadejdzie szybciej!!!
    W snach nie pomogę, raczej nie miewam. Ale jak już to takie, wizyjno-prorocze, że aż strach. Może do sennika zajrzyj??? Ładne te sny, więc chyba dobrze będzie !!!
    ewa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. źle czarowałam...
      ... ale od niedzieli zbiorę moce.
      Ratusz, powiadasz. Do tej pory koszmarne były kościoły. W Giebułtowie może i wiosny nie ma, ale dzieje się?

      Usuń
  15. Zapomniałam o witrażowym świeczniku- bardzo ładny.
    Przypomniały mi się moje jaskółki, których od 6 lat nie powiesiłam- choroba....
    Dziękuję Megi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo ładny:-)
      a tu jest link do babeczek: http://wegannerd.blogspot.com/2011/12/czekoladowe-muffiny-z-kremem-chawowym.html
      mniam

      Usuń
    2. Dziękuję,że pamiętałaś, zanotowałam.

      Usuń
  16. Ależ masz piękną wiosnę na parapetach!!! A krajobrazy w takim ciepłym słońcu takie nasycone. U mnie mimo słońca szaro jakoś ;)
    Sny bardzo interesujące....ten dodatkowy pokój to może miejsce w duszy jeszcze nie odkryte. Może masz jakieś takie z zamkniętymi drzwiami??? może już czas je otworzyć???
    Wiosna idzie wietrzenie się przyda duszy też ;)
    Pozdrowionka ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Och, Megi, kajam się och piszę, piszę... Niedługo @wymejluję@...

    Pięknie u Ciebie i wiosennie... Tu napadało śniegu i mrozi, a koty... sama widziałaś...
    Kociska najpierw przytargały mysz do domu i to ja musiałam ją "upolować" między meblami... kiedy ją wypuściłam, ugryzła oba w nosy i zwiała pod rododendron, chyba przeżyła...
    Pozdrawiam serdecznie
    Halina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. sie tam nie krusz, co się odwlecze, to będzie.
      Sie ciesze, że mysz przeżyła.

      Usuń
  18. Tereny wodonośne są piękne, zarówno o tej porze roku jak i w lecie. Warto przejechać drogą od Trestna do Mokrego Dworu. W marcu 2010 woda (chyba z Oławy) wylała na jezdnię.

    OdpowiedzUsuń

komentarze cieszą autorkę :-)
(moderuję komentarze do starszych postów :-)