Jak to możliwe? Po raz pierwszy blogger jest tak niedobry, nie daje zamieścić posta, ha. Statystyki czerwcowe mi zaburzy;-/
Nic to, radzimy sobie.
Jak wspominałam, lato się rozpędziło i prawie wszystko, o czym tu wspomnę, przekwitło.
Taki jaśminowiec. Mało znam ludzi, którzy nie chcieliby mieć go w swoim ogrodzie. No i mają rację, zapach rozgrzanych kwiatów jest niepowtarzalny. Ale np. taki jaśminowiec panieński, Philadelphus 'Virginal' pachnie… poziomkami. A wiecie, że należy do rodziny hortensjowatych? Szok.
Lipy w tym roku zakwitły 1 czerwca. Na szczęście do tej pory kwitną, co je niejako rehabilituje.
Najpierw odmiany lipy drobnolistnej Tilia cordata, później krymskiej Tilia x 'Euchlora', od połowy czerwca srebrzystej- T. tomentosa, której zapach w ogóle nie kojarzy się z lipą, ale jest powalający. Na wrocławskim Rynku rosną dwie, nieduże, i pachną na pół placu.
W niektórych ogrodach, a zwłaszcza w pobliżu pasiek, zakwitło niepozornie, a zapachniało mocno, TO:
Ciekawe, czy ktoś rozpozna? Krzew lub nieduże drzewko, bardzo wdzięczne i strukturalne. Ma ładne suche owoce:-) Nazwa gatunkowa nawiązuje do kształtu liści.
Dereń kousa co prawda nie pachnie, ale ma piękne KWIATOSTANY- bo te cztery płatki to liście pod pęczkiem kwiatków- i jest niezwykle wytworny i egzotyczny. Oczywiście, ma nieco większe wymagania glebowe i temperaturowe, ale należy mu wybaczyć.
TO również nie pachnie, ale urzeka urodą rozgałęzionego nisko krzewu o liściach ułożonych naprzeciwlegle, pękatych pączków i dużych białych kwiatów:
Należy do rodziny herbatowatych, kwiaty rozwijają się stopniowo już od kilku tygodni i będzie ich jeszcze dużo. Proszę zgadywać, a kyję prosimy o niepodpowiadanieJ
To i owo już zaowocowało:
CO TO? Owoce są jadalne- i bardzo smaczne, dojrzewają stopniowo, więc na jednym drzewku wiszą takie różnokolorowe… a o walorach kwitnącej rośliny pisałam w kwietniu.
I jeszcze o bylinach- w waszych ogrodowych grądach, cienistych i leśnych zakątkach posadźcie koniecznie poziomkówkę indyjską, Duchesnea indica:
Zaścieli powierzchnię, ucieknie na słońce i jej owoce znajdziecie w nieoczekiwanych miejscach. Nie są smaczne, mimo wypasionego wyglądu, ale nie są szkodliwe.
A jak ktoś, jak ja, lubi takie świecowate, w stylu naparstnic, dziewann… to proszę- żeleźniak podolski, Phlomis russeliana:
I koniecznie posadźcie tawułki Astilbe- trwałe, stabilne i piękne:
I szałwie, gdzie tylko się da, na przykład w zestawieniu z różami.
tu odmiana 'Adrian', całkiem rewelacyjna. A w tle kwitnie budleja skrętolistna Buddleja alternifolia, też cudowna.
A właśnie, róże. Kocham stare, pachnące, silnie rosnące odmiany. Nie sprawiają kłopotu, nie chorują. Na przykład ‘Veilchenblau’- taka prymitywna pnąca. Fioletowa i pachnie jabłkami:
Albo taka, podobna do ‘Henri Martin’, tylko nie mchowa:
Albo ta, z wiejskiego ogrodu, zwana tam konfiturową:
Rosa rulez! Co się tłumaczy: róża jest różą.
No to zgadywać proszę!;-D
Edit: zdjęta podziwem dla wiedzy i dociekliwości Rozwiązywaczy Zagadek, ustanawiam NAGRODY;-) W końcu wszyscy tu robią jakieś candy śmandy:-)
Za odgadniętą zagadkę można sobie wybrać bylinkę z oferty szkółki Byliny Świerk. Poproszę o dwa tygodnie na jej zakup oraz o odbiór osobisty (przechowam do końca sezonu, w czasach wakacyjnych wyjazdów może się zdarzyć, że odwiedzicie Wro). Jak ktoś zgadnie dużo zagadek, to po całą skrzynkę opłaci się przyjechać;-)) Pomysł nie jest mój- moja skrzynka napełnia się w Krakowie, w Galerii Ogrodowej. Nagrodę można zdobyć także za odgadnięcie do tej pory nierozwiązanych zagadek- na przykład tych, i wogle proszę przejrzeć blog...;-] A zagadki będę zamieszczać też na ledum.pl na facebooku.
Specjalne wyróżnienie dla Talibry, Naczelnej Rozwiązywaczki: wybierz sobie, proszę, jakiegoś krzaka za całokształt. Jakiegoś, o którym marzysz, a nie możesz go znaleźć. Dawidia? Abelia? Stewartia? Proszę bardzo.
Fajnie mieć wirtualnego krzaka (żart:-)).
I jeszcze pytanie- kto wie, co się stało z Haliną i jej blogiem Med tiden? Wymieniłyśmy komentarze i maile, i znikła. Brakuje mi jej zdjęć...