czwartek, 11 sierpnia 2011

podróże kształcą;-)

W przedwyjazdowym rozgardiaszu Kminecki został Zielononóżką Kuropatwianą


 I w końcu jechaliiiiśmy



jechaliśmy


i po co?


Otóż na letnie wakacje:-)))
A jako że droga przez łagodne, zbożowe pagórki Skanii i leśne wrzosowiska Smalandii nieco się dłużyła, zrobiliśmy z niej WYCIECZKĘ i zjechaliśmy na Store Mosse, największe torfowisko południowej Szwecji  (Duże Bagno, 100 km2). Tu podejrzysz. Ale niekoniecznie, bo jeszcze tam będę i zamieszczę ładniejsze zdjęcia!
Deszcz, deszcz i deszcz.
Zatem spędziliśmy czas w Naturum, ośrodku edukacyjnym. Sieć takich miejsc towarzyszy przyrodniczym atrakcjom pewnie wszędzie, ale w Szwecji wydają mi się wyjątkowo przyjazne i właśnie- edukacyjne.

Co prawda trzeba zdjąć butki, i jak w muzeum włożyć filcowe kapcie:


ale drewniana podłoga jest taka  miła i czysta...


A wokół mnóstwo gadżetów:


(te kule przedstawiają ziarna pyłku znalezione w złożach torfu, mech to oczywiście torfowiec).
Miejsce daje możliwość rozmaitych aktywności:




(pierwszą z lewej pozycję MAMY. Niesamowicie przydatna;-])
Wszystko to bez napinania i zadęcia, przy fairtradowej kawie i herbacie. Tak to się można edukować.


Słoneczko, i co na zewnątrz?



Dobry przykład "miękkiego" budownictwa i "leniwego" skandynawskiego podejścia- mamy tyle skał, ale nie chce nam się ich rozbijać, wywozić i składować, niech sobie leżą... ten wyluzowany styl obserwuję tu w ogrodach, we wnętrzach i gdzie się da. Praktyczne i rozsądne.
Oczywiście Naturum to także te wszystkie ścieżki edukacyjne, sylwetki żurawi i ptasia wieża:


Podróże kształcą, nie tylko nas, ale i te tłumy Niemców i Szwedów, które ograniczą się do obejścia najbliższych okolic. A ja WIEM, po co tutaj przyjeżdżam. Po takie widoki:




TAKIE przestrzenie:


i takie wzruszenia, które ładują  mnie na cały następny rok i zostają pod powiekami na zimowe wieczory:




mimo że, hmmmm


ale ojtamojtam. Dzisiaj już 18 i wyżowa, kumulusowa, skandynawska pogoda. I dzień dłuższy o ponad godzinę niż we wro, warto przejechać 1 500 km!
Pozdrówka, Megi.

8 komentarzy:

  1. Zwiedzaj, zwiedzaj, fotografuj i pokazuj :)
    Więcej słoneczka Wam życzę, a widoków i żurawi zazdroszczę :)
    Pozdrawiam, miłych wrażeń.

    OdpowiedzUsuń
  2. Na początek kot z zielonymi łapkami, później piękna tęcza, wizyta w Centrum Edukacji, kamień obudowany deskami (świetne), a na koniec wspaniałe widoki - dzięki za to. Życzę Ci żebyś miała bardzo ładną pogodę i dużo oglądała i nam pokazywała.Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  3. CIEKAWE MIEJSCE...I CO ZA WIDOKI..O KOTKA PROSZE POMIZIAC W TE ZIELONA ŁAPKĘ:)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Skandynawia to moja druga Ojczyzna. Zazdroszczę mocno tego, że tam jesteś ale wykorzystując Cię proszę.... POZDRÓW, gdzie TACK oznacza zwyczajnie DZIĘKUJĘ :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję, tack, za miłe komentarze... tu są SAME ciekawe miejsca, trzeba je chyba tematycznie pogrupować... i słoneczko jest, i dodające uroku chmury, i dużo się dzieje... cudowna miejscówka na wakacje. Pozdrawiam Was, Skandynawię i Zielononóżkę! (jeżeli to czyta...)

    OdpowiedzUsuń
  6. Hello, Megi !
    With information-rich post. Beautiful series. What a very special place.
    I particularly like the rainbow. And the landscapes are stunning.

    OdpowiedzUsuń

komentarze cieszą autorkę :-)
(moderuję komentarze do starszych postów :-)