Foss, nr startowy 31 |
KROPEK, nr startowy 32 |
Bo trochę omijają zasady konkursu, zrozumiem, jeżeli uczestnicy zaprotestują, ale po prostu MUSIAŁAM podać je właśnie tak!
Oto baner konkursu:
Wciąż się gapi przez okno. Albowiem za oknem:
A jak się nie gapi w okno, to się
bawi |
lub się kiziamizia
albo też się śpi
nawet na siedząco się śpi |
Można też jawnie hejtować
lub tylko troszkę pszeszkadzać
zanim coś zrobię, muszę odgruzować koty. |
Temu nie ma czasu pisać bloga ani czytać blogów.
Ale to się musi zmienić.
Chciałam coś zapodać:
1. Podpiszcie się, to jest własnie TA chwila- musieliśmy przyjąć prawo unijne i zezwolić na GMO, ale teraz należy wyegzekwować od rządu jego obietnicę, że GMO nie przejdzie. Jest już 15 000 podpisów, do świąt ma być 30 000, więc no.
2. Przyjdźcie na VEGILIĘ... będzie fajnie, swojsko i wegańsko. Właśnie w niedzielę kończymy kurs ogrodowy, jest okazja do spotkania...
To może jeszcze kilka grudniowych kotów?
koty kominkowe |
kot dywanowy |
kot z Chesire |
kot z Chesire szczęśliwy |
kot z Chesire już nieszczęśliwy |
:-)))
Pozdrówka, Megi.
Dziękuję za umieszczenie informacji o Konkursie :-)
OdpowiedzUsuńNie wiem tylko ,
czy będziesz zadowolona ze swoich zdjęć na moim blogu,
bo u Ciebie one wyglądają bardzo fajnie,
a u mnie już nie tak...
Zobaczysz jutro i ocenisz.
I ptaszki i koty cudowny wpis :-)))
dzięki, zdjęcia u ciebie wyglądają po najechaniu na nie dobrze, powiększają się:-)))
UsuńNo widzisz, a ja myślałam, że to zmarzniętych, głodnych kotach piwniczno-ulicznych.
OdpowiedzUsuńA to o sytych, szczęśliwych kotach i bardzo dobrze.
Odpoczynku!
mam to niejako na co dzień, wciąż atakują mnie informacje o zmarzniętych, głodnych, wyrzuconych psach i kotach, nie mogę nic na to poradzić, robię, co mogę- udostępniam, wpłacam... i narasta we mnie złość o ludzką nieodpowiedzialność, brak empatii, zamrożone serca... dochodzę do wniosku, że potrafią współczuć tylko chorym dzieciom i nikomu więcej. Ani starszym, ani bezdomnym, ani chorym... ludziom, a tym bardziej zwierzętom...
UsuńTe zwierzaki wzięłabym wszystkie- wszystkie, razem z tym małym kanapowym kundelkiem przywiązanym do bramy schroniska z kartką "tchórzliwy, gryzie dziecko"... i z tym dużym psem przywiązanym do drzewa w lesie w kagańcu, teraz...
Najbardziej nieodpowiedzialne i najgorsze jest bezmyślne rozmnażanie, tak wykminiłam.
Odpoczywam, zimuję;-)
Na pierwszym zdjęciu wkurzony kot. Poprzedniej zimy jak dokarmiałam ptaki na tarasie, wkurzył się mój pies. Zobaczył kota, który przyszedł popatrzeć na ptaszki, przez co zostałam pozbawiona szyby w oknie (dobrze, że była podwójna):)
OdpowiedzUsuń