wtorek, 23 grudnia 2014

przedświątecznie i kotkowo

Paczcie, jaki słodki kotek nam się ulung.
 No prze- słodki.
 Do mdłości slodki taki z tym noskiem różowym.
Tylko GDZIE łun się ulung.
 Tak jest wciąż- Niszczyciel Bromelii, Pożeracz Makaronu, Rozgromiciel Śmieci, Balansujący Na Pnączach.
Mrysiek. 
To imię się ostatecznie przyjęło.
Od słodkiego mry! które wydaje na widok człowieka, już do niego biegnąc.
(i siejąc po drodze zniszczenie- ale jakie to cudowne
sto razy dziennie spotykać się z kimś
kto okazuje ci radość z tych spotkań, nie focha się i nie pruje mordy)
Jednocześnie to, prawdaż, MRyszard, MRychu, poważny kot.
Ogrodowy Łowca.
 W terenie nie jest Słodkim Kotkiem, jest Kompostową Łasicą
 i Odważnym Eksploratorem
 który chciałby już objąć Puszkowy rewir
 (skoro nie umiem przez siatkę, to może przez szparę...)
Pilnujemy go czekając, aż dorośnie i przestanie być pusty, jak mówi Pan Złota Rączka.
Na razie wciąż jest malutki, w środku zabawy nagle układa się gdziekolwiek szybko jak piesek i wpada w katatonię.

Inne koty miewają się dobrze.
Niektórym wystarczy kocyk w nowym miejscu.
(Punia i Polar)

Kropek życzyłby sobie na święta, żeby Mryś nie reagował tak entuzjastycznie na jego widok.
Żeby się tak nie rzucał na szyję za każdym razem.
Bo Kropson jest poważnym kotem, trochę chorym- okazało się, że jego nerkowe problemy są jednak przewlekłe.
Dobra wiadomość jest taka, że nie trzeba kupować specjalnej karmy (i uważać, żeby to Kropek ją zjadł), ale można dodawać do zwykłego jedzenia suplement. Taniej wychodzi, więc jak ktoś potrzebuje takiej wiedzy, to się podzielę.
Oto piękny naprawiony Kropson.
 Charakterystycznie osłupiała mina.
Wiekopomna zabawa patyczkiem w błocie i swojskim bałaganie.
 Mryś także dlatego jest dla Kropka tak menconcy, że Kropson, jak kiedyś wspominałam, ma wrodzone kłopoty z koordynacją, a Mryszard jest supersprawny.
Wbrew temu, co się mówi, Kropek zdaje sobie sprawę ze swoich ograniczeń. I smuci go to, i złości.
(tu są dwa koty;-))
Foss też poprawił wyniki wątrobowe i nerkowe, ale do badania trzeba było go premedykować, bo walczył krwawo.
(budzi się)
Wciąż jest społecznie zepsuty, nienawidzi innych kotów, które nie mogą przebywać w odległości mniejszej niż 1 m od Królewicza.
A ludzi kocha.
Chyba, hm. Chyba mu się to jednak zrobiło od odejścia Puszka. Niedawno widziałam, jak stawia się obcemu kotu, czego nigdy wcześniej nie robił.
Może wie, że powinien objąć przywództwo i nie pasuje mu to.
Strasznie trudno jest wymyślić, jak one myślą. Są z innego kosmosu, chociaż czasem zbliżają się do naszej orbity.
***
I jeszcze inne kotki- te ceramiczne, szlachetne w formie, przywodzące na myśl ćmielowskie, które dostaliśmy w pięknie zapakowanej paczusi od Rzeźbiarzy- Złomiarzy, czyli Joanny Kamiennogórskiej i Marka.
Urocze i wzruszające.
Bardzo dziękujemy i prosimy o jakiś namiar (na stronę?), który mogłabym zalinkować!
***
Nie ma tej zimy, nie ma.
Jest porywisty, ciepły wiatr, łopoczące pranie, zielona zieleń. I coraz dłuższy dzień;-D
(jaśmin nagokwiatowy)
(dereń rozłogowy 'Kelseyi')
 Są też święta.
Idę: do sklepu po bezy i gadżety, ubrać choinki, zapakować prezenty, piec ciasto.
Zostawiam was z życzeniami
 i wszelkiego dobra, i przeżycia tego czasu przełomu.
Oraz z ZAGADKĄ:

Jaka roślina znalazła się  na świątecznej pocztówce (i na pierwszym zdjęciu w powyższym akapicie)?

Pozdrówka, Megi.

26 komentarzy:

  1. Trzmielina pnąca??????

    Jeszcze nie pruje mordy??? Niedługo zacznie, nauczy się od starszyzny domowej :P

    Łasica Kompostowa cudowna, Kropsonek Filonkowaty jak zawsze słodki, a prace R - Z fantastyczne!!!

    Jeszcze raz wesołych świąt!!!!

    ps. choinka przesadzona (ale będzie potem potrzebna większa donica) i dzięki temu jest już prosta i koty w kozy zamieniać się nie będą ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudne te pocztowki z Moherii. Kotek "perfekcyjny". Napisze do ciebie e-mail na prywatna. Watka Nieswiateczna.

    OdpowiedzUsuń
  3. wszystkiego radosnego.
    spokojnego i rodzinnego czasu życzę.
    cudna kocia banda, MRysław 200% kota w kocie, jest przeuroczy :)
    u mnie tez wiosna, wyłażą hiacynty, dżdżownice hulają zaraz pod powierzchnia a przecież powinny gdzieś spać w parterach, slimory wylizują bezczelnie kocie miski, leszczynie powyłaziły kotki, na zimno na razie się nie zapowiada.
    trzmielina ?
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajne imię Mrysiek :-)))

    Wesołych, zdrowych i pogodnych Świat Wam życzę :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Łasica Kompostowa jest zarąbista! Zresztą wszystkie cudaki są kapitalne!
    Megi, pewnie już nie raz pisałaś, ale mnie to wtedy gdzieś przelatywało - trzy koty i choinka - to się uda?
    Świetlistości wszelakiej!

    OdpowiedzUsuń
  6. Jedyne co mi przychodzi teraz do głowy to trzmielina oskrzydlona, trochę kształt nie ten ale kolor i ta pomarańczowa pestka.
    Twoje koty są wspaniałe i cieszy mnie, że wyniki się poprawiły. Ściskam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zdrowych i pogodnych Świąt życzę Tobie i Twoim bliskim. A w Nowym Roku tylko szczęśliwych dni! Wszystkiego najlepszego Megi!
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajne kociska. Czasem żałuję, że mam tylko dwa, bo przydałby się taki mruczysław gadatliwy jak Iwan, którego kiedys miałam.
    Mam nadzieję, że może kiedyś, no i w bardziej sprzyjających okolicznościach jeszcze jakiegoś felisa przygarnę ;)
    Zdrowych i spokojnych!

    OdpowiedzUsuń
  9. Wygląda jak trzmielina jakaś niedorobiona.
    Wszystkiego najlepszego z okazji.

    OdpowiedzUsuń
  10. taaak, ćmielina, ale nie pnąca i nie oskrzydlona ani nie niedorobiona. Dalej proszę. Liście;-)

    OdpowiedzUsuń
  11. A niech Ci będzie - korkowa???

    OdpowiedzUsuń
  12. Wesołych Świąt Megi :) miejcie się radośnie i zdrowo :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Radości, miłości, sił, cierpliwości, dużo przyjemności i kotowatości różnokolorowej!
    Dziękuję i marzę o spotkaniu.

    OdpowiedzUsuń
  14. Urocze psotniki:)
    Życzę, by nadchodzące Święta były dla Ciebie pełne rodzinnego ciepła, napełniły serce prawdziwą radością i pokojem. Niech będzie to chwila wytchnienia od codzienności, chwila refleksji i dobrej nowiny, która wyzwoli to, co najlepsze i doda sił w Nowym Roku :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Megi, dawno nie czytałam tak wzruszającego tekstu o kotach. Dawno nie widziałam tak urzekających kocich portretów (nawet u Was)!
    Wszystkiego dobrego życzę całej Familii Waszej.

    P.S. Możliwe, że Mrysiek to nowe wcielenie Puszkina?!

    OdpowiedzUsuń
  16. Koty fantastyczne, ciekawe co powiedzą dziś w Wigilijny czas? Te ceramiczne jakieś konkretnej firmy, bo nie trafiłam na takie a są wyjątkowo ciekawe?
    Mile spędzonych Świat!

    OdpowiedzUsuń
  17. Masz przepiękne kociaki - najbardziej uwielbiam rudzielce. Niby utarło się, że rude to fałszywe :) ale ja tam niggdy nie wierze w takie zabobony - rudzielce o bardzo mądre koty. Życzę pięknych i spokojnych Świąt :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Megi- Kociaro nie o kotach chcę tu pisać, chociaż Twój post posiada wspaniale uchwycone sceny z ich życia !!!!!!
    Cud malina !!!!
    No dobrze- nie umiem prawić komplementów- wracam do kwestii kosiarek z poprzedniego postu.
    Inkwi ma rację. Na Ukrainie- dzięki gospodarce pasterskiej- takiej sprzed 30- 40 lat zachowała się unikatowa roślinność.
    Pokazywałam w postach tę różnorodność i mogłaś co nieco zobaczyć- jest to efektem ekstensywnego gospodarowania.
    Popatrz tylko na nasze łąki- koszone według unijnych dyrektyw- na derkacza i głupacza... To koszenie raczej szkodzi niż pomaga..... bioróżnorodności.
    Dzięki za przepis na fasolę wigilijną. Cząber oczywiści konieczny !!!
    Pozdrówka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://pracownia.org.pl/dzikie-zycie-numery-archiwalne,2354,article,5991- przeczytaj. Można oczywiście powiedzieć, że wystarczy zmienić terminy i sposób koszenia, a w ogóle wypas zapobiega większości opisanych problemów.
      Rzecz w tym, że:
      1. pierwotnych zbiorowisk trawiastych nie trzeba w ogóle kosić ani wypasać. Chyba że chodzi nam o ochronę krajobrazu kulturowego (zbiorowisk wtórnych), to co innego.
      2. to, co piszesz- koszenie pod dopłaty, programy i badania prowadzi do błędów i wypaczeń. Nie można wykluczyć takiego scenariusza przy wypasie.
      Oczywiście ochrona absolutna to taki wariantowy, ekstremalny i ortodoksyjny scenariusz.

      Usuń
  19. Witaj Mryszardzie! Pięknisty jesteś i twoi mają fajnie, że nie muszą cię oddawać...

    OdpowiedzUsuń
  20. Na pierwszym planie to jest kaktus. Najlepszego na Nowy eRek. (bo święta jakoś tak śmignęły..)
    S.

    OdpowiedzUsuń
  21. dziękuję zbiorczo za piękne życzenia, przepraszam, że nie zdążyłam was wszystkich odwiedzić i życzę wszystkiego pięknego- już chyba na kolejne święta...

    OdpowiedzUsuń

komentarze cieszą autorkę :-)
(moderuję komentarze do starszych postów :-)