czwartek, 23 czerwca 2016

między Sobótką a świętym Janem

Dni chwały, maki w południe.
Maki późnym popołudniem.
Facelie przed końcem dnia.
Dymnice o zachodzie słońca.
Dni zatrzymania i przesilenia, zanim czas nabierze rozmachu i ruszy, tym razem ku jesieni, co jednak smutne jest.
Fejsbuczek przypomniał, co było trzy lata temu (smuteczek) i dwa (niezgorzej).
I wciąż to samo, maki, dymnice i łany.
Łany są piękne, także w ogrodach, robią wrażenie zupełnie inne, niż wyniuniane, wyglancowane rabatki. Lepsze wrażenie, a o ileż prościej zrobić łan.
Moje łany pochodzą z budów lub miejsc w pobliżu odwiedzanych ogrodów.
Robię tam trochę dokumentacyjnych fotek, a poźniej przysysam się i przyklejam na długie minuty do okolicznych chwastów.
(znaczy trenuję uważność, jak to się dzisiaj mówi. Nie ma przeszłości ani przyszłości, jest teraźniejszość, w sumie racja.)
Wierzbówka kiprzyca, święty Graal Poszukiwaczy Roślin.
Maki z miotłą zbożową i maruną bezwonną.
Wyka ptasia z maruną.
Chabry bławatki z życicą trwałą.
Dzwonek rapunkuł, nieczęsta roślina, pierwszy raz widziałam.
Tak tylko się chciałam podzielić :-) i powiedzieć, że to chyba dobrze, że wciąż to samo, trwa i się nie zmienia? nie na gorsze? 
Niech sobie trwa.
(w szczegółach bywa różnie. Nie ma Puszka. Jest Mrysław.)
Pozdrówka, Megi.










15 komentarzy:

  1. tutaj takie lato się popsuło, od kilku lat jest dziwnie. tym razem w noc świętojańską było circa about +10 w porywach 12 i siąpiło, listopad. wczoraj +30 i 80% wilgotności bez deszczu, sauna. dziś kulturalne 20, szaro.
    z roślin spontanicznych dogorywają naparstnice, zaczynają maki, te kompotowe. Młode zaczynają wakacje, ja kończę. zero refleksji, byle do wiosny. już za pół roku Gwiazdka.
    ps. Ronisław przyszedł powiedzieć "dzieńdoberek"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. świętojańskiej nocy jeszcze nie było :-)
      a macie świetliki?
      wyglądałyby czadowo w tych wąwozach.
      Co to znaczy- kończę wakacje? zaczynamy je! zaraz!
      Czy Ronisław też mówi dzieńdoberek wielokrotnie w ciągu dnia, jak Mrysław? gdyby nie przeczekiwał upału w gąszczach, mówiłby co siedem minut.

      Usuń
  2. Orgia kwiatów, przesilenie teraźniejszości...

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ cudowne zdjęcia :-)
    Masz rację, łany są piękne :-)
    Aż się zastanawiam, gdzie by tu u mnie taki łan
    Pozdrawiam czwartkowo !

    OdpowiedzUsuń
  4. Orzesz, rzeczywiście nie było. Popergoliło się mnie wszystko przez ten listopad.
    Dzieciaki w dom, dla mnie koniec wakacji, ale nie zapominam, że w tym roku ma być inaczej :D
    Ronisław jest najbardziej wylewny o 5.5o, wtedy mam prawo do całusów, przytulanek i generalnie "jestem małym, słodkim kotkiem. kochaj mnie i daj pasztecik". W ciągu dnia tjestem bardzo zajęty.

    OdpowiedzUsuń
  5. A ten rapenkuł, jest śmieszny. W poprzednim (jak to brzmi!) ogrodzie wysiewał się ot tak sobie, nie wiem skąd. jak chciałam go rozmnożyć to się nie dał...
    Megi, dziękuję za ostatni wpis nieoczywisty :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fantastycznie to wygląda. Dawno nie widziałem na żywo łąki tak czerwonej od maków, a i na zdjęciach też już jakiś czas temu. Zawsze je lubiłem, kiedyś nawet rosły u nas w ogrodzie, ale z czasem zastąpiły je inne kwiatki.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zamakowiłam się. Powinnaś te zdjęcia za ciężką kasę sprzedawać - skoro ktoś kupił TO (http://fotoblogia.pl/8292,dlaczego-zdjecie-ziemniaka-sprzedano-za-1-mln-euro) za milion ojro, a i TAKIE (http://fotoblogia.pl/1319,najdrozsza-fotografia-na-swiecie-6-5-miliona-dolarow) zdjęcia są sprzedawane za grube melony amerykańskie... to za te maki masz już nową siedzibę przynajmniej:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Megi:) Stanowczo powinnaś wydać album ze zdjęciami:)))! Robisz je takie, że nie można nie wracać do nich znów i znów:) Przecudne tu pokazałaś widoki! Pozdrowienia serdecznie i dobrego tygodnia:)
    PS. Cieszę się bardzo, że piszesz, bardzo lubię te spotkania z Tobą:) A dlaczego wierzbówka kiprzyca to Graal Poszukiwaczy Roślin? U nas jest jej bardzo dużo:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie. Też pytam?
      Barbara

      Usuń
    2. no właśnie, przepraszam, że nie odpowiedziałam.
      Bo dla Poszukiwaczy wciąż coś jest świętym Graalem. To, co właśnie zakwita i czego szukają. Forsycja, lilak, dziki bez, z daleka od drogi i niepryskane.
      Z wierzbówki robi się Iwan Czaj i jeszcze jest jakoś prozdrowotna.

      Usuń
  9. przepiękne są te maki, to jest symbol przełomu maja/ czerwca, w zasadzie ich urodę można podziwiać tylko w takiej postaci, zerwane więdną bardzo szybko, więc żal zrywać :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękne zdjęcia :-) Maki bardzo mi się podobają i o dziwo wraz z remontem chodnika i dowózką ziemi pojawiły się u mnie na osiedlu po raz pierwszy w historii :-) Przyjemny widok dla oka tym bardziej że zakwitły zanim zostały ścięte kosiarką wraz z trawą :-)

    OdpowiedzUsuń

komentarze cieszą autorkę :-)
(moderuję komentarze do starszych postów :-)