czwartek, 25 lipca 2013

Od latarni morskiej

... no miałam rację, Dania to kraj bez internetów, w ogóle inny i ciężko się ogarnąć po powrocie.
Zdjęć się nazbierało na wiele postów, przedłużę sobie nimi pobyt:-)
i wam nadmorskie atrakcje zapewniając;-)))
Dziś wycieczka najbardziej charakterystyczna i ulubiona- do Parku Narodowego Thy.
(warto, warto. Jakbyście planowali jakąś Danię w życiu.)
Wycieczkę zaczynamy pod latarnią morską w Lodbjerg.
Z góry można namierzyć duchy drzew:-)
A następnie idziemy idziemy idziemy...
... od latarni morskiej
... w stronę wydm.
Cali zachwyceni światłem północy, kolorami zieleni/piasku/wody.
Może nawet niekolorami, zimnymi i spłowiałymi.
 
zarośla wierzbowe
wydmuchrzyca- Leymus arenarius
zdecydowanie pospolitsza niż dominująca, jak mi się wydaje, na naszych wydmach Leymus glaucus.
 
 

między wydmami- lekko zatorfione zagłębiania
 Po duńskich wydmach można chodzić i się wspinać, ale łatwe to nie jest w osypującym się, drobnym piasku.

 
 Ale ok, jest szczyt, jest szczyt.
 

trochę jak w Bieszczadach^^
 I jest morze, morze, morze.
 Jakieś wyjątkowo spokojne dzisiaj;-)
bezbrzeżne, bezludne, bezcenne.
A ponieważ jesteśmy w Parku Narodowym- również wydmy są nieskażone letniskowym budownictwem.
Ok, to wracamy.
Do dalekiej latarni.
Wycieczka, w domyśle botaniczna, nie byłaby sobą bez botanizowania.
W międzyczasie zmienia się światło, bo jest już późne popołudnie, około 20.
Kwitnie wrzosiec bagienny, Erica tetralix. Kwitnie właśnie w lecie, u nas trochę wcześniej, więc może przedłużać atrakcyjność ogródkowych wrzosowisk- nadawa się na nie:-)
Nie są to najłatwiejsze warunki, widzi się szczątki krzewinek- wrzośca, wrzosu lub bażyny czarnej.
Dlaczego w ogóle rośliny, które u nas spotykamy na torfowiskach, jak wrzosiec czy bażyna, dają radę tu rosnąć?
Bo przy suchym, przepuszczalnym podłożu bardzo pomaga im wysoka wilgotność powietrza.
Wełnianka wąskolistna rośnie nawet w minimalnie zatorfionych zagłębieniach, ale nie spotkaliśmy jej tyle, co w zeszłym roku.
A to cóż to?
Selery?
Chyba selery, nigdy nie widziałam, u nas są rzadkie i chronione.
Widziałam za to kiedyś coś, co w Polce nie występuje, i dałam radę rozpoznać łomkę zachodnią, Narthecium ossifragum. Jest piękna i egzotyczna.

No i w końcu...
 ... przepiękny storczykowaty, jeszcze nieoznaczony.
 Za to tak obzdjęciowany, że duńscy fitosocjolodzy, wyguglawszy nas przez lornetkę, z ciekawości podeszli;-) niestety na tyle dyskretnie, że ich nie zapytałam o gatunek, bo może wiedzieli?
Idziemy, idziemy.
Fotografujemy.
to bieszczadzka wydma:-)
 Latarnia jest daleko, ale jak się do niej idzie, to się zbliża:-)
 A jak nie, to nie.
ten facet latał wte i wewte przez całe popołudnie, indid.
latarnia już tuż tuż, świeci blaskiem odbitym
o tej porze kostrzewy świecą na czerwono
I taka to wycieczka w moherowym stylu.
Ulubiona.
Naprawdę trudno się doczekać na zachód słońca, zachodzi nad morzem po prawej stronie, po 22.
Zachodzi złociście, przepowiada kolejny piękny dzień.
Lepsze to niż upał i komary.
Pozdrówka, Megi.

34 komentarze:

  1. W następnym wcieleniu będę botanikiem :))) Ach! Piękne zdjęcia :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. różne rzeczy można powiedzieć, że zimno, morze siakieś takie wzburzone, sklepy zamykają o piątej... ale PUSTO jest ponad wszystko, i jest najlepsze!

      Usuń
  3. No muszę sobie jakąś Danię zaplanować :)
    I w sumie to dobrze, że latarnia się nie zbliża, gdy się ku niej nie idzie:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zaplanuj koniecznie, jednak:-) podobałoby ci się, jest tak alternatywnie w stosunku do Egiptu i dużo chaszczy. Służę informacjom praktycznom również;-)
      To dość odkrywcze było odkrycie tam, na miejscu, że ta latarnia tak postępuje. Najtrudniej podobno jest odkryć rzeczy najprostsze:-DDD

      Usuń
    2. Co do informacji to chętnie się zgłoszę :)

      Usuń
  4. Piękna wycieczka, także i w moim stylu, choć za morzem nie przepadam, ale rezerwaty i parki uwielbiam. To jest to. Piękna lekcja botaniki. Zawsze i wszędzie znajduje się coś , czego człowiek nie zna i nigdy nie widział. Budzi to nasz zachwyt, a jednocześnie jest wspaniałym, pokazowym ogrodem- demonstracją warunków wzrostu różnych typów roślin, prezentacją ekosystemów.
    Storczyki rosną wszędzie od niżu, po pietra alpejskie, wrzośce i bażyna nie są obce dla gór.
    Ciężko oznaczyć storczyki, nie widząc całej rośliny z liśćmi. Może to Orchis strictifolia ?
    Dzięki Megi. Miło było spacerować z Tobą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiem, że uwielbiasz botaniczne wycieczki:-) obie lubimy to bogactwo i różnorodność (chociaż w "twoich" górach to była hohoho bez porównania większa!), ale i rośliny w ekosystemie, tak fajnie jest się porozglądać i zobaczyć znany "komplecik" na swoim miejscu:-)))
      Liście ma kropkowane, raczej wąskie, jakiś Orchis to chyba jest.

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. wiatr i światło, słoneczny wiatr:-)
      pozdrawiam:-)))

      Usuń
  6. Podobnie było w Holandii, tam są bardzo podobne tereny wydmowe. Zachwycił mnie ten storczyk, no i zachody słońca nad morzem to coś, co mam nadzieję za tydzień już zobaczę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. paczysz już na nie?
      Storczyki zawsze zachwycają, nawet najmniejsze i najskromniejsze są strasznie egzotyczne!

      Usuń
  7. Witaj Mergi. Piękna wycieczka- dziękuję, dla mnie to w zupełności wystarczy. Dobrze że jest Was kilka takich wszędobylskich i nie samolubnych turystek. W ten sposób taka ja mogę z Wami podróżować.Dz8ękuję za miłe chwile.Zdjęcia cudne, widoki piękne, szczególnie te ostatnie, a ten storczyk to nie jest czasem stoplamek?, a wrzośce to autentycznie mają takie żarówiaste kolory?Życzę dużo miłych wrażeń i czekam na następną porcję ciekawostek. Pozdrawiam serdecznie Ciebie i Twojego Towarzysza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę i polecam się:-)
      Najpiękniejsze są takie chwile w zachodzącym słońcu:-)
      Wrzośce wtedy wychodzą żarówiasto, w świetle dnia są po prostu wrzosowe.
      Zdenerwowałabym się, jakby to był zwykły stoplamek;-p raczej Orchis to jest.
      Dzięki za życzenia!

      Usuń
  8. Megi, ależ pięknie szczęśliwa jesteś! Aż Ci pozazdrościłam (trochę).

    OdpowiedzUsuń
  9. aż poczułam wiatr we włosach :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękne zdjęcia. Całodzienna Wycieczka przez wydmy wydałaby mi się monotonna, ale ja nie potrafię czytać z listków, nie rozumiem.
    A storczyk jak urósł na Twoich zdjęciach!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale to tylko popołudnie, dojeżdżając tam zaliczyliśmy loppemarked, piknik w parku klasztornym, wizytę w dawnym areszcie, zakupy spożywcze... nie znudziłabyś się:-)))

      Usuń

  11. przepiękne obrazy!
    DZiko i bezludnie, tak jak kochamy.
    Przestrzeń zupełnie nas nie potrzebująca, a jednak każdy tam może być u siebie.
    Część zdjęć kojarzy mi się z wrzosowiskami Tajemniczego Ogrodu.
    Brakuje mi tylko ogródka z drewnianym stołem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziko i bezludnie, tak jak kochamy:-)))
      Ogródek z drewnianym stołem też jest:-)

      Usuń
  12. Chłód! Chłodne rześkie nie-kolory to coś, czego teraz najbardziej pragnę!
    No ale cóż.
    Dobrze, że chociaż Ty byłaś i tak pięknie pokazujesz ;-))
    Ściskam najczulej;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chłód pozorny, tylko w kolorach, było 27 stopni!
      ale tutaj to ja wymiękam.

      Usuń
  13. Dania a konkretnie Jutlandia zachwyciła mnie rok temu. Nigdy i nigdzie tak dobrze nie wypoczęłam i się zresetowałam. Dlatego dobrze rozumiem zachwyt i podzielam go w pełni. Wspaniałe wakacje mieliście :) A botanik ze szkiełkiem w ręku rozkoszny ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to jest Północna Jutlandia, a mieszkaliśmy w Środkowej, tuż za Limfjordem.
      Ja uwielbiam te północne klimaty od zawsze, dlatego mam w planach jeszcze wiele wycieczek wokół Bałtyku.
      No a botanik musi w życiu pojechać pociągiem do Kiruny, tak ma;-p

      Usuń
    2. My byliśmy nad Limfjordem ale okolice faktycznie cudowne w swej surowości. Podobny nastrój panuje w Bretanii, choć nie do końca taki sam. Na przyszły rok planujemy Szwecję dla odmiany (W. pracuje w szwedzkiej firmie, która ma domki dla pracowników i chcemy z oferty skorzystać)nie wiem jeszcze gdzie, ale pewnie nad którymś jeziorem.

      Usuń
    3. I zapomniałam zapytać co Botanika powstrzymuje przed realizacją planów???? "Wsiąść do pociągu byle jakiego...."

      Usuń
  14. Wspaniała wycieczka i po uroczym uśmiechu widać, że udana. Zadziwiła mnie różnorodność roślin. Oglądając i czytając czułam się, jakbym z Wami była, dziękuję i pozdrawiam serdecznie Monika:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nawet to nie jest taka różnorodność, bo dość jednolite siedlisko, ale miło je widzieć wszystkie razem:-)
      Faktycznie jestem ROZANIELONA na tych fotkach, i tak było!

      Usuń
  15. Storczyk na zdjeciach to Dactylorhiza - sphagnicola lub maculata, bez widoku lisci ciezko powiedziec. Ja bym nie kruszyl kopii ze to nie Orchis, na tym pasie wydm rosnie takze jedna z najrzadszych kukulek jakie w ogole sa znane - Dactylorhiza calcifugensis. Pozdrawiam -
    Krzynianek

    OdpowiedzUsuń

komentarze cieszą autorkę :-)
(moderuję komentarze do starszych postów :-)