Są tam bowiem miejsca, gdzie las nie ma prawa rosnąć, gnieciony śniegiem, zginany wiatrem, zasypywany piaskiem, zabierany przez morze. I to mimo ustawicznego sadzenia gęstych ochronnych pasów sosen i świerków kłujących, które wyglądają jak nie one, nieswojo i nie na miejscu.
Słynny biały, drobny piasek duńskich wydm przesypuje się, wiatr przewiewa go w stronę obu mórz, odsłania korzenie drzew, szkieletuje pnie i zostawia nagą, twardą, jałową skałę.
Na powierzchni której zbierają się kałuże i jeziorka wody opadowej, ubogiej w składniki pokarmowe.
Które nieśmiało zasiedlają rośliny, tworząc dziwne zbiorowiska, złożone z pionierskich gatunków.
(turzyce, sity, wierzby)
(murawa z komonicą i jasieńcem)
(wąkrota zwyczajna, Hydrocotyle vulgaris- nie wiedziałam, że ostatnio należy do araliowatych!)
(jakiś mech, puszki zarodnionośne)
(rosiczka okrągłolistna, Drosera rotundifolia)
(rosiczka pośrednia, Drosera intermedia)
Z czasem z ich obumarłych szczątków, podlewanych deszczem, tworzą się pokłady torfu, będące podłożem dla roślin bardziej wymagających.
Jeziorka stopniowo zarastają.
(to zarasta bobrkiem trójlistkowym, Menyanthes trifoliata)
Po kolei teren zasiedlają turzyce, wełnianki wąskolistne, wierzby, sosny. Do czasu.
Kolejnym etapem sukcesji zarastających jeziorek jest tworzenie się wrzosowisk.
(w tych zdjęciach widać całe niezwykłe, zimne, ostre światło Skagen)
(wrzosiec bagienny, Erica tetralix)
(bażyna czarna, Empetrum nigrum. U nas rośnie na torfowiskach, myślę, że to, że utrzymuje się na wydmach i okresowo przesuszonych wrzosowiskach wynika z częstych opadów i wysokiej wilgotności powietrza.)
(jakiś Orchis, zapewne)
(gnidosz, Pedicularis... błotny?)
(jasieniec piaskowy, Jasione montana)
Wydmuchrzyca i róża pomarszczona kolonizują uspokojone na chwilę wydmy, a kostrzewy nadają im różową barwę.
Może i wyrósłby tu las... ale nie ma czasu, bo piasek zacznie się znowu przesypywać, przykryje warstwę torfu, z której morze odgryzie kolejne kęsy.
Krajobraz tych torfowisk i wrzosowisk jest... piękny jest. Dziki, pierwotny, jakby to lodowiec odszedł przed chwilą, a nie biały, miękki piasek. Prowadzi wzrok w nieskończoność. Uwodzi śpiewem skowronków i zawodzeniem czajek- kojarzymy te ptaki z polami, ale przecież to właśnie takie pierwotnie bezleśne przestrzenie były ich pierwszym domem.
(jest nawet SŁOŃCE POBOCZNE, jak u Leptir)
I tytułowe ptasie pióra, wełnianki wąskolistne, jak pierze rozrzucone wszędzie... stały się tematem numer jeden.
Proszę wybaczyć tę monotonię. Zauroczyłam się.
Teraz nawet Aneta przekona się, że warto jechać nad morze:-)
A cywilizacja... tużtuż.
I może o niej trochę następnym razem.
Pozdrówka, Megi.
Aha. Przedstawiony scenariusz wydarzeń to tzw. "wiedza intuicyjna", niepoparta źródłami. Po prostu tak to sobie wykminiłam;-)
Ciekawe klimaty, wygląda jak początki planety :-)))
OdpowiedzUsuńwłaśnie tak...
UsuńNad TAKIE morze... poleciałabym jak na skrzydłach! Moja osobista niechęć do polskiego wybrzeża to niechęć do plaż w sezonie, do hałaśliwych kurortów... Do smażonych ryb po niebotycznych cenach ;-)
OdpowiedzUsuńA ta cywilizacja w Krainie Ptasich Piór jakaś nienachalna taka, podporządkowana przyrodzie - takie odnoszę wrażenie. Bezkresność tych miejsc i delikatność wełnianek są zjawiskowe... I ta nieuchronność kolei rzeczy... Też się zauroczyłam ;-)
Ściskam czule ;-)
to prawda, cywilizacji bardzo mało, ludzi jeszcze mniej, a plaże lepsze niż nasze- kiedyś się zastanawiałam, co u nas tak to wybrzeże albo inne Egipty, czemuż do Danii się nie jeździ- i już wiem: pogoda i zimna woda:-)
UsuńInny świat! Cudo. Te rosiczki są prześliczne, aż ma sie ochotę wykopać i zasadzić w domu :)
OdpowiedzUsuńO tytułowej roslinie pierwszy raz w zyciu słyszę i widzę. Wygląda przedziwnie, jakby ktoś się pomylił przy jej tworzeniu.. Ech.. ja chce na wakacje ! :(
bo wełnianki rosną w specyficznych, rzadkich siedliskach- na torfowiskach. Rosiczki też, dlatego nie ma żadnych szans na uprawę w ogrodzie!
UsuńMegi... czy ja już wspominałam, że Cię wielbię??? :-)))
OdpowiedzUsuńi vv. Zostałaś moim autorytetem w dziedzinie planowania i konsekwencji:-)
UsuńPrzepiękne.
OdpowiedzUsuń:-))) prawda?
UsuńMorze białej, puszystej trawy - urzekło mnie takie morze:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
morze, jeziora i rzeki białych puszków...
UsuńPiękne i wspaniale sfotografowane :)
OdpowiedzUsuń:-))) uczestniki wyrywały sobie aparat!
UsuńPost winien nosić nazwę "Cudowna podróż"...:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne są widoki łanów wełnianek, nic tego nie pobije! Co prawda widywałam skromniejsze, ale zawsze robiły wrażenie. W ogóle wrzosowiska i torfowiska to przepiękne zbiorowiska roślin, owadów i innych zwierzów przy okazji. Cudowne zdjęcia!
buziaki!
w istocie cudowna, cała była cudowna... i mam nadzieję, że wciąż mnie wiele takich czeka. Zrobiłam sobie wakacje od ogrodów, przynajmniej na blogu;-p
Usuńcieszem się:-) że zarażam. Z butków też:-)
OdpowiedzUsuńJa nie wiem, chwilami mam wrażenie, że to zimowe krajobrazy, wydmy jak szczyty gór ze śniegiem, słońce świeci jak w mroźny dzień, morza wełnianek; dziko, pierwotnie, niezadeptane, nie spotkałaś tam jakiegoś stwora prehistorycznego? patrzę i patrzę ... pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńnasza strona morza też piękna:),ale w tym roku bardzo przeszkadzali mi ludzie, byłoby tak cudnie bez tych wszystkich mas...piwa, butelek, śmieci, kawy mrożonej i orzeszków, które notabene bardzo lubię:)buziaki
OdpowiedzUsuńBajka. Na tle TAKICH widoków powinny powstawać oszczędne ilustracje książek dla dzieci, żeby poznawały prawdziwe piękno świata.
OdpowiedzUsuńWełnianki piękne nad podziw. Zdjęcia też:) Nawiasem, nad polskim morzem polecam wszystkim wioskę Ulinię. 10 km od Łeby i 40 min rowerem po piachu do plaży.Można na koniu.Są szlaki konne i konie w Ulinii. A opalanie w towarzystwie prawie samych Szwedów, Duńczyków i Niemców. Wiedzą bestie co dobre!!
OdpowiedzUsuńPozdowienia
Ewa
W tym roku nawet na kilka dnie nie mogę się wyrwać z domu ... ale dzięki Tobie podróżuję sobie i podziwiam cudowne miejsca.
OdpowiedzUsuńPoznaje nowe roślinki.
Wełnianki jak kwiaty kosmitów :)))
Buciki mają piekny kolorek.
Pozdrawiam
ależ niesamowita mieszanka siedlisk, piękne bagienka, trzeba odwiedzić! ciepłe pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńInne słońce, inne światło, niby tak blisko, a bardzo inaczej.
OdpowiedzUsuńNiesamowita kraina. Można się tam uczyć, być samemu ze sobą. Piękno nie jest nachalne i rozpraszające.
Uściski!
Piękne miejsce, bardzo ciekawe a zdjęcia rewelacyjne!
OdpowiedzUsuń