sobota, 21 czerwca 2014

latooo!

dossskonaleee.
NAJLEPIEJ.

(kwitnie dereń świdwa)
(popaczcie na obwódki rabat. Zapomniałam, że mogą takie być.)
Doskonały, idealny czas, wypełniony zapachem czarnego bzu i trybuli, stgnącego po gorącym dniu zboża, wolności i wakacji.
Kukurydza już nie taka mała, jęczmień nie tak zielony, zdjęcia powstały w ciągu ostatnich trzech tygodni, w czasie nieidealnych, za krótkich wycieczek w dolnośląskie okolice.
W doskonałym słońcu, temperaturze i długości dnia.
***
Jednocześnie, moi drodzy, NAJGORZEJ.
Od jutra ma się ku krótszym dniom i jesieni.
W Danii dzień się nie kończy, a mnie tam nie ma. A miałam być, od dziś.
Nic z tego nie wynika, że mnie tam nie ma, i tak zbieram hejty za nieswoje błędy i opóźnienia.
Za swoje też;-)))
Nie mam czasu pisać bloga. To znaczy pisać być może, ale obrabiać zdjęć to już nie.
Nie umię pisać bez zdjęć.
Odwiedzam was (staty do sprawdzenia), ale się nie odzywam, bo to jest o szóstej rano, a ja mam ręce zajęte łowsianką i herbatką.
Odwiedzam was też wieczorem, ale się nie odzywam, bo mam ręce pod pledzikiem i zamęt w duszy.
Ale tam.
Wszystko mija, jak wiadomo. Lato, życie i tak dalej. Skupmy się na celebracji chwili.
W tym pięknym roku mojego półwiecza moja Ciocia skończyła 2x40, a VegAnka ćwierć wieku, wczoraj.
To są osiągnięcia.
***
Tak że.
Póki co robię zdjecia roślinom ruderalnym i zadomowionym antropofitom rosnącym w okolicach budów.
 Maki polne i wykę ptasią znają wszyscy, ale czy zwróciliście kiedyś uwagę na piękno dymnicy pospolitej w zachodzącym słońcu?
(nasuwa się pytanie: co ja ROBIĘ na budowie o zachodzie słońca, w czerwcu???)
No i jeszcze rośliny uprawne mogę sobie pofotografować.
(facelii ostatnio uprawia się dużo, dla pszczół)
( z symbolem Wrocławia, SkyFiutTower)
(z zapylaczem)
(z symbolem Wrocławia, Stadionem)
I jeszcze bywam:
- w ogrodach (ale to nudne, będzie kiedyś),
- w terenie, w minionym tygodniu np. w Poznaniu i w Izerii (to ciekawe. W Lwówku kupiłam sukienkę, najlepiej.),
- na kijkach, w największy upał, na szczęście w cienistym pocmentarnym Parku Grabiszyńskim,
(i tutaj, na dziecięcym smętniku lato...)
(czujecie ten zapach wilgoci i tropików pod lipami?)
- na imprezie takiej jak ta:
 czyli letnie spotkania ze sztuką, wystawa i kiermasz prac.
Zaszczycili bohaterowie drugiego planu tego bloga- Basik i Edit,
Muza, Aga, TP i Edit,
Edit;-), Muza zwana także Złomiarą, TP,
 Aga, panie Cieślik (Joanna jest autorką niebiańskich kotów)
 i wielu innych. Ten pan to właściciel miejsca, prezes Fundacji Choreia, Darek Lech.
 Impreza miała miejsce w Kryształowicach
 w letnie popołudnie, pod baldachimem czarnych bzów, wierzb i jesionów.
 Wynikł wynik, że sztuka dobrze wygląda w ogrodzie
(stolik Kasi Nowak)
 we wnętrzach
(zwierzątka Eli Wałaszek)
 i przez okno.
 Nawet jeśli budzi kontrowersje;-p
 Teraz... wyjechali na wakacje wszyscy nasi. Basik świętuje piękną rocznicę, Edit- swoje uro, Agata jest w Drodze...
... ale i dla mnie przyjdzie czas wakacji. Jak nie Dania, to...
***
Sprawozdanie z życia nie byłoby pełne bez jeża i kotów.
Otóż jeżyk ostatnio zwiał do garażu i żył wśród kosiarek, ale został zawrócony.
Znów przeszkadza w jedzeniu.
- eee, co jesz?
- posuń się, nooo.
- nosz kurwa.
ha- ha. TP zasnął, to ja przełączę mecz na jakieś Come Dine With Me, czy co, i będę cieszyć się pięknym wieczorem.
Dossskonale.
Pozdrówka, Megi.
PS. W Danii 13 stopni i wiszą ciężkie chmury.
Jak u nas. pfff.
No ale ten dzień taki długiii...

31 komentarzy:

  1. To dzisiaj ta noc Kupały?
    Znajdź kwiat paproci w swoim ogrodzie. Wiesz, że on tam rośnie. Pozdrawiam. Chłodno. 10 stopni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. znalazłam:-) ale nie w ogrodzie.
      Pozdrawiam, dzisiaj cieplej.

      Usuń
  2. U nas zimno,
    ale to lato i natura z Twoich zdjęć weszły mi do pokoju...
    Cuuudne zdjęcia....
    Ze sztuki podobały mi się najbardziej koty :-)))
    Żywe też :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiem, że to straszne, ale zupełnie mnie nie rusza dzień, który jest w nocy. Po dwudziestej pierwszej, to już tak zasypiam na stojąco, że dzień sobie może ... W ogóle mogłabym zasypiać w większości sytuacji. Trza sobie chyba pobadać te Haszimoty i Kurosawy, ale jak widzę sąsiadkę, co sobie pobadała, to mi się zupełnie odechciewa.
    Fantastyczne te zwierzyńce żywe i ceramiczne! I tam jest taka prawdziwa, nie udawana nieremontowość. To działa. Pewnie na niektórych niekorzystnie.
    Danii, Szwecji Ci bardzo życzę! I różnych rzeczy, które chcesz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najlepsze życzenia dla wszystkich Jubilatek! Muszą się spełnić Wasze życzenie, bo mi się był spalił biały biszkopt właśnie gdym się zajęła oglądaniem lata na Twoich zdjęciach! No i wtopa. Zamiast białego jest czarny.
      Piękne "sztuki".

      Usuń
    2. Prawdziwa nieremontowność! Świetnie powiedziane. Na mnie działa. Chyba korzystnie.
      Ostatnio w ogóle niewiele już działa, ale ta ŻABA - bardzo bardzo!
      Anonim z Zarośli

      Usuń
    3. no, mnie taki dzień w nocy jara:-) może dlatego, że sypiam w dzień. Tak się idzie i idzie, i ta poświata nad morzem, fosforyzujące muszelki... a wcześniej niekończące się popołudnie, fotogeniczne światło...
      Magdo, właśnie tak. Trzeba sobie pobadać, nie oglądając się, bo coś jest na rzeczy, mnie też to dotyczy. Tak sobie radośnie pisam, a fizycznie wrak ze mnie i zaczyna mi to przeszkadzać.
      Rogato, był się spalił, złożony na ołtarzu z życzeniami, więc dobrze.
      AzZ, jakbym nie miała w ogrodzie turkusowo- brązowej ropuchy, to biała żaba już by mieszkała.
      Ja też wolę prawdziwą nieremontowność od udawanego postarzania, chociaż czasem ciężko się mieszka:-)

      Usuń
  4. Ucieszona, że dziś cieplej...po śniadaniu zastałam ciemne chmury i dupa wielka, chyba się znów ochłodzi...
    Takich połaci dymnicy nie widziałam jeszcze, rzeczywiście pieknie wygląda. Maki cudne, do tego jeszcze chaberek i kąkol i byłoby mniodnie!
    Znów mam kluche w nosie i coś na zatokach także z lekka wciekła chodzę, że nie dam znów z siebie wszystkiego tylko chyba zlegnę z lekturą.
    Szybko zleciało do Kupałnocki. Ani się obejrzym, a juz znów ciemno zacznie dzień dominować....
    pozdrówki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. coś w tym roku chaberków mniej, maków jakby dostatek. Pewnie dlatego, że wszędzie ryją i budują, dużo ruszonej gleby. A kąkole, kiedy to ja widziałam... no dawno.
      Za szybko zleciało do tej Kupałnocki. Dopieroż wiosna rozpościerała się stąd dotąd, no i pacz.

      Usuń
  5. dzięki za zdjęcia i fajne myśli... tak facelii w Polsce dużo, nawet takie spotkałem na Kujawach i tylko dla pszczół... czyli dla nas... jak ja kocham miód, cud!
    pozdrawiam Andrzej Wilk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki Andrzeju, jak obserwuję twoje podróże, dziś tu, jutro tam, w najpiękniejszych miejscach, to zazdroszczę... i nie zazdroszczę zarazem, bo kiedy i gdzie ty mieszkasz?

      Usuń
  6. Normalnie wszystko pięknie i super! Nawet jesz. Szczególnie jeż. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeszyk, jeżynka jest słodka normalnie, tupta za mną do kuchni i mówi- wyskakuj z żarcia:-)))

      Usuń
  7. No maki... maki cudne ;) Dymnica w łanach i facelia... super, że dla pszczół.
    Ale że już lato?! Zasadniczo lata nie lubię.
    Choć trochę więcej słońca chciałoby się...
    To może jesienią do tej Danii? Życzę bardzo. i Ściskam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jakoś tak... wszystkie łany są cudne. Zboża, rzepaki. Albo szałwie, dzisiaj fociłam. Preria. Morze.
      Jesienią, weź przestań, tfu tfu. Jesienią to wiesz. Królestwo i uczta Babette.

      Usuń
  8. Zdjęcia przyrody takie piękne, aż chce się rzucić wszystko i gdzieś wyjechać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czasem trzeba... jeżeli można:-) i wystarczy za rogatki:-)

      Usuń
  9. Jakie lato...leje, wieje, zimno...wczoraj w kominku napaliłam. Pogrzałabym się w letni wieczór przy ognisku, ale nieeee, bo pada!:)
    Zawijasy kukurydziane pięknie uchwycone. Różowe i fioletowe zdjęcia kwietne cudnie leniwe. Facelii rzeczywiście sporo, nawet myślałam, żeby się skusić, ale mam malutki warzywnik, pożarłaby mi go facelia na śniadanie. Drugie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. leje, wieje, zimno- ale jednak lato! inaczej się odbiera temperaturę i tak dalej. U nas nie pada poza tym, tylko wieje i zimno;-p
      Kwiaty różowe i fioletowe zawsze i wszędzie:-) co tam warzywka:-)

      Usuń
  10. Witam. Oglądając Twoje zdjęcia zdaję sobie sprawę, jak bardzo mało umiem , jak płytkie i miałkie jest moje życie.Żyć pośród tego wszystkiego, a tak mało widzieć. Tak ma większość. Twoja wrażliwość jest zupełna. Zdjęcia są piękne. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ojtam, Stasiu. Tak pięknie opisujesz swoją rzeczywistość, że nie wierzę w to, co tu piszesz:-)

      Usuń
  11. Wspaniałe letnie foty, miłe dla oka i radosne dla duszy. Choć pogoda obecnie nas nie rozpieszcza, niestety. Ach takie prace z plenerów, to bajka ....Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. radosne dla duszy, to prawda:-) w każdym momencie, patrzenia, obrabiania, wybierania... pozdrawiam:-)

      Usuń
  12. Megi, faktycznie, że lato tylko na Twoich zdjęciach takie cudne, takie prawdziwe. U mnie nie za bardzo. Pewnie tak jak w Danii.
    Najlepszego z okazji urodzin dla WegAnki. A Ty to już wstydu nie masz; cały ROK urodziny swoje obchodzisz?! To co, że ważne? Przecież te w przyszłym roku będą tak samo ważne. A może bardziej, kto wie;)
    To zdrówka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. VegAnka dziękować:-)
      ojtam, cały rok. Świętujmy każdego dnia, niekoniecznie urodziny;-p
      W Danii dzisiaj już pięknie, u ciebie też- wiem coś o tym. Bardzo lubię twoją okolicę, te chmury nad łagodnymi pagórkami. Tylko ostatnio rzadko bywam.

      Usuń
  13. Facelia malownicza, ale miód z niej jakiś taki bele jaki. Maki cudne, brak chaberków - niebieskich :)
    Widzę, że świętowałam w doborowym towarzystwie, bawiłam się w Kryształowicach tez w doborowym towarzystwie choć rzeźby kasiowej nie wygrałam :P

    OdpowiedzUsuń
  14. Cieśliki od kotów dziękują za dobre słowo :-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Dwa lata minęły, a wszystko takie aktualne. Nawet zimno jest trochę, choć od jutra ponoć ma być 35 stopni.
    Megi to Ty jesteś mój 64 rocznik? :)
    Urząd Skarbowy się o mnie upomniał, umykam w papiery. Zdjęcia piękne, jak ktoś wspomniał Twoja wrażliwość nadzwyczajna i umiejętność widzenia. Bo paczą wszyscy, ale tylko niektóre widzom :) Pomachiwajki z 200 tysięcznej wsi :)

    OdpowiedzUsuń

komentarze cieszą autorkę :-)
(moderuję komentarze do starszych postów :-)