bo jeszcze nie przedwiośnie?
Od wczoraj już owszem. Koty bujają się na dworze, ziemia obsycha, większość bluszczu z naszego haunted house została przerobiona na sadzonki, warzywnik napełnił się świeżym kompostem, ślimaki ostrzą tarki.
Ale to od wczoraj.
A Wzgórza Trzebnickie, Kocie Góry pewnie wciąż w tej samej śliskiej, rozmarzającej grudzie, co parę tygodni temu.
Za to widoki jakie. Stonowane, rozmazane, breuglowskie.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiPIVYNk7qLYw3CTTqzZ2bWR_278BeN1tCy-EJ2LpOOojzPgc_nce_An3f4sRssezKxWGStVv6dolMTHMPL9Jsf695ZjSZYAoQHyqOAMimW2_6gXrHw2HF0p4JYzVRthC9lIFVS9DNwxM-O/s280/P1530683.JPG) |
(matryca i obiektyw zostały posprzątane, przykazanie nienoszenia BMI luzem w kieszeni jest mniej więcej przestrzegane, mimo to jeden mały Maurycy pozostał i drażni) |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjO1osk8NGn1SPT-E4zr-p1qJX0PebqofUEgqSV3IR813f6E3NO1p2o9lduqzLKoXB2T1253nPDTPCU_OXgyaycBHdFAq3Ca8KGEwEF-1w2Y_g-FJH6QpEsDeQi2urtopys-aCpjxfQnvCt/s280/P1530694.JPG) |
(widok z Północy na Południe- i wiadomo, dlaczego Góra Milczenia jest świętą) |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhoiuUMPFSRsLvRiQ6TlRwH9P2ZNcVVG5SegTjTOdXsl9Af2SWcmeLRGjYhm7qo0gNGSeOf1jsqjmnsrxqbONXA8rUCLSv1fx-r1sM5IoT5XIxFhGjwzu6rG7_GegdFFeeSYQbLPiawNEP0/s280/P1530696.JPG) |
(oto całe Breslauowo- Sky'Fiut'Tower, ciepłownia i parę kościółków) |
Cała ta wyczesana pasiastość bierze się stąd, że na ciepłych, gliniastych wzgórzach uprawia się owocowe.
Agresty, porzeczki, ale i maliny, i wszystkie drzewa, od wczesnych śliw, brzoskwini i wiśni do czereśni i jabłoni.
Mamy dużo czasu, żeby się załapać na wiosenne widoki.
Taaa, w zeszłym roku to samo mówiłam.
Czekam dość niecierpliwie, popędzam niepotrzebnie czas. Beznamiętnie, dla porządku odnotuję marny stan pałacu w Brochocinie:
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj5WFppNXrHumb259_Z14XtV7UdCea9KftFdcYD6CZKiIHlK2brmbxCQV3I38_kwsd8HTErTJoDv05t4RCXJQcpCZqmyOMdXge6Cbpxvym3HT6UWCrYr2WdKBYUQtq5ra8m1WDDxTEpVKX0/s280/P1530590.JPG) |
(XVIII wiek, wieża zegarowa, piękne położenie na pagórku otoczomym wodą...) |
i ciekawe okazy drzew w parku:
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjLAhN437daqLzn4pdOhoMI4fdb6RJhqt7DnPAgRMvNCrV3ceGXNx2HQJfbzLapcW6kmen_vHgc07Ua5YVPOYAHMZI82jcBFZyG0ZC2iOqyhMw2XPo6EaXrnT4RrHk0afE7lvV3lKp2zcQO/s280/P1530588.JPG) |
(sosna czarna) |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhlrUfFPjenq9iDIxem778RmaPbZS6iLiGfMzLKJ2G_tu2DE6eXDVRKLzoQR79NwOwjRYLMvjhbgvMVt_2NMdldiAEkOoKO98IH2AWbxyc1Y2_UZvSu2hnYi-Nf-0bwH0BOFrartuBr9dW_/s280/P1530596.JPG) |
(fantastycznie rozłożysta) |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgiiQerEI3tBizrrb2uAuL_EDOODmQM2zyubu3vH9V14Di0SR3wcuAY3lSYIYIzZWfBBiDbTu_7WmodJS3-RuYZX5FeTHOKwY0Tljyd4UyAExkuFEkP0_oguUoLkS0unsdrIZK4cFA1SwkE/s280/P1530633.JPG) |
(i kolejna) |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEimhk6JsCSdWwaHFhnVHSBPyxNMx0nw1RukN9FvmsDCj8Ao7pM5v6vv5456vqie7yeNlqqb8v2tDiLAOA63Q9L_0EE3tBxTX7OqVLdZeVRLXtQMUVUhAjzZ_IuMZaMy7gqZBUds1g6UdIlN/s280/P1530643.JPG) |
(piniowaty pokrój dorosłych sosen jest efektem obłamywania wierzchołka pod ciężarem śniegu, lodu i obciążenia wiatrem) |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZFwpDf3VhRznsrPKqnmwZgIaK7ivKpDauGvKs3hlKMFdDB_-rIDLnbbFpf-5MHij5NaIYktxhbbdOaSTNtTjXzwtChCS_FNBDmYZbyWyNStlliPxhhr2J0Iavk0eZk1glQYoSVqgrtRIz/s280/P1530637.JPG) |
(a to, że są pomnikami przyrody, nie przeszkadza w przybiciu tablicy, będącej jedynym wyrazem czyjegoś zainteresowania parkiem) |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEglhgOhV-l_N9YOWS0nYhDm5-u20yotZ3xI7EvbL_Q8nv4OLpRcwQo6tA51B9dElMER_r5GcoV78KZIYr3Ab9KHFyWkhjdn4jA6oPZxjD9zrTcN-34JlAKR9z7HvyCpw8xxkZzNUy_b3cEk/s280/P1530606.JPG) |
(cis- siewka, bo drzewko) |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiPQ7ghkdnw0XzeYZeFm1Qo0zcCtjIGVTDtcR_2dDMgLKtUjY4DHooUm6A8wrfYvUpGBzExZPmpC6266V7N6EhWyJSV_BR5SmrdezeWjjFpYeYlyCBfD7Pyba2yOYy978_bwLaW2mq2iD3u/s280/P1530608.JPG) |
(cyprysik groszkowy) |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhLxrTvvH_iENNLTzYmfvuMnXOlGjNHiBueQlquyMI7KSTRcREZVqyqZzY-f3On8uvPalrkwCXIhgTo7-HZVl7J1DweqEjmoyHgnr0fZdlalCVcna7QjWdvYNn0yDhSzZ4V4bei182EWv3m/s280/P1530614.JPG) |
(o pięknej czerwonej korze) |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiCWuO4hkljfjiwrfHGONp1GwbrjvqFSpTgCVZorvw5m5EZAFX5_HmXcALXXQPfJQ8tFrW2hYqc4RtQ6ISO0GOWDqr3ZwYcfjiLvb77xZc8pmchh87M10PR8KFFS_hx0HjbcusN0dgf4xuS/s280/P1530616.JPG) |
(a to jest moja ulubiona czapunia, prezent od margi) |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJWoe3GOgZ6c6zYT_Aq_jwyXlzCnSZfjKalW-xQDOWQqgenM9l84jI2UKUIb5zn_Z8PxdyOzqyZAhX8YrFCQezoJkhZbdqPwVrBI1Bk1ms64gZvblJfG9zfPWaEXMCXlRVVTeKYpPtlKxm/s280/P1530630.JPG) |
(pomnikowa aleja lip) |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjnHyyAK1dLFo0VoMV5GOxz4IL3zrPe-7yKj8K2HDDPO4FLQgq9BpF1rpHOL5s3CxPCNd-VmYy2ljfIM2MZmK_kLv-JONoqYJIS80-n_oWuon0QX88qToxkh2Di8JiWoETAua4rxwMjSAtt/s280/P1530626.JPG) |
(i totalnie zajemiolone drzewo nad stawem) |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEizdHKXrpa0a0-Jb8POpAQkLG-6Js4ycoZHkO8I66168hEx6I2eGEC9_KWXnPeubyqXdHfeghIrS7e4ah3Nu2ZyIWSXj1LV1pOalNPUYklgLnnfsJZZWDA-Lj5DgX1-CzUpRRu_ndZPwX5N/s280/P1530655.JPG) |
(oraz dowód życiowej siły wierzby iwy) |
Pałac w Raszowie- też pięknie położony- tylko dlatego nie rozsypał się całkiem, że jest zamieszkany.
Tymczasem w Obornikach, które leżą u podnóża Kocich Gór.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZtG_5C5kr8Vd30Ft3ulZiIDZI3F13lmEur_VqUDEVuzM4TgI6Ln3fsR6neXm04AxuV15j0ncAKFsNM5ndoVklwjn2BK7jZ6zFt2VkW1TQt8IhXXlyo4YZP2OVc7qr-8d5XEeiGadp6osr/s280/P1540001.JPG) |
(tak) |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcuXL952CU_6KJj6qpgfYtjUoJmINcE8S8UXdpWufcBxzw2FEIQrAVnA6kXaz5M_H8fEw1rzrq2mrkLEki2hHmL1BujddDP0ot3qLp4s1XfCmtuYwVCwGdW_yz94JyK0eInOZxp5dVK4fk/s280/P1530993.JPG) |
(dzwońcy) |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhT_80Bf6bjAUThKEtnt3sAuM0irijk-GTrokFl4dvzEdzuO06TGJWdzrpmrfV2GBVdb5Num7lcrGat3hLU3bdkVZq16u-o-wDCQlaVdanMFYTioQkzf-8P-lFuE7hQt3q7A0B0o4zCT6xU/s280/P1530549.JPG) |
(albo tak) |
I oby do wiosny.
Nie czuję się jak milion dolarów, mam znów anemię albo infekcję albo tarczycę albo chgw. A może nietolerancję pączków. Oraz kilkudniowy ból głowy.
W każdym razie nie jestem jako ta wierzba iwa.
Co może nie jest szczególnie blogowym tematem, ale tłumaczy nietowarzyskość i nieobecność.
I czekanie na wiosnę nic tu nie pomoże.
Pozdrówka, Megi.
PS. w temacie cięcia jabłonek:
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_BgUggYSmv_yYPpy719jv5fLyDCjhJ5UqAlGNUzA3dQ9Ie1h6sYCKoIQj6WYvby1-5l1Mt2QRxeR1TpByidCUZ9RAHnXfT8to4UySNlZynqbQZNd25k_opzw1gcZvtYT1aXf96idj7I9X/s280/Obraz3.jpg) |
(formowanie korony kotłowej- dobrej dla większosci drzew) |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6M_NCSjZ-KCeNKj8VXhcfxjLXfLJsij7X4D4vPgdmWHohzevE7ofo6JU3IA0R_NYA43sm98cK_SXWcgq7Uxw1HkXzMmhopceVEFLNVBkulPXeZxYa5Wm6SxZ3Z4uSbTtxlUQlGqL3_uaT/s280/Obraz2.jpg) |
(formowanie korony kotłowej od jednopędowej sadzonki i cięcie na owocowanie) |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEguuJufJGykMJTCYTOxGlmpn-RcZ-Sqf1hm9n8MvPvR2jAQK2mQ3O9R547k6DL51XY-EqLTW1uFjpkK65ORc6g0o9nmY-oMRcqKOJdUiGtIuwEC5Lg04n-Qr8ntyNJNs_CVXb9kTk0clx9q/s280/Obraz4.jpg) |
(pielęgnacja uformowanej korony polega na jej prześwietlaniu, nigdy nie należy ciąć radykalnie. Ryciny za Y. Prat- Cięcie drzew i krzewów owocowch.) |
Pozimie już na pewno. Raczej. Wszystkie wróble tak ćwierkają i inne pierzaste również. Cyprysik groszkowy bardzo mi przypadł do gustu - w sam raz okaz na żywopłot:) Szkoda że nasze cięte mają marne szanse stać się tak pięknymi. A druga sosna wygląda, jakby wirowała w piruecie na parkiecie zielonym. W sam raz na karnawał:)
OdpowiedzUsuńtak, cyprysiki zdecydownie lepiej wyglądają jako drzewa. Moim zdaniem na żywopłot się nawet nie nadają, bo się ogołacają od dołu.
UsuńTak, te sosny właśnie takie są:-)
i u nas zmiana frontu. już nie duje z północnego-wschodu suchym, lodowatym wiatrem. od wczoraj pd-zachód i hektolitry wody. wygląda na to, ze teraz to krzywa już będzie rosła :)
OdpowiedzUsuńw poniedziałek przyszedł pan i ściął wielki kasztan bo coraz bardziej suche konary zagrażały dachowi sąsiada. smutno było ale po ścięciu okazało się, ze w środku drzewo było chore. przy okazji dowiedziałam się sporo o przycinaniu takich wielkich drzew.
dzięki za poglądowe obrazki, mam zawsze kłopot z naszymi owocowymi.
mnie tez bolała głowa przez kilka dni, wielki wyż wisiał nad Europa, myślę, ze to z tego. teraz przeszło. poza tym może parę zielonych koktajli po pączkach, sama jestem strasznie zamulona ale nie mogłam se odmówić, raz w roku ... ;)
oj tak:-) już zdecydowanie pozimie, wbrew prognozom nawet.
UsuńTrochę to jest tak, że sami psujemy drzewa nieprawidłowym przycinaniem, a później nie ma czego ratować- tak jest np. z lipami, które przycinalismy w zeszłym tygodniu. Zaś wypróchnienie martwego drewna to poniekąd naturalny proces, nie wpływający na wytrzymałość drzewa, pisałam o tym kiedyś i może wykorzystam też zdjęcia tych lip.
Może faktycznie przez to ból głowy. Ale trwa, to nie wiem.
Dzwońcy - fajne chłopaki. :)
OdpowiedzUsuńWycieczka palce lizać!
nawet taka krótka, a ile radości.
UsuńWczoraj był u nas w ogródku gil i rudzik:-)
A u nas płasko... Ale "tys piknie":)
OdpowiedzUsuńco prawda, to prawda:-)
UsuńFajnie u nas, ciepło - po 6-8 stopni, choć nice na minusie.
OdpowiedzUsuńBogatki już się zwołują, a wróble wiecowały już dwa tygodnie temu.
Chciałam skoczyć na Bazaltową na resztki śniegu, ale zmiana planów wymuszona życiem. Może w przyszłym tygodniu. Albo Siedmica wreszcie.
poczekaj z Siedmicą na lepiężniki:-)
UsuńCo to za wioska uboga, biedne to miasto jak cally ten Sląsk.
OdpowiedzUsuńno właśnie, obojętnie gdzie- wszędzie to samo... mimo programów "odnowy wsi" itp.
UsuńGroundhog nasz rodzimy z Nova Scotia przepowiedzial nam jeszcze dluga zime. Nam to nie przeszkadza bo ja jak doszlam do siebie to i pieke bulki drozdzowe z cynamonem, robie desery z chia z mlekiem kokosowym, pierwszy w mym zyciu pasztet wegetarianski - na stale wchodzi do naszego jadlospisu, moja recepta. Upieklam tego dwie piernikowe blachy i jeszcze muffinki i zniknelo w tydzien! Ja nie wiem gdzie te chlopaki znajduja miejsce. Cala rodzinka nie chce zeby mi sie zwolnienie skonczylo - lacznie z krolikami! Ide szorowac piekarnik po self clean. Self clean to tylko z nazwy. Trzymaj sie jakos, zrob porzadek z tym zelazem i w ogole porzadek moze - pierwszy tydzien jest kaszana ale z czasem coraz lepiej i chce sie czlowiekowi zyc i snuc plany o 13 godzinnych wycieczkach w Norwegii! Co jeszcze nie tak dawno bym myslala, ze jest urojone z moim uwczesnym brakiem zelaza!
OdpowiedzUsuńno widzisz, warto było, wszystkie tak mówią;-)
Usuńchce się żyć- czekam na to, wiem, że samo się nie zrobi, a nie mam siły zrobić. Chciałabym, żeby się ktoś mną zaopiekował;-p Zresztą już od dwóch tygodni wybierałam się do laba z sobą, a skończyło się na- z kotem u weta. Takie priorytety.
Tych 10 takich samych chyba faktycznie się znajdzie ;)
OdpowiedzUsuńNiestety nie tylko Ty nie jesteś jak milion dolarów ja żyję zrywami, a potem popadam w stan letargu i totalnego braku sprawstwa :( ale to minie wraz z wiosną i tego się trzymam, choć W. wczoraj mnie dobił i nie wiem czy dam radę, powiedział "dokładnie rok temu lecieliśmy do Kambodży" :((((((
no bo jest z czego wybierać;-DD
Usuńojtam Kambodża. Ta wiosna jakoś się szybciej zaczyna, pamiętam, że wyjeżdżaliście w środku beznadziejnej zimy.
Trzeba by się podpiąć do jakiegoś źródła energii, a wybór jest nie byle jaki. Są tacy co czerpią ze szczęścia, są tacy, co z nieszczęścia, ze zdrowia, z choroby, ze swojej jedynej słusznej racji, z ziemi, słońca i w ogóle .... :) Ja też jakaś słaba słabością śródroczną i nawet na wiosnę nie bardzo mogę zwalić.
OdpowiedzUsuńPiękną miałaś wycieczkę i z tego napasienia się pięknem też chyba się trochę siły ulęgło?
Kraina spod Grzebienia super! A zdjęcie z sarękami skojarzyło mi się z jednym z moich ulubionych kadrów z filmu "Afonia i pszczoły".
Ciekawa jestem gdzie robili poszczególne sesje.
Uściskuję!
tak tak, podpiąć się do źródła mocy- ale to działa w ograniczonym zakresie, słabość fizyczna mnie rozwala i przekonanie (fałszywe?), że "zawsze tak bedzie".
UsuńPewnie, że z wycieczek, zdjęć, pisania się duuużo siły ulęga, ale za mało, żeby pracować sekatorem;-)
Chyba oni na Dolnym to kręcili, coś tak mi się pamięta.
Na Dolnym, tak tak, tylko chciałabym konkretnie to umiejscowić.
UsuńNa Dolnym, dlatego tak pięknie wyszło.
Twoje przekonanie z gruntu fałszywe, bo przecież nie ma niczego takiego, co by było zawsze na zawsze :)
to ja w końcu obejrzę ten film i może rozpoznam.
UsuńWiem, że fałszywe, 100 razy tak miałam. Jak mi kiedyś młode wisiało u cyca, nie mogłam się wyspać ani umyć głowy, ani ciepłej kawy się napić, to też myślałam, że już zawsze będę taka udupiona. No i proszę, 25 lat i przeszło.
Nosz w końcu znajome obrazki! Wzgórza Trzebnickie i Łoborniki :) Lajkuję tego posta :D
OdpowiedzUsuń