środa, 9 września 2015

co zrobisz, jak nic nie zrobisz

W świecie idealnym mogę zakładać ogrodowe łąki i siać kwiatki, i często wszechświat mi sprzyja, jak przewidział Paulo C.
Czasem jednak wszechświat nie ogarnie się w porę i życzeniem klienta jest, żebym zaprojektowała/zrobiła coś dookoła, na środku trawnik. Tylko dużo trawnika, rośliny przy samym płocie. Bylin to ja w ogóle nie lubię.

No i co zrobisz?
Przede wszystkim głęboko odetchniesz, nabierzesz powietrza przed dłuższą wypowiedzią.
Pomyślisz sobie, że przecież ludzie zwykle nie znają roślin, nie znają się na pielęgnacji trawników, nie znają nawet swoich potrzeb. Nie czują potencjału tkwiącego w danym terenie, nie mają świadomości różnych możliwości jego wykorzystania.
Nie znają też języka, którym mogliby opowiedzieć o swoich oczekiwaniach. Używają np. określenia "ogród nowoczesny" (jak sprawdziłam, co na ten temat mówi wujek G, to trochę się obrzygałam), ale myślą o czymś innym. Lub ulegają modzie, lub nie wiedzą, że taki ogród nowoczesny i małoobsługowy, który jednak wolą, się wykluczają.
Staram się brać to pod uwagę.
Dlatego jestem takim wrogiem projektowania "pod klienta", uważam to za nieprofesjonalne chodzenie na łatwiznę. Nawet nie chodzi o te różne gusta, o któych się rzekomo nie dyskutuje, tylko o to, że ludzie naprawdę nie wiedzą, bo skąd mają wiedzieć? z obserwacji otoczenia? z lekcji plastyki? z podróży do kałuży?
Toteż nie fochuję się i rozmawiam.

A co zrobisz, jak wyjdzie na to, że oni NAPRAWDĘ potrzebują zielonego salonu, otoczonego wysokim roślinnym murem, do ganiania się małych chłopaków, ustawienia basenu i mebli, i grilla?
Zminimalizujesz straty w krajobrazie i środowisku.
(uprzedzając, że nie posadzimy szpaleru tuj, a trawnik jest obsługowym elementem ogrodu)

Może to wyglądać na przykład tak, jak wyżej. W trakcie realizacji zaszły pewne zmiany, ale kształty zostały zachowane. Zależało mi na tym, żeby rabaty miały przynajmniej 1,20 m szerokości (nie zmniejszyło to istotnie trawnika, na rysunku wygląda w miarę proporcjonalnie, a co dobrze wygląda na rysunku, zwykle dobrze wygląda też w terenie), żeby w niektórych miejscach (cień, miejsca trudne do koszenia) nie zakładać trawnika, żeby linie rabat były dynamiczne i zdecydowane (kojarzycie te smętne, bezsensowne, niczym nieuzasadnione falki wytyczone rzędem kostki brukowej, ten ogrodowy koszmar ostatnich dziesięcioleci?) oraz żeby powstały takie wnęki, namiastki wnętrz ogrodowych.
Bardzo nie lubię brukowania dużych przestrzeni pod tzw. dodatkowy parking, jak na mapie po północnej stronie domu. Zwykle jest to stracona przestrzeń, niewykorzystana ani jako ten parking, ani miejsce do grania w piłkę (częste w deklaracjach), niezamieciona, zarastająca chwastami, a niewiele jest równie brzydkich rzeczy w ogrodzie, jak zaniedbana betonowa kostka brukowa.
Ale co zrobisz.

W każdym razie- najpierw posadziliśmy rośliny (dobór na końcu posta), a później założyliśmy trawnik z tzw. rolki.
Jak ktoś robił, to wie, jak ktoś chce się dowiedzieć, jak zakładać trawnik z darni, to skorzysta z tysiąca filmików i innych tipów. Prościzna- glebogryzarka, grabie, wał, łata, wał, piasek, substrat, nawóz, darń, wał, podlewanie.
Podpowiem tylko, że należy zwrócić uwagę na kilka rzeczy:
- dobre przygotowanie podłoża (pan K robi je jak stół, równe, proste, wypoziomowane, twarde, bez atrefaktów, odpowiednio przepuszczalne- mieszane z piaskiem rzecznym):
- dobra darń- zwięzła, gruba, świeża, równo podcięta:
- bardzo ciasne (bo jak nie, to przesychająca okresowo darń kurczy się i przesuwa, i nie może się złapać korzonkami podłoża) układanie z przewiązaniem (tzn. na tak zwany "mur"):
Później już tylko obfite przelanie wodą (tak, żeby przy chodzeniu trawnik robił kiss kiss), oszczędne użytkowanie i utrzymywanie wilgotności przez trzy tygodnie, koszenie (kiedy trawa urośnie do 7- 8 cm) na wysokość 4- 5 cm i wuala.
 Aaaale to nie wszystkoooo... teraz można już zacząć
pielęgnację trawnikaaa!!!

Nie wszyscy wiedzą (wszyscy niewiedzą), że trawnik to najbardziej obsługowy element ogrodu w naszym klimacie. Ci, którzy wzdychają do wyspiarskich trawników, nie zdają sobie sprawy z wymagań traw.

Trawy potrzebują:
- dużo wody (3- 5 l/doba/mkw),
- dużej wilgotności powietrza,
- stosunkowo niskiej temperatury,
- przepuszczalnej gleby,
- nawożenia, gł. azotem (to przez zabieranie składników pokarmowych z pokosem).

Dużo łatwiej spełnić te warunki na Wyspach Brytyjskich czy Skandynawii, niż w Polsce, z naszymi kontynentalnymi latami i suchą zimą.
Kolejnym problemem jest nasze polskie maksymalistyczne, seriozne i nieubłagane podejście do składu gatunkowego trawnika- u nas trawnik to literalnie trawnik, złożony z samych traw, z właścicielem skazanym na ciągłą walkę z sukcesją i entropią pod presją niemal społecznego ostracyzmu. Gdzieniegdzie indziej, jak zauważyłam, trawnik to wielogatunkowe zielone tło dla roślin i przestrzeń swobody.
szwedzki trawniczek <3
Ale to już było.

Upały minęły (chlip chlip) i we wszystkich ogrodach zabieramy się za pielęgnację zmolestowanych trawników.
Zwykle robimy to  w takich cyklach:

Pielęgnacja wiosenna:
- koszenie,
- docinanie obrzeży,
- wertykulacja,
- wyczesywanie,
- aeracja,
- piaskowanie (opcja),
- wyrównanie,
- nawożenie,
- dosiewanie,
- wałowanie.

Pielęgnacja letnia:
- koszenie (co 5- 10 dni na wys. 4- 4,5 cm), mulczowanie (opcja),
- nawożenie,
- docinanie obrzeży,
- odchwaszczanie (ręczne).

Pielęgnacja jesienna:
- grabienie liści,
- powtórka programu wiosennego,
- nawożenie (kompost, potas, żelazo).

Poniżej foteczki z kwietniowej wertykulacji. Prawda, ileż to roboty? nie lepiejż założyć łączkę dwukośną np.?
Ale co zrobisz.
Tyleż.

Co zrobisz, jak nic nie zrobisz? Karolina na przykład wyżywa się na blogu. I nie dlatego linkuję, że mi tam niemożebnie słodzi, tylko ten hejt jest taki bezpretensjonalnie zabawny, no i linkuje z kolei do wspaniałego skandynawskiego ogrodu... a przede wszystkim dlatego, że ten hejt w ogóle JEST, zaistniał.
Zaglądam do różnych ogrodniczych blogów i opuszczam je bez pewności, czy to nie jakieć seo- teksty preclowe, pisane wyłącznie dla wyszukiwarek, czy też może chodzi o to, żeby nic konkretnego nie napisać (bo konkurencja, wrażliwe dane, nie mamy nic do napisania, nie mamy ochoty popracować nad tekstem, tylko tanio kupić sobie fejm?)
Można się jeszcze spodziewać spustów w majty nad czymś tam, co ma zwrócić uwagę na naszą pisaninę. To coś tam też zostało zrobione po to, żeby zwrócić uwagę na insze, co chcemy sprzedać (mam na myśli działanie w stylu- fabryka aut rewitalizuje torfowiska)...
ech. Trochu kilku rzeczy by się przydało w tym lansie.
(tak jak u mnie np.- spryt i ęteligęcja)
Ale co zrobisz.
Pozdrówka, Megi.
Lista roślin do projektu na pierwszym obrazku:
Lp.
Nazwa polska
Nazwa łacińska
Liczba szt.
Uwagi
D R Z E W A
1
magnolia pośrednia
Magnolia x soulangiana
1
odmiana o białych kwiatach
2
brzoza pożyteczna
Prunus serrulata ‘Kanzan’, Betula utilis
2

3
wiśnia piłkowana ‘Kanzan’
Prunus serrulata ‘Kanzan’
1
szczepiona min. na 1,80 m
4
sosna zwyczajna ‘Watererii’
Pinus sylvestris ‘Watererii’
2

5
buk zwyczajny ‘Dawyck Gold’
Fagus sylvatica ‘Dawyck Gold’
1

6
buk zwyczajny ‘Dawyck Purple’
Fagus sylvatica ‘Dawyck Purple’
1

7
buk zwyczajny ‘Dawyck’
Fagus sylvatica ‘Dawyck’
1

8
grab pospolity ‘Fastigiata’
Carpinus betulus ‘Fastigiata’
3

9
świerk serbski
Picea omorika
3

10
świdośliwa
Amelanchier sp.
2
wielopniowe
11
klon zwyczajny ‘Crimson Sentry’
Acer platanoides ‘Crimson Sentry’
1

12
cyprysik
Chamaecyparis sp.
1
przesadzony
13
pigwa pospolita
Cydonia oblonga
1
przesadzona
14
drzewa owocowe

4

15
jodła
Abies sp.
1
przesadzona
K R Z E W Y
16
kalina japońska
Viburnum plicatum
2

17
kalina Burkwooda
Viburnum x burkwoodii
1

18
forsycja ‘Golden Times’
Forsythia ‘Golden Times’
1

19
jaśminowiec wonny ‘Aureus’
Philadelphus coronarius ‘Aureus’
1

20
lilak
Syringa sp.
3
1 przesadzony
21
cis pospolity
Taxus baccata
1
przesadzony
22
kalina wonna
Viburnum farrerii
1

23
śnieguliczka Chenaulta ‘Hancock’
Symphoricarpos x chenaultii ‘Hancock’
20

24
hortensja krzewiasta
Hydrangea arborescens
18
różne odmiany
25
krzewy owocowe

6
2 przesadzone
26
malina właściwa
Rubus idaeus
15
przesadzone
27
borówka wysoka
Vaccinium corymbosum
3

28
hortensja bukietowa
Hydrangea paniculata
30

29
tawuła brzozolistna
Spiraea betulifolia
22

30
trzmielina pnąca ‘Vegetus’
Euonymus fortunei ‘Vegetus’
15

31
kalina sztywnolistna
Viburnum rhytidophyllum
1

32
dereń kousa
Cornus kousa
1

33
hortensja kosmata
Hydrangea aspera
1

34
bukszpan zwyczajny
Buxus sempervirens
1
przesadzony
35
lilak Meyera ‘Palibin’
Syringa x meyerii ‘Palibin’
5

36
żywotnik zachodni
Thuja sp.
8
przesadzone
37
forsycja ‘Maluch’
Forsythia ‘Maluch’
12


B Y L I N Y
T
turzyca Morrowa
Carex morrowii
30
10 szt./m2
M
miskant chiński ‘Gracilimus’
Miscanthus sinensis
40
5 szt./m2
C
byliny cienioznośne: pragnia, barwinek większy, epimedium, bodziszek
Waldsteinia sp., Vinca major, Epimedium sp., Geranium sp.
180
10 szt./m2, sadzone grupami po min. 10 szt. jednego gatunku
Z
zioła

60
8 szt./m2
P
poziomki
Fragaria sp.
75
10 szt./m2




28 komentarzy:

  1. Ja w sprawie tezy, że trawnik jest najbardziej obsługowym elementem ogrodu. Otóż nie zgadzam się jako właścicielka trawnika samoobsługowego. Faktem jest iż trochę podchodzi mchem ;) bez aeracji i wertykulacji, ale komu by miał mech przeszkadzać, skoro miły dla oka i mięciutki dla zadka? A trawnika z rolki mam kilka metrów kwadratowych i tu uczciwie muszę przyznać, że był to najpiękniejszy wycinek swojego czasu (kładziony zresztą w środku zimy na glebę polaną wrzątkiem ;) Niestety stał się jedynym wycinkiem, którego obecnie przez swą gęstwotę nie idzie wypielić, hm.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakby z nim robić zgodnie z opisanym wyżej "polskim schematem", to jest bardzo obslugowy. Jak dopuszczały myśl o takim meszniku, który też wolę, to wystarczy kosic :-)

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  2. o, jak mało zdjęć :P
    u mnie taki trawnik rósłby jak złoto ale nie będzie bo nie lubię. natomiast dywan z rolki najchętniej bym sobie położyła w domu, żeby od rana chodzić po trawie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co tu fotografować ;-p oj roslby on. A jeszcze jakby nawóz gouembi...

      Usuń
    2. A u nas na słonecznikach rajwach -sikorki, wróblowate jakieś nieznane ptaki, czasem dzwońce i pałaszują:) Gołębi szczęśliwie brak:)-a mniejsze są ostrożne, więc przed kotem od sąsiadów uciekną, a nasz nie łapie bo dla niego to za wysoko:)

      Usuń
    3. a no wiem, Marku... i będzie z tego pościk :-) chciałbyś mieć takie gołomby jak leloop, grzywacze we włosach.

      Usuń
  3. A tam takie-jedni chcą tylko betony, kostki i trawniki, a ja myślałem że do tysięcy bylin i róznych takich wystarczy parę setek róznych cebulek i 200 cebulek tulipanów, ale okazało się, że trzeba jeszcze dokupić i wsadzić 300 cebulek tulipanów(już mam plany <3 ) tymczasem rozmawiam z sąsiadką od której słyszę że sobie wsadziła (mój komentarz: AŻ) trzy cebulki tulipanów i to mnie osłabiło, bo 5 to mozna wsadzić ale do doniczki, ale 3? chyba do mini doniczki żeby pędzić je i mieć w zimie na stole:)
    A tuje są piękne, szczeólnie jak są ładne i zielone-najlepiej pasują przy parkingach sklepowych, koło basenów, a od ludzi słyszałem, że to wygląda jak na cmentarzu (taka działka obsadzona tujami). No ale niektórzy są szczęśliwi jak sami sobie tak ogród zrobia-no cóż-dla każdego coś miłego-uważają że tuje wystarczą jako zywopłot od sąsiadów. W UK mikroogródki są otoczone płotami wysokimi z balasek by zapewnić "privacy" za to w Polsce tak być nie może/inne prawo/ to ludzie sadzą tuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ojj, trzeba dokupić :-) koniecznie :-))
      mnie zwykle osłabia, jak widzę w projektach pięć konwalii, trzy żurawki, dziesięć krokusów... toż to szkoda sadzić nawet.
      Tak, tuje są piękne. Jako zielone ściany, jako duże drzewa w parkach. Ale nie jako osłona wielkch domów na małych działkach w otwartym lub wiejskim krajobrazie. Tam są tylko ostentacyjne i chamskie.

      Usuń
    2. Dziękuję Ci Megi za te słowa na temat tujów. Bede cytować jako od autoryteta :)), tych prostych określeń mi brakowało ;)!
      Barbara

      Usuń
  4. "Bezpretensjonalnie zabawny" - Yeah! najlepiej:) I to najprawdziwsza prawda jest, że jak K zrobi stół pod trawnik, to nie ma takiego drugiego (chciałam napisać "nie ma ch*** we wsi, ale dostało mi się od mamy za przeklinanie w internetach, to się pohamuję:))! Przeczytałam te mądre słowa odnośnie ludzi, którzy nie wiedzą czego chcą, bo i skąd mają wiedzieć - trudno się nie zgodzić. Sama taka byłam. Podobały mi się te "nowoczesne" ogrody, bo po studiach innych nie znałam. A zmieniłam zdanie dopiero, gdy się napatrzyłam na dobrze przykłady. Więc tu faktycznie najważniejsza jest rozmowa i edukowanie. I pokazywanie dobrych inspiracji. I cierpliwość, której akurat nie mam. Ja się od razu wkurzam, co prawda wewnętrznie, ale jednak. A tu nie tędy droga...:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no nie ma chuja we wsi :-)
      Te nowoczesne bywają dość porywające, szczególnie, jeśli architektoniczą ramę zestawi się z delikatną i zwiewną roślinnością. Ale najczęściej są pretensjonalne i ostentacyjne (wiem, już powyżej użyłam tego słowa), bo użyte w złym kontekście lub bez kontekstu. Albo objawiające się jak złe duchy po czymś, co było dobre (myślę o tych wyciętych jabłoniach przed Forum Muzyki, cortenowych donicach na ich miejscu i tym tanim skojarzeniu muzyki z wierzbami...). No i są często zaniedbane, co natychmiast przypomina mi powiedzenie "wyżej sra, niż dupe ma".
      Cierpliwość- tzw. SZEF też nie ma cierpliowści, za ch... olerę. Nazywa to WYPALENIEM :-DDD ale sobie wymyślił ;-DDD

      Usuń
  5. Wiecie, tak sie zastanawiam kiedy i skąd to się wszystko porobiło..... Żyłam ja sobie od dziecięcia w dużym mieście i od zawsze pamiętam taką właśnie swobodną przyrodę (chciałam napisać zieleń, ale to nie tylko zieleń była), na podwórku mojej i sąsiednich kamienic rosły bzy, bodziszki, liliowce, konwalie, stokrotki w trawie i inne co już nie pamiętam. Czasem dozorczyni (bo były) posadziła gdzieś róże, czasem buldeneż.... ulica obsadzona była akacjami (do dziś mam w sobie ten zapach, sygnał że za moment wakacje...), wokół akacji były mini ogródeczki z irysami, też liliowcami albo czymkolwiek zielonym. Nic iglastego nie pamiętam, może gdzieniegdzie jakiś cis (dzieciom nie pozwalano ruszać to pamiętam). Miałam wiele koleżanek mieszkających w nieodległych od centrum willowych?domkowych? dzielnicach - tam też były burze floksów, liliowców, bzów, róż bujnych, konwalii, stokrotek, mleczy, bodziszków. Czasem srebrny świerk, czasem jakieś owocowe, jaśminy....tak bujnie i zwyczajnie było. Nie było elektrycznych (wrrr) ani spalinowych (wrr, wrrr) kosiarek, zresztą nasi zapracowani rodzice nie mieli wiele czasu na dbanie i wydziwianie, no chyba , że trafił się pasjonat. Zaganiano dzieci do grabienia liści i tyle. Nawet w powstających blokowiskach było dużo spontanicznej zieleni, więc dlaczego? dlaczego dziś jest tak jakoś....stucznie? i chyba obojętnie, czasem mam wrażenie, że mało kto lubi tą zieleń ale mieć "pasuje". No nie wiem, może wredna jestem.
    Barbara

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. porobiło się, minęło, zostało tylko w naszych głowach.
      Było bujnie i zwyczajnie, jest i ma być sterylnie (ludzie boją się "przyrody"), bezobsługowo (nie lubią "roboty"), niezmiennie (traktują rośliny jak meble).
      Tamto se ne vrati, chyba że jako moda na "naturalność", jako bunt i opozycja (mam pewne na ten temat przemyślenia na dłuższy wpis, zresztą już chyba pisałam ze 100 x...), może też w głowach naszych dzieci i wnuków to zostalo i kiedyś się przyda...

      Usuń
  6. Jestem zupełnym laikiem. ..ale od lat jak słyszę, że komuś się nie chce nic robić w ogrodzie, więc zrobi wielki trawnik to dostaję ataku śmiechu. ..i patrzą na mnie jak na wariatkę 😨

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :-)))
      ale ty masz przecież trawnik? fiołkownik i stokrotnik?

      Usuń
  7. Ano właśnie. Czasem (zwłaszcza jak coś kupuję w pewnym składzie ? ogrodniczym i słyszę rozmowy i pytania..) to myślę, że może lepiej takim poradzić, żeby całość wyłożyli kostką, pokupowali efektowne donice i co wiosnę wtykali tam coś modnego ?. Bardzo "prowansalsko" by było i roboty naprawdę niewiele.... Zwłaszcza, że tak też przecież można zrobić ciekawie a projektanci i producenci roślin może nawet lepiej by się mieli? tak co wiosnę coś nowego?
    Barbara

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to na pewno, Baśko, byłoby modnie i bezobsługowo, ale musimy pogodzić się z tym, że takie są trendy i to już nie my nadajemy ton, nie nasze pokolenie. Na tych tam gardeniach i bugach widzę ogródki składane z kawałków, światełek, plastiku. Tanie to, sezonowe i jednorazowe. Może być i tak, ale ja jestem krajobrazowym freakiem, dla mnie ważny jest kontekst i całość, niech będzie, co ma być, byle się to harmonizowało.

      Usuń
  8. Megi, ja chyba jestem nie dzisiejsza. Proszę o wytłumaczenie słowa, fejm i fejt.

    OdpowiedzUsuń
  9. Megi, ja chyba jestem nie dzisiejsza. Proszę o wytłumaczenie słowa, fejm i fejt.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ty sie kobieto nie kompromituj, tylko zasuwaj do wujka gugla. Fame & hate. Wiek cię tu nic nie usprawiedliwia ;-p
      (tylko mi się nie obraź, proszę :-)))

      Usuń
  10. No co zrobisz...
    A jednak coś robisz. Da się, choć to orka na ugorze.
    Mało zdjęć... ale u Kaspi, oj... paczyłam i paczyłam ;-) i jessuuu... jakbym chciała mieć taki ogród... kawałek ogródeczka chociaż.... ogrodziłabym przed Agnieszką ;-)) a na razie tylko ugór ;( Megi, jak możesz na to pozwalać?!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ogródź i robimy. Serio serio. Zacznij od małego kawałka pod oknami od strony sąsiada, w końcu taki ogród to pierwsza potrzeba.

      Usuń
    2. Pod oknami nie mogę, bo będzie kiedyś robiona elewacja, no i sama rozumiesz... Ale ten kawałek pod płotem - chętnie, chętnie ;)

      Usuń
  11. Błąd zrobiłam i wygooglałam "ogród nowoczesny" :D Ale potem czytałam już grzecznie ze zrozumieniem, tylko... Ja lubię linie faliste w ogrodzie. I chcem takie a nie kąty proste. To mnie nie przeklnij, ok? ;) Ale nie będzie ścieżki brukowanej do tego :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to ciemna strona internetów. Nie przeklnę, bo napisałam, że jestem grzeczna i uprzejma. Czytaj ze zrozumieniem ;-]

      Usuń
    2. No wiem, że grzeczna i uprzejma, ale w myślach mogłaś przecież :D A ciemna strona zbrukała mi oczęta ;)

      Usuń
  12. Maegi:), mam taki podjazd z kostki (kamiennej) i nawet lądowisko z dwoma pasami - vis maior, ale biegam wokół tego: ręcznie na kolanach pielę i brzegi dosiewam. I teraz nie wiem, jak użyć nawozu tego potasu i żelaza (kompostu już/jeszcze nie mam)? Są jakieś polecane? Pszcz.

    OdpowiedzUsuń

komentarze cieszą autorkę :-)
(moderuję komentarze do starszych postów :-)