Dzień pochmurny, ciepły, listopadowy.
Kropek śpi i się nudzi.
Ale oto pańcia zbiera kota i wynosi na dwór, a tam... ojaniemogę.
- ojacięęę... posprzątaliścię???
- a co tu tak ŁADNIĘ?
- dzię dobry.
- dziędobry, pani Aniu z telewizora.
- nie udawaj, że coś robisz. Nikt ci nie uwierzy.
- no, coś tam sobie nagrabiłeś. Sprawdzę.- bardzo ciekawe, bardzo. Tak wogle to moglibyście wreszcie zasypać tę dziurę, od wiosny tak, jeszcze jeż jakiś wpadnie.
- kąpost? na kąpost paczysz? żart.
- paczysz i paczysz, ja się chyba nudzę.
- pobaw się więc.
- tu teraz jesteścię.
- gada. Zawsze tyle gada. Nudy.
- kabelek^^
- ała! byś mnie nadepnął! foch.
- masz kanapkę?
- nieee? to idę.
- poszedłę. Ale naśmiecili. Ja nie będę tego sprzątał.
- nienienie.
- jakoś tak żółto i ażurowo, gdzie są liścię?
- o, a ci tutaj cooo?
- mam nadzieję, że nie nagrają tej dziury, ale wstyd.
-Fossek? a ty tu co? kradniesz mi spektakl, czy jak to mówią. Oni.
- teraz ta się będzie lansować, straszne ma parcie na szkło. Paczcie, jak się ubrała.
- ile. można. gadać. o kąpościę.
-FOSSEK! coś ci mówiłę!!!
- aha, aha. Fotka przez liście, jaaasne, taaa.
- jak to już idziecię? eeeeę... foch.
To teraz niech pańcia coś powie.
***
No to Moheria została obnażona, listopadowo i detalicznie.
Dziura w ziemi to rozmontowane oczko wodne, do przeniesienia i przerobienia w najbliższym czasie:-))
Ogrodzenie betonowe było zabluszczone, ale przy tym tak zacienione, że bluszcz przeniósł się na rosnące za nim drzewa. Mamy plan, żeby zabudować je domkami dla owadów, różnorodnymi i uroczymi.
jednakowoż jestem z Moherii zadowolona.
***
Akcja z Telewizją Wrocław polega na tym, że kręci serial edukacyjny, którego pomysł zasadza się na tym, że Rodzinka X uczy się postępowania z różnymi rodzajami odpadów.
Trafia też do takich, co kompostują.
Co akurat w Moherii jest prawdą.
Nasz kompostownik składa się z trzech komór, zbudowanych z cegły silikatowej. Ma ażurowe ścianki. Wymyślny układ komór wynika z ograniczonej przestrzeni, wygodniej byłoby, gdyby do każdej był swobodny dostęp.
Do jednej komory wsypujemy resztki organiczne, wszystkie, jakie przyjdą nam do głowy: liście zebrane z rabat po zimie, obierki i resztki surowych warzyw i owoców, resztki posiłków, fusy i torebki z kawy i herbaty, skorupki jajek, chwasty, zawartość kociej kuwety (u nas jest supereko, są to zrębki drzewne), sianko i trociny zużyte przez szczurki i gerbila, to, co się zepsuło w lodówce, wodę i nadmiar roślin z czyszczenia akwarium... i pewnie jeszcze parę rzeczy. Kości się nie rozkładają, jakbyście pytali. Ale myszki przyniesione przez koty ofszę.
Do jednej komory wsypujemy resztki organiczne, wszystkie, jakie przyjdą nam do głowy: liście zebrane z rabat po zimie, obierki i resztki surowych warzyw i owoców, resztki posiłków, fusy i torebki z kawy i herbaty, skorupki jajek, chwasty, zawartość kociej kuwety (u nas jest supereko, są to zrębki drzewne), sianko i trociny zużyte przez szczurki i gerbila, to, co się zepsuło w lodówce, wodę i nadmiar roślin z czyszczenia akwarium... i pewnie jeszcze parę rzeczy. Kości się nie rozkładają, jakbyście pytali. Ale myszki przyniesione przez koty ofszę.
Co jakiś czas powinno się dać warstwę piasku i pociętych gałęzi.
Kiedy komora się zapełni, przystępujemy do wypełniania następnej.
Kiedy komora się zapełni, przystępujemy do wypełniania następnej.
Kiedy i w tej zapala się czerwona lampka, trzeba przerzucić częściowo rozłożony kompost do trzeciej, uprzednio wybrawszy z niego ziemię kompostową z poprzedniego cyklu. Substrat ten możemy rozłożyć na rabatach (tak robię, nawożąc zgodnie z zasadą "karm ziemię, a nie roślinę"- czyli dostarczaj nawozów organicznych, wpływających korzystnie na strukturę gleby, jej pH i żyzność, a nie używaj nawozów mineralnych. Chyba że chodzi o uzupełnienie mikroelementów) lub zużyć np. do kopczykowania róż, przesadzania roślin doniczkowych, uprawy roślin sezonowych w pojemnikach...
Zauważcie, że nie napisałam o opadłych liściach. Opadłe liście powinny zostać tam, gdzie spadły, chroniąc rośliny i bezkręgowce przez zimę. Wiosną ich nadmiar możemy zebrać i zakompostować. W żadnym wypadku nie należy ich palić, nie po to rośliny fotosyntetyzowały przez cały sezon, żebyśmy to bogactwo materii organicznej puszczali z dymem do nieba, zwiększając jedynie efekt cieplarniany. Pisałam o tym dokładnie rok temu, i ciągle ludzie palą, palą...
... nie mówię, że powinni się przejąć tym, co napisałam, ale powinni POMYŚLEĆ.
sadzić, palić, zalegalizować
zostawić, wiosną zebrać i zakompostować
A co nam daje kompostowanie? Po co jest kompost? (pytanie wielokrotnie zadane przez Annę M. z TV)
- dzięki kompostowaniu, segregacji szkła i plastiku ilość śmieci w naszym gospodarstwie zmniejsza się o połowę;
- do sadzenia zużywamy o wiele mniej torfu, zastępując kompostem produkowanym z resztek roślinnych pozyskanych w pielęgnowanych przez nas ogrodach. Rocznie powstaje kilkanaście ton kompostu, a mnie trudno pojąć, że ktoś chce się pozbyć takiego bogactwa. Powinniśmy mieć świadomość tego, że torf jest surowcem nieodnawialnym, jego pozyskiwanie jest anachronizmem, a każde torfowisko zasługuje na ochronę. Nie jestem pewna, czy wszyscy przyrodnicy zdają sobie z tego sprawę, cóż mówić o amatorach ogrodnikach.
- może więc w JAKIMŚ- zapewne niewystarczającym- stopniu chronimy torfowiska;
- oszczędzamy na nawozach i podłożach dla roślin i mamy super ziemię w ogródku.
Tak pięknie i cudnie wygląda rozłożony kompost, czyli ziemia kompostowa:
Cykl kompostowania trwa około roku.
Takie to aktualne tematy. Liście i kompost.
Pozdrówka, Megi.
PS. CHŁOPAKI pozdrawiają purrrpurrrpurrr i dziękują za wszystkie głosy. Oczywiście mogłam ich nie rozpraszać i wystawić jednego kandydata, ale tak jest lepsza tugeza;-pPS. Dziękuję za wyróżnienie bustani. Przekażę je dalej razem z wyróżnieniem od Gwen, alle będzie TUGEZA!