od początku

piątek, 9 lutego 2018

w Parku i Gdzie Indziej.

W Parku.
Byliśmy smutni i bezsilni, i to było takie współodczuwanie.
Masterplan dla Parku Grabiszyńskiego został opublikowany. Zaczęły się konsultacje społeczne (tendencyjna ankieta i spotkania, które dały nadzieję). Pojawiły się poważne wątpliwości co do samego programu zagospodarowania.
Petycje zostały dostarczone do adresatów- Prezydenta Miasta i Miejskiej Konserwator Zabytków.
I wtem- klik, klik, klik, klik (a tak bardzo tych uchybień nie było😜)
Jest Radość.
To dopiero początek drogi. I tak naprawdę to tylko wstrzymanie wycinki, które powinno mieć miejsce miesiąc temu. Ale...

Chwilowo nie będę już spamować jakimś wrocławskim parkiem. Chciałam się tylko podzielić dalszym ciągiem, w miarę rozwoju wypadków będę się dzielić dalej. Także dlatego, żebyście wiedzieli, że i wy możecie zmieniać rzeczywistość w swoich miejscach. W Ludziach jest Moc.
Jasne, że Moc ma także Ciemną Stronę, że na fali sukcesu, choćby symbolicznego i niewłasnego, można popłynąć...
🌿🌿🌿
Tymczasem Gdzie Indziej.
Dziś wesolutko zakończę opowieść o BUGA- trendach, bo dawno to miało być zrobione.
Edukować, pokazując dobre przykłady- taka myśl jest zawsze obecna na tych niemieckich wystawach. Dobrych praktyk uczy się tych, którzy bezpośrednio wpływają na kształt zieleni w miastach- na przykład działkowców.
Październik 2015. Pokazowe ogródki działkowe graniczą z prywatnymi.
Są od nich dyskretnie oddzielone "jadalnymi" żywopłotami i szpalerami- np. z jabłoni ozdobnych i morwy białej,
dereni jadalnych
i nieszpułki!
W ogródkach pokazowych można znaleźć przykłady pięknych i bezproblemowych bylin
i odpowiednie do formowania w szpalery odmiany drzew owocowych- jabłoń 'Cox Orange',
gruszę 'Gute Luise von Avranches'

czy wiśnię 'Schattenmorelle'.
Starannie posadzone, zabezpieczone, podsadzone bylinami okrywowymi, ale nie w misie nad bryłą korzeniową. Do skopiowania 1:1 na własnej działce.



Zapylacze dostały domki, ale przede wszystkim jedzenie.
Dekoracje są alternatywą dla krasnali.
Podniesione grządki to nie tylko skrzynie z desek.
Są ogródki typowo ozdobne
owocowe, a nawet winnicowe,
tradycyjnie swojskie
i pokazujące możliwości upraw kontenerowych na małej powierzchni.
Znajdziemy rozwiązania ogrodowych murków, przegród i siedzisk,
dekoracje
i elementy zabawowe (inspirowane zjazdem na poręczy?)
Najbardziej podobało mi się Gościnne Drzewo.
Trudno lepiej oddać ideę "siądź pod mym liściem a odpocznij sobie"- uciekinierze z dalekiego kraju. Podzielę się z tobą moim zwykłym życiem.

Ogródek NABU też mi się podobie. To ogród dobrych praktyk, wpisuje się we współczesne trendy.
Bez spiralnej rabaty się nie liczy😀
Rośliny spontaniczne zaproszone.
Wierzbowa altanka zapleciona.
Jest i owadomek, taki bardziej recyklingowy.
Lina wspinaczkowa dla pnącza.
Murek z lokalnego piaskowca.
Patyki znaczniki.
Nowa stara jabłoń w sercu ogrodu. Po naszemu Grafsztynek Prawdziwy.
Bardzo ważne przesłanie. Ogrodnictwo zużywa zdecydowanie za dużo torfu, który jest surowcem praktycznie nieodnawialnym. Wydobycie torfu nieodwracalnie niszczy cenne, wrażliwe, unikatowe ekosystemy. Używanie torfu nie ma sensu, jest przejawem bezmyślnego konsumpcjonizmu. Kompostuj!
Nawierzchnie, takie bardziej patchworkowe, też były świetne.
Jak nie pasuje, jak pasuje. 

 
Tak kończymy spacery po trendach z mniemieckich wystaw.
Pozbierałam jeszcze kilka obrazków z miast i wsi. Jak (i czy) trendy przenoszą się na ulice?
Zielona ściana? Takie fajne systemy lin ułatwiają.
Inna zielona ściana💚


Drzewo w ulicy! W dolnośląskich miastach też było sporo takich- po słonecznej stronie drzewa, po cienistej przedogródki. I też były to głogi 'Paul's Scarlet'. Teraz są parkingi.
A Niemcy wbrew tym trendom uparcie sadzą te kłopotliwe, chorowite głogi.
Klony 'Globosum'  już po kilku latach robią się rozłożyste i zdecydowanie mniej kuliste. U nas najczęściej rozpaczliwie tnie je się w kulki.
Stosy plastikowych misek nigdy i nigdzie nie wyglądają dobrze.
Misterność.
Okrywówka zamiast trawników.
Od zaplecza i z dala od picowanych fasad.
Od frontu.
Jest i pranie😍
Całkiem dużo tych zielonych ścian.
Lepsze niż plastikowe miski.
Dla turystów.
(a turysta znów mimetycznie, tym razem na starą Niemkę)
(obłaskawia miejscową faunę)
Są i krasnale!
Prowincjonalny sklepik samoobsługowy.
Sam szyk.
Zielona ściana na prowincji. To bluszcz.
Prawie jak u nas. Ogarniamy cięciem😁
Brzoza w sześcian, hmmm.
Kolejkowo w przydomowym ogrodzie, DDR Stil.
(nadal pracujemy nad fauną)


Mnogość roślin inwazyjnych w jednym miejscu😱😱
To jeszcze z wystawy, taki corten kocham i rozumiem.
Chociaż taki też nie jest zły.
I już zupełnie, zupełnie na koniec- lubię trafostacje, ZK i przystanki😊
Pozdrówka, Megi.