Oto post z cyklu "ogrodowego".
O wiele łatwiej jest ogród
PODLAĆ, niż poradzić sobie z
nadmiarem wody.
Trzeba ją dokądś odprowadzić, ale trzeba też mieć gdzie.
Jeżeli jest to woda opadowa, czyli okresowa, zadanie jest
stosunkowo łatwe- odprowadzamy ją od fundamentów budynku za pomocą rur
drenażowych lub odpowiedniego ukształtowania powierzchni. Musimy tylko pamiętać, ze nie wolno
odprowadzić jej do kanalizacji ogólnospławnej, na działkę sąsiada ani do rowu
melioracyjnego czy cieku wodnego (jeżeli nie mamy odpowiedniego pozwolenia).
Możemy rozsączyć ją w glebie na działce (dziurkowane rury
drenażowe owinięte geowłókniną i ułożone ze spadkiem w wykopie wypełnionym
żwirem), odprowadzić do studni chłonnej położonej na działce lub do zbiornika
(okresowego lub stałego stawu, zbiornika na deszczówkę).
|
ktoś pamięta takie rurki drenażowe? |
Taki zbiornik jest
dodatkowo rezerwuarem wody na okres suszy, a wykopanie stawu obniża poziom wody
gruntowej.
|
przy okazji można kogoś ucieszyć;-) |
To właśnie woda podskórna i gruntowa może stanowić prawdziwy problem. Jeżeli jej poziom
jest wysoki, to nie ma jej gdzie odprowadzić- studnia chłonna jej nie przyjmie,
cała okolica jest przesączona wodą, korzenie rosnących w niej roślin nie mają
dostępu powietrza i zamierają.
|
Przykład różnic we wzroście drzew rosnących w prawidłowych warunkach tlenowych (na pierwszym planie) i długotrwale zalewanych wodą (cd. szpaleru). Te podduszone są niższe, mają cieńsze pnie i szybciej kończą okres wegetacji. |
Co robić, droga redakcjo?
1. Przed nawiezieniem na działkę ziemi urodzajnej trzeba
rozluźnić (głęboko zaorać) ubitą warstwę gleby, bo być może to ona jest odpowiedzialna za
stagnowanie wody. Przy okazji należy pozbyć się gliny itp. nieprzepuszczalnych
odpadów.
2. Następnie można podwyższyć poziom gruntu, co może okazać się
niewystarczające dla drzew, ale krzewy i byliny ukorzenią się dobrze już w
kilkudziesięciocentymetrowej warstwie. Przy sadzeniu drzew warto zastosować
elementy doprowadzające powietrze do korzeni, choćby rurę drenarską owiniętą
dookoła bryły. Należy dodać do gleby dużo piasku rzecznego, rozluźniając jej
strukturę.
3. I wreszcie- odpowiednio dobrać rośliny. I, niestety, wybór jest o wiele mniejszy, niż
w przypadku tych znoszących suszę.
Wszystkie szybkorosnące chaszcze o dużej powierzchni
parowania osuszają glebę.
Pnącza fantastycznie osuszają fundamenty, za to korzenie wierzb, jesionów, topoli i innych drzew łęgowych zarastają rury drenarskie.
I już.
Takie to banalne, tylko zastosować;-)))
Kilka zdjęć roślin, które polecam- z nadzieją, że jeszcze tu nie występowały (na wszelki wypadek bez butków;-p)
|
sosna, o dziwo. |
|
metasekwoja chińska, na suche też się nadawała. |
|
cypryśnik błotny, w szacie jesiennej, |
|
i jego korzenie oddechowe. Dzięki nim radzi sobie z wymianą gazową w terenie zalewowym. |
|
skrzydłorzech kaukaski |
|
grujecznik japoński |
|
jakie on ma piękne listki^^ |
|
wierzba, każda |
|
a to jest czeremcha, wbrew pozorom! |
|
jej kwiaty...
|
... i czerwonolistna odmiana 'Colorata'. |
|
|
klon jesionolistny 'Odessanum' |
|
dereń świdwa- baaardzo polecam! Ten pokrój, rysunek nerwów liści i jesienne wybarwienie!
|
|
dereń kousa. Nie lubi wody aż tak bardzo, ale znosi. |
|
dereń rozłogowy 'Kelseyi'. To ta niska obwódka rabaty. |
|
hortensja kosmata... |
|
... w towarzystwie dębolistnej |
|
a to- piłkowana |
|
i ogrodowa |
|
i dziki bez czarny^^ |
A co na bylinową rabatę?
Może to:
|
tulejnik amerykański |
|
zwany sałatą skunksa |
|
z rodziny obrazkowatych |
|
sit skupiony- czyż nie piękny, choć spontaniczny i przypadkowy? |
|
krwawnica pospolita |
|
pysznogłówka |
|
wiązówka czerwona |
|
funkia |
|
i wszelkie kosaćce, tu syberyjskie. |
|
a także wiele traw i turzyc- tu turzyca muskegońska. |
No, nawet się uzbierało:-)
Poniżej lista.
Pozdrówka, Megi.