Zakładam, że już będzie.
***
Zofijanna wyróżniła mnie pytaniem
ZA CO KOCHASZ ŻYCIE?
A cóż to za pytanie.
Za to, że jest, że trwa, że żyję, ja i inni ludzie, zwierzęta i rośliny, że możemy obchodzić kolejne urodziny.Bo to nie jest dane i oczywiste, jestem za to wdzięczna.
Kocham życie bezwarunkowo, nie za, ale mimo, mimo że
wystarczająco
przerażająco
jest żyć.
A gdybym miała jednak powiedzieć, za co...
... to od czasu poprzedniego wpisu za to:
Za przedwiosenne spacery.
Park Grabiszyński |
Bielany, koło A4 |
Który czasami zostaje wypudełkowany i wypakowany. Ale tylko czasami, zazwyczaj pudełkuje,
bo jak nie pudełkuje, to hejtuje.
Za miłość.Za odświętność.
Za prezent od maszki.
Za wielkanocny stół, który nie chce się nakryć.
Ale jak się już nakryje, to na bogato.
Z tłustym prosięciem aka króliczkiem.
Kocham za ten widok w świąteczną niedzielę.
I w poniedziałek.
Za ładne rzeczy.
I za białe kwiaty.
grąd nad Bystrzycą koło Kamionnej |
Jutro będę je kochać za słońce (chyba;-)), to, że uda mi się rano pozbierać (prawdopodobnie;-))), że popracuję intensywnie tnąc krzaki i pisząc projekt, a może za jakąś niespodziankę?
A wy, za co?
Proszę każdego, kto ma ochotę, o wzięcie sobie wyróżnienia i odpowiedź:-)
wiem, że idę na łatwiznę, bo zamiast was linkować, tanio się wykręcam, ale...
... pozdrówka, Megi.
Ten post jest dla Basi- flo, o której myślę. Nie o tej, której dziś prawie nie ma i nic na to nie mogę poradzić, nikt nie może.
O tej za kilka trudnych lat.
Bo życie jest od nas silniejsze.
Jak zwykle pieknie to wydumalas i wyilustrowalas....jakie zdjecia!!!pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i dumam dalej...
UsuńPięknie kochasz.
OdpowiedzUsuńPięknie pokazałaś swoją Przynależność i Więź.
I czyżbym zobaczyła Zgodę?:)
Zdjęcia jak zwykle, ale kilka naprawdę zatykających!
Wszystkiego dobrego Megi!
I tym nieznanym Basiom też.
Uściski!
PS - ten kot jest baaardzo gruby
no tak, Przynależność i Więź, do Życia i z Życiem. I Zgoda, tak, co oczywiście Dzikości Serca nie wyklucza;-)
UsuńAle trudno się nie zgodzić i być wdzięcznym za to, co się ma, gdy Życie bywa porażająco okrutne, tym razem dla innych. Tę Basię "znasz" z bywania tutaj.
Czeba się terapeutyzować również za pomocą wpisów afirmujących- brak wiosny to brak kasy, kuchnia w drobnym maku, zmywanie pod prysznicem, presja terminów czegoś tam, niemiła akcja między osobami, które kocham, w rezultacie lęk łapie z gardło i nogi po wyjściu bez telefonu do żabki, 100 m od domu.
Puszek jest za głuby, moja wina, za późno wykastrowany, ale nie dało się inaczej. Trudno go odchudzić.
Czytajac i ogladajac przychodzi mi na mysl tylko jedno zdanie: Zycie jest piekne i Ty takze!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
no tak:-)
Usuń:-)))
no i przez to Twoje kochanie życia spóźnię się zaraz do roboty... ale co tam... i tak ukochałam swoje życie a Twój wpis nawet bardzo bo to przecież jest też część mojego życia ukochanego. A Niemiec nie zając :-) poczeka - dobrego dnia Megi
OdpowiedzUsuńo, Niemiec nie zając, le client też, tak sobie mówię zawsze, jak się notorycznie spóźniam. Ale czasem się okazuje, że zając. Albo jeż jakiś, bo się focha.
UsuńDobrej niedzieli!
I jeszcze zapomniałam napisać, że bardzo mnie wzruszają te ciepłe miejsca wokół krokusów i co roku oglądam kręgi stopionego śniegu wokół drzew. Bo żywe Życie grzeje!
OdpowiedzUsuńano ano. Mnie też. Tak sobie wytapiają gniazdka.
UsuńTwoją radość z piękna życia dobrze oddają zdjęcia, bo Ty piękna widzisz dużo, świat jako artystyczna kompozycja. I wydaje się, ze wiele pięknego się u Ciebie dzieje. Ja Twoje zdjęcia lubię bardzo. Kradłabym chętnie i pokazywała innym, nie jak moje, ale jako świetne.
OdpowiedzUsuńKot jak się Wam pięknie nakrył na stół a wcześniej sprawdził czy przyjemnie się leży w bibule, kot zapakowany i wszystkie wilgotne, intensywne odcienie skradającej się wiosny i w ogóle.
kradnij i pokazuj, a co tam:-)
UsuńJa zwolenniczką wolnego netu jestem, dlategóż zdjęć nie taguję i poniżej nie mam napisane "nie kradnij". W końcu każde utrudnienie można obejść.
Zdenerwowałoby mnie tylko pokazywanie moich ogrodów jako czyichś tam, widziałam takie akcje na stronach, nie dotyczyły mnie.
A tagi czasem się przydają do poszukiwania źródła, ale nie mam siły i ochoty ich robić, zresztą zdjęcia nie mają dla mnie dużej wartości jako takie, tylko jako zapis ulotności, życia właśnie.
Dziękuję za miłe słowa:-)
Wreszcie wiosenne przebudzenie :):):) Bo życie piękne jest, ale nie każdy to dostrzega :):):)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Grzegorz
nada staratsia:-) pozdrawiam.
UsuńZarażasz tą miłością:)
OdpowiedzUsuńI wiosna u Ciebie pięknie się wystroiła na wyjście. Może dotrze rychło na Mazury, bo żurawie o tym już krzyczą.
Serdeczności ślę
żurawie kocham najbardziej, pewnie przyniosły już wam wiosnę!
UsuńTe Twoje zdjęcia są tak cudne ,że słów brakuje...
OdpowiedzUsuńWszystkie :-)
:-)
Usuńale kocią miłość mi trudno znaleźć taką, żeby dorównała tym, co gdzieniegdzie widziałam:-/
Ach, Megi, jakie zdjęcia;-))) Jeszcze piękniejsze...
OdpowiedzUsuńWiem, że kochasz życie, za i pomimo... i za to też ja Ciebie ;)
Pięknie stół nakryty kotem ;-)) a kicia niech nie hejtuje, bo pięknieje w oczach ;)
Ściskam, a dla Basi-flory dobre myśli ślę.
z wzajemnością... ja ciebie, a życie mnie... chyba też.
UsuńTo już wiesz, że wpis terapeutyczny;-)
Cudowne zdjęcia, fantastyczna prezentacja:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńprezentacja, jakie ładne ujęcie słowem:-)
UsuńFantastyczne zdjęcia! i te roślin i kotów i słońca i lasu. Tyle w nich optymizmu!
OdpowiedzUsuń:-))) bo wiosna:-)
UsuńA mnie spodobały się krokusy sterczące ze śniegu jak pociski :)
OdpowiedzUsuń:-))) wbite w śnieg czy gotowe do wystrzelenia?
UsuńCuuuuudne życie:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
:-))) pozdrawiam również!
UsuńZgadzam się- co za pytanie? Wystarczyłoby powiedzieć- za to, że jest i to wszystko,
OdpowiedzUsuńa tak wkradły się nam jeszcze:
ładne gadżety,
tłuściutkie, tiulowe kotki(zwłaszcza rudzielec ),
białe ulungi- pudełkowi rekonwalescenci,
futurystyczno- futrzane, ale równocześnie nowatorskie nakrycie świątecznego stołu,
gra świateł na zaschniętych trawach i kwiatach łąkowych podczas przedwiosennych spacerów,
wijąca się Bystrzyca,
łany przebiśniegów,
słońce w prześwicie drzew,
najeżone krokusy,
uwiezione ptaki i gwiazdy
wiszące tulipany,
krzywe elementy kutych ogrodzeń.
Na koniec okazało się, że chmury wcale nie są takie ciemne, jak wydawało się na pierwszy rzut oka i projekt wypalił- o czym swiadczy kwietna, czerwona rakieta .
Było też śródlądowanie na kawę i ciepłe ciacho z czekoladą.
Podbiłaś moje serce. Megi
Dziękuję, prawdziwa z Ciebie Artystka .
dziękuję, rumienię się:-)
Usuń:*
Przecudne zdjęcia!!! Miód na moje skołatane nerwy;))) Pozdrawiam!! I melduję się na stałe;)
OdpowiedzUsuńmiło mi, wpadaj, ja też postaram się nadążać:-) To po kawie, te nerwy;-)
UsuńPięknie wyglądają krokusy, wychylając kolorowe główki ze śniegu:)
OdpowiedzUsuńpięknie, indid!
Usuńojej, kawa. Zrobię sobie zaraz i pooglądam jakieś piękne blogi;-)
OdpowiedzUsuń