pierwsza zasada internetów;-)
zatem poczekacie na ploty z Izerbejdżanu;-)))
Bardzo dziękuję za życzenia, tę zagarniającą falę ciepła
dzięki wam uro trwały od Nowego Roku do dziś, znaczy do Czech Króli,
(przed połedniem kijki, chyba że będzie padać, pogoda tu zgoła inna, niż w Izerii)
oto dni światła i chwały:
5 stycznia:-) |
urolanczyk |
w Nowym Inkwizytorium |
przymierze ognia;-) |
ciche wulkany. Ciche, bo zwierzaki. |
tutaj kupione.
Powiem wam, że to fantastyczne miejsce, z którego nie wychodzi się z pustymi torbami.
Zależy nam na nim, prawda?
Zatem lubimy, szerujemy i nabywamy:-))
***
Urolanczyk miał miejsce w dekoracjach zamku Czocha.W zakolu Kwisy
wyrasta wprost ze skał
budowla z łupka i piaskowcao skomplikowanej architekturze i historii.
Szermierz- jeden z dwóch |
Może dlatego, że kilka lat temu zrobiliśmy projekt zagospodarowania dziedzińca i podzamcza, ale nic się nie zadziało w temacie i jak było badziewnie, tak jest.
Szczątkowe dowody:
Widok z dziedzińca na parking hotelowy. |
Widok dziedzińca. |
Nocny widok na fosę. |
***
Ale ja nie o tym chciałam, i nie dla lansu, ino dla porządku.
Kiedy to zrobiliśmy ten projekt? 2007, 2008?
Nie pamiętam.
Wogóle nie pamiętałam do przedwczoraj, tzn. do czasu ujrzenia drogowskazu "Czocha", że to w ogóle miało miejsce.
I czas.
Czas, który minął, w którym wydarzyły się ważniejsze rzeczy, Szwecja, blog, kolejni ludzie i koty na kolejne etapy życia. Kolejne urodziny.
I o tym nie zapomnę:-)
Dobrze, że was poznałam:-) każdego z WAS, Nowych Znajomych, i Znajomch Spotkanych Po Latach, i Rodzinę.
A w Czosze tak czy inaczej jest ładnie, w pewnym sensie;-) takim nieturystycznym.
Pozdrówka, Megi:-)PS. Inkwi, blachę z biszkopta zostawiłam:-) połówkę:-)
Urożyczenia ślę troszkę spóźnione. Okoliczności urolanczyku bardzo przyjemne jednakowoż.
OdpowiedzUsuńNowe Inkwizytorium niezwykle klimatyczne w blasku świec. Będę nudna, ale zazdroszczę pobytu w Izerbejdżanie. Pozdrowienia baryczańskie znad Prądni.
Prądni:-)
Usuńoglądawszy potencjalną Nową Pacjanówkę: eeee...
Najbardziej mi pasujesz jako pani na pałacu Lenno, jednak. Co robić?
Masz łeb Megi, ale jak wyżenąć stamtąd aktualnego włściciela?
UsuńDo spółki z L. i B., zaraz wyżenąć. L. i tak buduje dom na "mej innej" łące. Tak, tam byłoby najlepiej. W owczarni mieszkałyby owce, w kuchni pałacowej, tej w budynku po prawej gotowałoby się po dawnemu. I Spinnstube, i Webstube w czworakach znalazłyby miejsce. Ach, pomarzyć dobrze jest., Poprawia urodę, jak mówiła sąsiadka, świeć Panie nad jej duszą.
Usuńmoże tak hajtnąć by się? na chwilę. A B za pannę podręczną;-p
Usuńco ja kminię.
W sumie pałac niejako do wzięcia,w dzierżawę. To takie niezobowiązujące:-) i tanie:-)
poprawia urodę:-DDD
Fajne, fajne takie dni światła i chwały jak sama piszesz...
OdpowiedzUsuńWkurzające, człowiek zaangażuje się , chce , pracuje a tu inni olewają...
I co zrobisz...
staram się, żeby takie były:-) a pogoda mi pomaga:-)
UsuńMegi, to niemożliwe, że Ci nie życzyłam urodzinowo, prawda?! Trzy razy pisałam w komętach odmętach i nie mogę znaleźć, a one może były nie urodzinowe, tylko inne?
OdpowiedzUsuńPrzytulam z całego serca! Nie wiem czy Ty wytrzymasz chwilkę, w tym przytuleniu, bo energia z Ciebie bucha jak z wulkanu!
Jak zwykle wszystko mi się podoba i świece w R. i Kwisa i kot nad dziurą, urolanczyk i jego konsumenci i mchy i pani w sklepie.
Pierwsze zdjęcie jest niezwykłe - cała masa szczęścia i nadziei na kolejne dni światła.
Szczęścia!
oczywiście, że możliwe:-) wciąż coś piszę i domagam się życzeń z przeróżnych okazji, a to święta, a nowyrok...
UsuńPowiedzmy, że bucha. Aż tak to nie. Wpadam ci w ramiona i objęcia jak w gniazdo i mech, och, zostałabym.
To pierwsze zdjęcie to raczej zaklęcie, niż stan.
Ty jesteś szczęśliwa kobieta, Migi, czy uro, czy nie, energia jest!
OdpowiedzUsuńCudna relacja jak zawsze, a ja urożyczenia przesyłam znalezienie tego jedynego, wymarzonego miejsca na nową Moherię.
Pozdrówka
szczęśliwa- tak, energię krzeszę wciąż od nowa, wiesz, jak to jest;-/
UsuńDziękuję:-)))
No patrz, a w rzeczywistości nie pochwaliłaś się. No to sto lat, z kotami, jeżamy, nietoperzami i inną fauną i florą. :-)
OdpowiedzUsuńcześć, nazywam się Megi i mam 50 lat;-/ to nie brzmiałoby dobrze. Dzięki:-)))
Usuń50 Lat???? Wolne żarty.:-)
UsuńTrzeba było tak: "cześć, nazywam się Megi i mam 50 lat, i gdzie jest mój prezent urodzinowy???"
Nadmienię, że PRZEZ CIEBIE wylądowałam w "Fanaberii" wczoraj i niestety nie wyszłam z pustymi rękami. Kusicielka.
jakby nie było 50, to bym się tak nie obnosiła na blogasiu;-)
Usuńczapeczkę kupiłaś? bo ciem koniki nie poznają...
No skoro się jednak wyrwałaś z domu, to znaczy, że pokuszenie było mocne ;)
UsuńSpodzień w barwy ochronne oraz pelerynę/poncho w kolorze przegotowanego buraka, czyli burgundowym wg. etykietki. 3 x przecenione. Dałam się złapać. A czapunię robię sobie sama. Faza koncepcji i zakupu materiału już za mną. Myślę że zdążę wykonać przed nastaniem wiosny.
UsuńCiekawość mnie zżerała ;) nie widziałam tej pelerynki. Następnym razem jedziemy razem? dasz się wyciągnąć? Bo ja sama nie umiem ciuchów kupować... ;)
UsuńCudna ta kuta krata na okienku, cudna.
OdpowiedzUsuńA nie wiesz gdzie jest moja średnia tortownica? Bo skoro wiesz, kto ma Twoją połowę blachy...
cudna, cudna.
UsuńPrawdopodobnie jest w Blachowie lub Tortownicowie Średnim.
W Plackach Małych.:-)
Usuń:-DDD
UsuńSto lat, sto lat. Uśmiechów, opromieniania i mojego świata troszkę ( tak egoistycznie) oraz opromieniania wszelakiego! Najcudniejszych ogrodów :)
OdpowiedzUsuńdzięki, Kalino. Z liściem szerokim:-)
UsuńFantastyczne takie urodziny;-)
OdpowiedzUsuńA Inkwizytorium w nowym wydani na kolana mnie powala;-)
I u Czocha też mi się podoba;-) Chociaż pewnie, gdyby projekt w życie wprowadzono, byłoby jeszcze ładniej...
Ale mnie się i tak podoba, tak turystycznie;-) Zwłaszcza, że nigdy nie byłam, pojadę jak się ociepli;-)
Buziaki ślę.
pojedź koniecznie:-)
Usuńi wtedy, wtedy zajedziesz do Inkwizytorium, bez użycia telefonu... po izerskiemu;-)
Jak się ociepli, to już musisz ko-niecz-nie!!!
UsuńNajserdeczniejsze życzenia przyjmij!
OdpowiedzUsuńFacebook mi podpowiadał, ale zakodowałam sobie, że siódmego...
bardzo dziękuję:-)
Usuńfejs ratuje w takich przypadkach, np. uro TP;-p
piekne zdjęcia mchu!
OdpowiedzUsuńwszelkiego, URO-dzaju, Megi xxxx
dzięki, schro:-)
Usuń:*
Droga Megi:) Spóźnione ale szczere życzenia urodzinowo- świąteczno -noworoczne:):) Kurcze przepraszam, nie zaglądałam. Teraz za to z przyjemnością nadrabiam:)
OdpowiedzUsuńDo ogrodu dołączył świerk poświąteczny, zadołowany póki co "tam, gdzie mogłam ukopać":)
Pozdrawiam serdecznie z P.T.
Ania
Megi kochana, no cóz tu dużo gadać... cudnie było ;-))) i po co się skończyło?!! ja się pytam???
OdpowiedzUsuńDzięki, że bylaś i za wszystko ;)
Blacha zabezpieczona ;)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNajserdeczniejsze życzenia urodzinowe.
OdpowiedzUsuńZdrowia szczęścia i słodyczy
Zofii życzy.
To i ja kwiatek do bukietu dorzucam:) Życzę niewyczerpanego źródełka zdrowia, reszta się sama napatoczy, albo sobie kupisz:))) Buziaki!
OdpowiedzUsuńŚwietnie piszesz, temat jest mi bardzo bliski,
OdpowiedzUsuńwspaniałe zdjęcia i super klimat,
z chęcią dodam Cię do mojej listy najlepszych blogów
http://blog-o-architekturze-krajobrazu.blogspot.com