Z czasem coś się porobiło.
Codzienne (niedawno dwu- lub trzykrotne w ciągu dnia) wycieczki do weta w celu odsikania kota stanowią czasochłonną rutynę.
Kropson naprawia się powoli. Jeszcze sam nie sika. Bywa lepiej lub gorzej.
O tyle o ile, bo ogon się nie naprawi.
Co tam ogon.
Wydaje się być szczęśliwy i zadowolony, bo ludzie się nim pilnie zajmują, bawią się, dają walerianę i wyprowadzają na spacery.
O to mu chodziło :-)
Inez na razie czuje się znośnie. Ucho jednak coraz bardziej rakiem zeżarte, szybko to idzie. Za szybko.
Poza tym wszystkie rzeczy, które od dwóch miesięcy czaiły się w pracy, nagle się wykrzaczyły i rozwinęły w lifting trzech ogródków, realizację jednego małego i początek budowy dużego. Wyjechałam na roboczy tydzień do Ś, co oznacza, że z Inkwizycją widuję się codziennie :-)
(co za życie w tym R, mówię wam. Światowe. Przedstawiciele egzotycznych zawodów, Amerykanie, Berlinerzy, wykwintne sery, sauny i rogate owce, wszystko to jest TU. Ale o tym kiedyś.)
W tych okolicznościach w grę wchodzą małe wycieczki. W pewną sobotę udało się poderwać Poszukiwaczy na roślinny spacer.
To samo miejsce, co
zimą, trasa ta sama, jak
wiosną.
Osiem kilometrów w marne sześć godzin :-)
no bo jak inaczej, skoro na początek trzeba napić się herbatki...
(z Daniowym syropem z trzmieliny, co to ponoć jest trująca.)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgkMVB9XsNHQUoLeoiVbY5X4rjapbYuVlnncpcoS2nt5-H-T9i6_QNzm3rgSh9CEvtzHh_kyjjw2lLWnxJotbL_YZYsXGL0JhFfD9v3pBrH-f7MSt4yWfd2IFfw5QmBx_7lrFmME2JV1zg/s640/P1740741.JPG) |
(trzmielina zwyczajna) |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgq_rF4JnpSm-V9vZiGIR2kbByQlJ91bpIYB_pO0bnRG7emuSzS-o6GTWRsf9go_ykSxWzomoeMGQ7wQZqGtS4CHCd752PmepTpWpOGgyK5sdbZWRTwuuADW2-JvMijqhHzhY8CtVliNGQ/s640/P1740745.JPG) |
(Poszukiwacze Roślin, od lewej: Mirek, Dani z EjTym, Maryla, Magda, Bogusia. Marysia i Mirek przyjechali z Bierutowa, Magda ze Starej Łomnicy :-)) |
W następnych etapach Poszukiwacze uzasadniali swoją mniej oficjalną nazwę- Pożeracze Roślin, zjadając i zbierając wszystko na swojej drodze.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggx_Kgh06k8pEGG2Sl_s57bNj424iLIq4490-R1AisdKIyPOsCHdLK-TSq9NVbTE66m7RIXGz-G3d1FpVk7e6UUC53uHGI4wUy-ufTdJVmQMvFlviGzdhsamRhe4rTN60ILh-vVkhTWhY/s640/P1740764.JPG) |
(jeżyna popielica) |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgOjv1I2A7_8S585bQvxoost4PkyIc37uuc35Nbvm8tJmfSKcqzuo0diMZrGhlfh21dt2XFUOL4q21WiKfnDw0KsEmwyyrgu-PPmFr5-rzRFy3CoCQ89cR4yssmpFnaCAiOHI4ikdez6hc/s640/P1740779.JPG) |
(głóg jednoszyjkowy) |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjs5d51hzjQva0FrU1fPFsWv2IE-03ti7mcbQHXeweebROADoHso_TwqkTxibp5-Hgr1tBJ-uqQ8tVr9f7L5lLh7wkP_XUEx9YS0fMsmdyALJS08wle-wBQEagYrIwUED2ZJdbcJCXzMxU/s640/P1740941.JPG) |
(róża dzika) |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-ocMHoAGn8E9gdJTfw1Fq9GzZNm1zsbI-jHY-wEBWQGqLYDuYmV0tRQC-11lyPrljRDJ7l-p8RZzonEqTBsDlydBs9eYBBBpTtLK9TwEQaVA70ZDCu3bP1ekB8ca3W_99RlAkNKCx-AI/s640/P1740819.JPG) |
(śliwa tarnina) |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg9Y3-rCbfvhXjBAjeXN8jVdgluMq76E5_kNMLjCfPdlMHcrlu1FW-4kRfPG6tBJ_Iw-wPb0dOTx0i2YKVNb7r5UrZM1Xf1EI6A4l1ZCnKvdM0KwsFqh4fo0gufrSuQz14fgYuB99nia1Q/s640/P1740815.JPG) |
(dereń świdwa, słabo jadalny, ale jaki wybarwiony!) |
Zebrali... spore ilości wszystkiego. Liście podbiału na sól i na gołąbki, wykę i nawłoć na herbatkę, ślaz na kaszel, tojeść... do jedzenia?
Ja zebrałam sporo zdjęć i ziołowych tipów.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7wZfPelUsoHuqTIlviuLgCvn5RHnEuaeHIt83n7NYrYkU_De_TEz2dNJ8GWaTY1L683IJLbZKtLQi8_9ISti5p3iNM-spt6sjvcxNtz_-uLbPWqyOv9Cfw3I-U3hHqGxEwADQ9PABT0M/s640/P1740919.JPG) |
(ślaz dziki) |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1axau452UPgg6-81ZitlQMVgErr_9e0szz8A3V1HP8PCbTuIj9VcpoSelpMjyStYfA16Ef1xjQXRxesN8fFmzQRK0R3H5ILivYqMylyEFqUQ05-sWbeq_OwbJKGSTEmjU7VPCDR46VEY/s640/P1740872.JPG) |
(tojeść rozesłana) |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhvPFVozpeMeOUdyNAcdLtf2WRHlve5OYFU3oWVkhrSejX2y45z7QBOVq_8b8tAxvV9wMIODwe-5-PQ22D3erKlqmp250Hf5HzEOY84ey1F9bRo-xBWo8_LWkpcga2WGL43JQOMUGEQw74/s640/P1740900.JPG) |
Pijane zbierackim szczęściem :-) |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEibs-59VA5pMFtgW0QGmrq0es9cxcMv_xRBWYGCoRGq7VcDbBJOa7c0qeZpYagTJAhb2q1jvkjxJdHQPFGu3ugxi58U5NKMqiWxO9hawi2_Gy5EwsxXN-cEDWrOsDgz2mn10oYPOgq-Ym8/s640/P1740934.JPG) |
Po lewej nawłoć późna, po prawej kanadyjska! |
Niektórych stworzeń nie udało im się zjeść:
(udało się nie zjeść ;-))
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiinQxKErDICNWTJlG-n_l675uK3uLxLEhOXNeG5VSvwnDvvHB6czXDjd_zrZ-cyapHshdp4bo4L-0AkyIZxRmLVz6pm61qQy6UaxeYJSyDtLxWETa9_5N_4Fz01V1YkvodBqXrEqk_pso/s640/P1740777.JPG) |
Rhytisma acerinum na klonie (smołowata plamistość klonu, czerniak klonu) |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgqzsnpRzDG1CqHisJgGCQW2BM3AYWGcTpTzBO-0MDRXXfpxnOIMdhmHqaItUe2E1Jm0s_7nj-EZaydaJvUvFf3dSwVPycBbP7e3qD6hKMTYhZzoV7w_a2Lmq28L6CnZY3HkD5Eyly9gDM/s640/P1740862.JPG) |
(przymiotno białe) |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg28zrXGi7wbiP74aQ-kz1ljAtB-sA43RWiFKvntoy98v0y0SnQBiD47aSnqt7iEQ3ImNk_eI2lcWDF02DRXdBWorKAD8RPv-kWVlmu4FKrmv89cfeYX-K58q5l4ltgDqWykWIM2YOxRBE/s640/P1740984.JPG) |
(oman wąskolistny, chyba) |
W zamian za pobrane dary ofiarnie niszczyli inwazorów.
A na koniec wycieczki- znów pożerali:
Kosmos :-)
Rośliny są bardzo fajne same w sobie, ale dla mnie przede wszystkim malują cudowne krajobrazy.
Powolny spacerek z Poszukiwaczami bardzo mi konweniował, bo tym razem nikt nie mówił
no chodźmy już
kiedy niespiesznie ogarniałam kolejne plany.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiyvnKFc5T-gHOrHaEL14qPmiqg0aSo9WouG49Ou2VDY4aEWD6YhwdXmUPkKTHXdjIzqUzv0t9IGvt-ss2XYz4DkzVkt2kz1i80Vse6dtZPljr_UGTHJer-k4SqwZ0QvKvc1O7FntSddhk/s640/P1740749.JPG) |
Bystrzyca, prawie bezwodna po suchym lecie. |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi8OGqVtSjsb7_gXlcNEmKGK7Lk9Gj0M58JLVNaXTSwnMQQpgeiCk-Od7HAuExXqFj6EnK5c5H0oL7M3Oo2zq7O486tdIvTz8rtQP8DtjdyCXf4g8_7M3jPjYUm67T1Gf5hQfDCb3wt23c/s640/P1740768.JPG) |
Folwark w Kamionnej. |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLNyW8ixSleqLMrkswkaQooQhVozSXJEcurPTdc6epV4c7xcYzeeqKpBBHLoeGxDL0tuBRP61eoW3pCLhsKT-fLibp0sJvc4uiiq8ArK8kccUPxyTBxCI4oAAjC1xEOzdUwbKEF77cbF8/s640/P1740776.JPG) |
Wyschnięty wiejski staw. |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgvGN_J_K-UQpMoHwIAn4VzOAaHaEPEUUi8cVbkbeAl8X2BqshBUR-iGBJIBdby2k3mkx9uIm74fwCp6DeBZu5kPHkNsx6lQ04KrBX4cbllSwiLCYj7HQBdMSSgnBn46lTChk388EzBavQ/s640/P1740784.JPG) |
Dwór w Kamionnej. |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiErON1trCrp3egMJ7TRd3Os227qzwcChemJQUXTTatdAmwCxFckQ7-m6K8olFF6h57q8T0TRuKm8w8RfWBb5_PW_OgR5DCOIpuJvPpizMxXqKakAQvYlYT_loB6xtdmsQGo4f8_7RNESM/s640/P1740916.JPG) |
Ruina w Okulicach. |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhj91mb7-VTFtV4Dz2BCxqlWHeso7RelXu8lNGfk16o05FvUL8uLIMd4sKPcgyK0ym7MEqcY2VQJnLcu4rCzDG9h9mIgtqhALuK5JXzKW1EU6oZrJyK42gkpnVAptk78BwnxEU9tvxb5SE/s640/P1740940.JPG) |
Łąki między Okulicami a Czerńczycami z płonącymi krzewami róży i trzmieliny |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgF82Fyz-Go70Wg6Eu9wcGoUVOEFEybKh_3BAqjsjPESTA0Ic4WfLsogWs3TmvgjHH0MY2Zu7bU7q34VQk-hjetXcBedlzj0upZpz0HOxzraTBMKFKL4rOD1aFS75p8eZQdDDbd2UUeDOs/s640/P1740950.JPG) |
pióropuszmi śmiałka i nawłoci, |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjiHl1xESR32Pi7Dqbbn0PUx9A3CFUMYLWIbr0djtE-8kF18D6HWyWaQO8v-LmB31ZtZkYr_nK06vCYIHg9YjMYcbVuCrTTMef-0XGR4HvLEAx0YvhhCqLODT57vKvJQBFcEUXrhEEqQYQ/s640/P1740964.JPG) |
puchem tych śmiałków i ostrożni! |
Tak to wyglądało.
Niech żyją rośliny, dzięki którym świat jest taki piękny.
Dziwna sprawa z tymi zdjęciami- blakną w czasie. Te z niegdysiejszej zimy i minionej wiosny były takie piękne w momencie ich wrzucania na blog. A teraz są zwykłe.
Obiektywnie te jesienne, aktualne, są piękniejsze. Ale nie dla mnie. Bo to jesień :-(
Zanim nastała, odwiedziliśmy Wschód.
(dawno, dawno temu, wiem.)
Wybraliśmy się tam w związku z pewnym ogrodem, który kieeedyś kieeedyś moooże pojawi się na blogu (jeżeli blog tego dożyje ;-))- a tak naprawdę pojawia się cały czas, bo jego Gospodyni jest inspirująca.
Chodząc po uzdrowisku, lesie i ogrodzie starałam się dociec, co inni widzą w tym Wschodzie, bo ja tylko chaos, tuje, dym z palonych plastików, tłum ludzi w kościołowych ciuchach i Mało- Polskę.
W końcu jednak zobaczyłam to, co inni, miejcowi i wżyci lub próbujący się zagnieździć i ulunc, widzą sercem.
Łagodność pagórków, mgliste światło i bioróżnorodność. To bioróżnorodność mnie urzekła :-)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgAmoaG6EIn9Gout3VRiPhyphenhyphen941n6MCgxuZnN8vx2Nf_J7sdH1qENooAe2jc3thBUDIfjGf4xfbKu5Q9nz_cgqqjI7A5beFhQFBorcGmQJxjOLpWgZulxb7-qXNHjZlHafZaR5ELtqb1Ang/s640/P1720041.JPG) |
Kipiące ziołorośla :-) |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEioPS6IhztIkvxq0TtVroLeX5HbPCYIb4CigYGXQqJMZAYEdjwOMiVUEogGZjRM6Ercj5rqQnxeMtaMUHrghuIqpSJpcEpQiyJ-VFBGDjrekRcv5H1kgcKxqtgcs7ro5xPV26n_PCmpee0/s640/P1720038.JPG) |
Jodłowe lasy :-) |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgjoPt3jBAaZ2Acf_sO5SsnqO9MLIVaeNsjOoxZataGwU-9ziC_-tjD6IaE8P3GbudCKOLztiLa2BOiB8zJCd1DOxHv0S0C5x51lKyU4adWObVsedjNkdAb-VjvoXXRMtI5JwfCSrwLSLY/s640/P1720039.JPG) |
Skrzypowisko skrzypu olbrzymiego :-) |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTQ7TntguMSEeGBDHlZEVqGnEJvkhIj1RvTjqKpGKqxkrK4EWLCKZw97AxPat8ecJ0lIuWalavwVvpHS1Y-Gh8fkp70YjwMxen_g9BEgIxFaoLh88o_CC9-PPw1JZNaB5-qUNVk49oWHU/s640/P1720023.JPG) |
Nic dziwnego, że trzeba to wykaszać. Bo jak nie, to żmije się lungną. |
Mnóstwo roślin pospolitych
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhX3qTDg5Ff7MJ0dwXAFA4V4lOSt2okoFwH2SGsWeZ7jtucuWlKEfJNQfoiCKDRvbd5EAkAvJDBRWXK7-wMEvcXOtHHXXKAnVCSMdRNOyagPlTGCqnMU0oaodc_7qt3L56uFzsJi08IIGc/s640/P1720005.JPG) |
(krwawnica pospolita) |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPL1WfAkKqAbu4QKIqP2BfvjftVRO34phyphenhyphenPZJCPomKgnNDTRQgDtMiF1bXNCRzN7QpIhr_c_PgB-xZ8UeG9TsPEgt62he-vaz6huc61Wjn8VEDIrEofmmkQ1gqpd6hNuK2G953FzGQBdk/s640/P1720044.JPG) |
(dereń świdwa) |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjwbiu-6yeA63vPk06HFzVe0hd4X2d7DbTFdG8LdWKwarGhNdSYtL9RhaLd-fsGvPgdskUqIpdB69zfHf50o7vFIYDFZv_g4odHmVKB88hD9y6Syr3KNriFKHRA2Fg7GQNxbedn8aKxdlw/s640/P1720057.JPG) |
(jarzmianka większa) |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjhNfXxZ2KyHPERpsKwWMbg50SFYKO7unIewVKiZ1MK8ks_32UU1aUIavNLsYeZU9hwDZUy-Aufcnj3OmXq9cp8Fod1ewACg1O1Qu1TOltQlmY8KjJVD-nrxQq52EHOg7ih4CxM-grzk-s/s640/P1720070.JPG) |
(ostrożeń warzywny) |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgqpZUpvbKg9wmHPRAZp35Wkv2b7oFilJT9NE5MmKmyytgiWBTvjF6ATBPKRr3z5Xm4eXIA6M7VXTlFCPytLntF_a9ybu1MvIkiMyI2rLWGZApxDXWjiPdsrekzNQEci8gX5VwRqBMBYQ8/s640/P1720028.JPG) |
(rudbekia naga, uciekinier z ogrodu- długo utrzymuje się w miejscach byłych gospodarstw) |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhctR1y3nUHQ-3icewtR3SJTj9ynS8rkbbbcviv11ZZCPxVHG1VgC5kyFJb4lbbg3mWvC349KvZIQEW7pEX5wgAyj6-ZuuWp_lp6a58Zz5OVabS7KmY6qXxk3R8taz5de_hoN8wimzDiQw/s640/P1720051.JPG) |
(niecierpek pospolity) |
i rzadkich, przynajmniej u nas (na niżu, na Zachodzie).
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJrN3pjo9jib97XAmx6rvztHfPMFHwQ-_uzoEJcQBlvdP-kcY6s7e5Mxn-fx9K3biXVFpkfrIE6Qo4b3n8Ux3EtxUzXIaAWoS-V6XVcTWPwxAtMwgekJcfV9csJtjr83NoblxeWHJ9INg/s640/P1720034.JPG) |
(goryczka trojeściowa) |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNbKoOr_1LAy0QsaJD6-2sk6K38dFaDhQCP7oSYFAMSlZTzxt91NIb91EE6TYh4MgLLWbOcLxAlHWNSc6JsDeA5SX97g6GFELIomdmnfkNfl1Vz1qQa4ZxxqzYADBJiHjCLpyKg7vqyAY/s640/P1720054.JPG) |
(szałwia lepka, u nas na północnej granicy zasięgu) |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh8RACgZJ5sCrdnykZX2jkbfSZqKFdWFCPrdSyFhv6RFLDyheJxZToiFLFyQJ1TH_PYu6S7Tg6fPgZimkpIcH0XCvIK1dLkDCzaA1o3bw8e2tDqm2Hbdygac_qrXPHWcv1jluwmDErbznE/s640/P1720020.JPG) |
(taka cudna, że zrobiłam jej milijon zdjęć!) |
Tyle roślin. Taki gąszcz.
Nieużywane paski pól zarastają lasem, wcześniej czy później, w różnym czasie. Rosną laski w paski.
Nie zarastają nawłocią, jak u nas na Zachodzie- bioróżnorodność na to nie pozwala, zbyt wiele gatunków gotowych zająć wolne miejsce.
Kilka kolejnych zdjęć i jasne, kogo odwiedziliśmy na Wschodzie, jakich przesiedleńców, szukających gleby dla swoich korzeni.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjWLXsSm4TnHF97vgW0cCJy_ho9BMyVlfbNGPzpmVA7emphxvT8Dnw1jMN-EGdZO7MANjtyL5hIw3iRUzmosUwnqZ-fsWCRckXDRZL8o5N4Lm89xmsQ2pQ9ZkQTqS08DmlpZZccoBFtihk/s640/P1720078.JPG) |
A jednak tuje :-) |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3d0H_nSch2tro5pEBhFoV8viZHtqfBXDPu59jFXTcysIYzuOa2A2Yyzfl7lbQ-duT3O1dHOzuk0WDiPoFogb9Ioc128e4yahdezGHCQH3K5n1OlNReiuECUt-1hVvv88ZqwAt7fEGJMg/s640/P1720075.JPG) |
Ta droga :-) |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh9wWB_t9NNOgYLwH8svSC6_oSIJHKJZqJZdjplM-J77CLSWshmmbOpoeKbc7kmVr8A-KRDXjVE2GE9ySq8adYrgDnQSreVr1H55qUWHHe902bqJbNutFJn5jngy6PjgTgtTofj5h3uQM4/s640/P1720089.JPG) |
Drewno na długą zimę :-) |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgWonqr2Kyu_alWaNMGLkzENSIh_buCbDXWmQywecwOVCNH3N9eJ-NHk3OeGJy1gDInSpnMeBHUp4bXL7Sd2aoDYapPmnITHjx7Juat9h7LuVoPFZ_pzSs6ttSO9nAkJ8thnrHcv2dXvVw/s640/P1720085.JPG) |
Podobno już bez okładki... |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhw6Z4TkuRh4FfrWGhprJ5uZEQDthZnWf9UQupmQGm_5PbP5kHqZaLZLjrVPn54hLig36OrK0iuxrMt2aQfN9MSsAWONrcMf-pR0bJakcY2Jpa0MXbTRvVaj6Kyv0520xqXy8AsySR3uYA/s640/P1720113.JPG) |
Mój chrześniak. |
Marlena i Paweł, zwany od niedawna bardzo trafnie Szefem, mieszkają w Miejscu Mocy, ogarniają chaos, budują dom i życie, przyjmują gości herbatkami z łąki i wege jedzonkiem. Para od nich aż bucha.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEimBUmv0emci8z31r76t1A7bW0C70Q7c9sTnvFMMoOzeEJV47oBPmN9g6M3dQasqt6VjhiOd1O46q_x9QSWr-lhFrNmrPK3Jjc4uRJ4lnMYpqndPMRHTS9h4wB9B4yNwYizFVW3VQ4pPm0/s640/P1720090.JPG) |
Marlena w ziołowym ogródku |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEji1GgYtYmI1Oczzy-hBhuNTMyYxSfkDwpzbJhEIN6XbqYUm6ZYLISUFoMmMaZAiu9wcrACA5g5Fht-fo1LLtMM2E6wZJtw2-5grpIY-sRDCnQjTsDq4raRkUvWDLQZHWW5yUpmC1XzT1c/s640/P1720095.JPG) |
i jej łączka (2 mkw) z kąkolem. |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2kyIaEKWDHjeMclWxvmWCPyNY3bWcq7sZ_dghEGJC26IDdwTBdmKCnd9bmDvq_JleVHrsq4jmrGl8lVoqjFm7bKS5XYvgIoH6MMXxpKObGESDKxyNWfKi7O4guySBjqrdOlyu51EgpK8/s640/P1720096.JPG) |
Letna kuchnia. |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfWzMcOAMCZPzRxb6-1GAWGCXnxX5R9DK2CDCrdI0APIb6xRIGY3biq_HAhG_JkBQ61VU1EbvZ9Hr-YmUgmajnKTk_39GofTWaiB9CvWE5rZTKe3IlJYoaMm602ZRzG2lKz5XvH6rGSns/s640/P1720098.JPG) |
Zmywak ;-) |
Pasują do Wschodu. Chyba dobrze wybrali.
A może pasują wszędzie z tym entuzjazmem poszukiwaczy skarbów.
Piszę tego posta już dobrych kilka dni, muszę się od niego uwolnić :-)
chociaż piłeś- nie pisz. No trudno.
Pozdrówka, Megi.
Nie piłeś - wypij.
OdpowiedzUsuńCiemno jakoś.
rozjaśniło się :-) ale pizga dziś jak w Izerii.
UsuńJak ciemno jakoś to już koniecznie - wypij. To rozjaśnia ;)
OdpowiedzUsuńPatrz Megi - nie wiedziałam poczemu ta nawłoć tak się u nas nie rozrasta :) dobrze, że napisałaś i sie uwolniłaś :))
Barbara
tak myślę, że to dlatego.
UsuńAntycypuję, że i dziś się bez picia nie obejdzie, ale symultanicznego pisania nie będzie.
Kuchni Polanowcom letniej zazdraszczam :) Fajne te Wasze szwendania; chociaż sobie popacze.
OdpowiedzUsuń;)
Uściski!
wiesz, że pewnego dnia przyszwendamy się do ciebie. Najlepiej w porze storczyków.
UsuńŚciskamy wraz z Inkwizycją!
no proszę jak to oczami innemi wszystko inaczej wygląda. Chrześniak tęskni. No i ta stopa na pierwszym planie!!! Bezcenna. Taaakkk... te tuje przy kapliczce. No ale co zrobisz... jak nic nie zrobisz!!?? Taka estetyka.
OdpowiedzUsuńPytań mam wiele ale zapytam o jedną rzecz: co z tym czerniakiem na klonie można zrobić? Bo u nas zainfekowany - samosiejkowy co prawda i dziki ale lubię jak tak przytula się do śliwy. Da się takiego uratować? Przesyłamy milion przytulasów dla Kropsona żeby szybko zaczął samodzielnie siusiać no i dla Inezki drapania tam gdzie lubi najbardziej.
Uściski dla Inkwi i dla Rogacizny wszelakiej.
jak to inaczej, mam takie same zdjęcia u was :-)
UsuńKlon sobie poradzi bez problemu, to jest taki grzyb, co jak mączniak siada na zużytych liściach pod koniec lata i jesienią, przy wilgotnych nocach i dość ciepłych dniach. Nic klonu nie robi.
Kocuchy dziękują, my wszystkie panny rogate i nierogate też, i ściskamy was wzajemnie :-)
No ale czemu mała ta różnorodność na zachodzie ja się zapytywam? Bo niekumata jestem a bym chciała wiedzieć. I czemu ta nawłoć? U nas, na przykład, pełno jej na niepobudowanych działkach.
OdpowiedzUsuńA poza tym pięknie. Nieważne, że zdjęcia bledną, atmosfera jest i tak.
Wczoraj pokazało się słońce, ale dzisiaj już ukradli ;-P
Też mnie to zaciekawiło. Megi - bierz się do wyjaśniania.
Usuńjak to nie wiecie???
Usuń(napiszę kiedyś o tym posta ;-p)
Wynika to z różnic w sposobie gospodarowania, które trwają od zaborów. I dłużej w przypadku "naszego", głębokiego Zachodu (przecież to nie są żadne "ziemie odzyskane").
U nas rolnictwo było intensywne od setek lat. Bardzo wielke gatunków tego nie przeżyło. I nie mają się skąd wziąć, bo nie ma puli genetycznej. Zachodnia granica jest otwarta, ale za nią też nie ma tych roślin, z tego samego powodu.
Na Wschodzie jest inaczej, nigdy nie było rolnictwa wielkoobszarowego, miedze i remizy są enklawami bioróżnorodności. Poza tym jest otwarta Brama Morawska, część Wschodu to Karpaty- a za nimi te wszystkie rośliny są.
No i to jest inna kraina geobotaniczna.
Większa bioróżnorodność oznacza skuteczniejszą konkurencję, na zasadzie wzajemnego szachowania się gatunków, wyścigu przystosowań.
Dziękuję Megi. Tak sobie po cichu kombinowałam, że to przez opryski i takie tam "kulturalne" uprawy.
UsuńAle że takie dwie nawłocie są i że są inne, to już mi szczęka opadła :-D
Dzięki! A posta napisz. Może należałoby przesadzić te rośliny na zachód?:-) Ewentualnie posiać?
UsuńMoje klimaty..... one biegną w siną dal aż na Ukrainę, do Rumunii i na Bałkany....
OdpowiedzUsuńMam podobnego kotka, bez futra na ogonie - przyplątał się na działkę- nie wiem co będzie - ogon, jak u szczurka ? Przecież to nienormalne.
Swoją droga ciekawych masz przyjaciół. Zbieraczy..
Pozdrawiam Was serdecznie.
twoje klimaty :-) w końcu, następnym razem... chciałabym się z tobą powłóczyć np. po Górach Różanych.
UsuńZbieracze zbierają, ale to dość ogarnięta grupa. Ograniczają zbieranie z danego siedliska.
Skoro kotu wypadły włosy z ogona, to znaczy, że nie ma tam krążenia i powinno się szybko amputować, żeby nie dopuścić do zakażenia itp. Tyle się dowiedziałam.
Pozdrawiamy :-)
Megi, ale to maluch !!!!! O rany - amputować ?????? Najpierw muszę go złapać !!!
UsuńNie ma sprawy mogą być góry różane w czerwcu. Mam dla Ciebie też piękne okazy innych róż !!!!
"Luz blus" jak mawiają na zachodzie o wschodzie. I choć się podśmiechują pod nosem pędząc 6 dni w tygodniu do korpo firmy, zabierając robotę do domu, nie pamiętając co jedli wczoraj na obiad (jakiś obiad był???) to w głębi ducha sami by tak chcieli nawet za cenę wstawania o świcie (to słońce wschodzi tak pięknie???), za cenę życia w ograniczonym zasięgu sieci (rany...nie wiedziałem że można żyć bez fejsbuka...) czy braku tv (nie macie telewizora???TO CO WY ROBICIE?????) - ano ŻYJEMY. I to pięknie. Buziaki dla wschodu - od zachodu.
OdpowiedzUsuńnie wiem, nie wiem... w Izerii też się żyje, i gdzie indziej... może to różnica między miastem a wsią, może między ludźmi.
UsuńNa Wschodzie jest mnóstwo domów "najpiękniejszych w całej wsi", przewymiarowanych, niefunkcjonalnych, których właściciele zarobili na nie we Włoszech czy Austrii. Równie bez sensu jak każda inna pogoń.
Piękna inicjatywa z tymi spacerami,a jak jeszcze z osobami, które lubią to co Ty to już musi być indylla :)Gosiu zdjęcia jak zawsze zabierają nas w inny świat. Buziaki przesyłam :)
OdpowiedzUsuńPiękna inicjatywa z tymi spacerami,a jak jeszcze z osobami, które lubią to co Ty to już musi być indylla :)Gosiu zdjęcia jak zawsze zabierają nas w inny świat. Buziaki przesyłam :)
OdpowiedzUsuńwybrałabyś się z nami :-)
Usuńbuziaki :-)
Nigdy nie pomyślałam o sobie, że pochodzę ze wschodu. Zawsze czułam się południowa. No ale rzeczywiście w stosunku do zachodu, to wschód :)
OdpowiedzUsuńNajgorsze jest to (a może najlepsze?), że nie umiałabym wybrać. Góry zachodu są dla mnie tajemnicą i cała ta kraina z podziemnym pomrukiem, przyciąga magnetycznie. A góry wschodu mnie zbudowały, tam zostawiłam kawałek serca i tam jestem zawsze u siebie.
Pewnie dlatego mieszkam na pojezierzu :)
Fantastyczne jest Wasze wędrowanie i spotkania. Może kiedyś dojrzeję do spotkań :)
Uściski!
południowa, to najprawdziwsza prawda :-) i najzwięźlejszy twój opis.
UsuńWschód zaczyna się gdzieś za Śląskiem, i to widać jak cholera. U nas bawimy się w takie małe Wschody, jak targ w Mirsku- ale wiesz, pisałam kiedyś, że potłuczony dawny swiat chrzęści pod stopami, wciąż i nieubłaganie. Mimo że my tu wszyscy zabużanie ;-)
Północny Zachód, twoje pojezierze, to osobna kraina. Z szerokim oddechem dawnych latyfundiów, mroźnym i suchym podmuchem. Tak mi się wydaje.
Czekamy na ciebie :-) jak już się zdecydujesz, to będzie fetaaa!
Cudna sprawa, takie spacery.. Fajnie Wam:) A strony wschodnie zawsze urzekają i tam zawsze czuję się jak w domu.. Megi, wydaj album ze zdjęciami, wydaj.. :)))) Pozdrowienia serdeczne!
OdpowiedzUsuńfajnie nam :-) wybieram się znowu w tygodniu, nie sądziłam, że w tygodniu będzie jakiś odzew, ale jest.
UsuńMnie też urzekają, ale ten Wschód- Wschód, który jakoś tam znam. Pogórze i góry są mi dość obce, do oswojenia.
Ejże, to Ty będąc u mła opublikowałaś?! Kiedy, ja się pytam?? W naszem wspólnem łożu panieńskim? I ja nic nie wiedziałam... ;)
OdpowiedzUsuńno chyba faktycznie w łożu naszem wspólnem ;-)
UsuńOj Megi, tyle tematów na raz to ja nie ogarniam. Ale przeczytałam co do joty ze zrozumieniem. Tego R. to Ci zazdroszczę i zaintrygowałaś... sauną przede wszystkim ;)
OdpowiedzUsuńChrześniak uroczy. Ilość zdjęć porażająca. Dla mnie super, bo uwielbiam oglądać. :) Ściskam.
OdpowiedzUsuńSłyszałam, że w lesie jest tyle jadalnych rzeczy, że spokojnie można tam przeżyć na wypadek wojny albo innego kataklizmu. Badania w terenie to zupełnie inna wiedza, niż tylko zaznajomienie się z teorią w książce.
OdpowiedzUsuńŚwietna inicjatywa z tymi spacerami! Widać, że dobrze się bawiliście!
OdpowiedzUsuń