Toteż nad jeziorem trochę czasu spędziło się
a tam, trendne niesłychanie, liczne małe ogródki oglądać można.
Minimalistyczne, tylko kamień- w dużej ilości i naturalnej formie, woda- zwykle w ruchu i rośliny- pospolite, delikatne i zwiewne.
Niektóre ogródki niemalże wyłącznie z kamienia i wody zbudowane są.
no, tu jest jeszcze pies morski |
Wchodzą mchy i rośliny naczyniowe.
Pojedynczo i nieśmiało.
woskownica europejska |
żabieniec babka wodna |
krwawnica pospolita |
jakaś wierzba |
jakiś torfowiec |
przygiełka biała i mozga trzcinowata |
kruszyna pospolita |
jeżogłówka gałęzista |
Najciekawszą rośliną jest bez wątpienia rosiczka, zarówno ta "pospolita" okrągłolistna
jak i rzadsza długolistna.
Rosiczki kojarzą się z torfowiskami, a tu proszę- okazuje się, że wystarczy garstka organicznej gleby i dużo wody.
Owady walczą z wiatrem, kołyszą się na kwiatach czarcikęsu.
I taki to krajobraz.
Bez fotoszopów itd.
I bardzo mi smutno i przykro z tego powodu.
Takoż i z powodu końca lata, wszystkich rzeczy, których nie zrobiłam i wszystkich rzeczy, które zaniedbałam (tu Watka i Ostrygojad powinny się odezwać zgrzytliwie jak nożyce).
Stąpam ostrożnie brzegiem lęku (to coś jakby jazda rowerem brzegiem Kanału Gotajskiego, ale w nocy i we śnie;-))., temu i nie zrobiłam i zaniedbałam.
tu np. bez fotoszopa jestem smukła i długonoga^^ |
zachodzi sobie za latarnią jeziorną, czyniąc z niej zamek czarownicy |
Z rzeczy dobrych: zrobiłam tu trzy projekty, w ostatniej chwili kupiłam Dorocie sukienkę;-), ogarnęłam wstępnie panikę, dbałam o siebie i odpoczywałam jak emeryt.
No i tak dalej, cdn.
Pozdrówka, Megi.
Pięknie...jak zwykle Megi :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
P.S.
Ja też, jak co to tęsknię za czterołapymi bardziej chyba...;)
:-)))
UsuńP. S. powiadasz;-)
Ale pojechałaś! Jestem na emce i w życiu, w życiu tak nie tyrałam. Tyle, że teraz nie z musu, a dla przyjemności i to jest to! Poczekaj, też sobie tak poodpoczywasz.
OdpowiedzUsuńCo za cuda masz przyjemność podziwiać - miniogrody na megapowierzchniach.
:-)))
Usuńspecjalnie napisałam "emeryt", nie "emerytka"- że tam przenośnia, ale i fakt, facet emeryt jakoś nie kojarzy się z tyrką.
A coś ja moją emeryturę czarno widzę, tak czarno, że jej nie widzę;-p
To lubię w ogrodach- przestrzeń, rozmach, światło, kontrast.
Ciała kamieni. Widać mocno, że są ciałem.
OdpowiedzUsuńmają żyły, cellulit i tak dalej.
Usuńi są ciepłe.
UsuńEhm, no... ja tęsknię ;) Wracaj, będziesz wizytować R., będziemy pić wino i wspominać... i gadać, gadać... ;)
OdpowiedzUsuńNa emeryturę nie licz, jako i ja nie liczę.
A i tak foty piękne. A co musi być w naturze... ;)))
Ściskam
o, teraz już całkiem wróciłam, jutro dzwonię:-)
Usuńi ja emeryturę czarno widzę, i ja w tym tygodniu zdjęcia rosiczkom zrobiłam. Bardzo urosły ostatnimi czasy. Czarcikęs mam taki - 'Nana' - maleńki. Śliczniutki. Zrobię zdjęcie specjalnie dla Ciebie.
OdpowiedzUsuńZachód piękny się udał- zaczarowany przez czarownicę - Megalię....
Super są te mini ogródki i bezmiar wód.
Czy czuło się tam już koniec lata ?
Dobrze jest tak o siebie zadbać- na spokojnie.
Szerokiej drogi. Pomyślności
no i czekam na czarcikęsa, a może już go znajdę u ciebie?
UsuńJakoś się końca lata nie czuło, przez to ostre słońce i żniwa w trakcie.
Dbam, staram się.
Ależ smakowite kąski dla oczu mych porannych, posiedziałabym na tych skałach nagrzanych; a dziś w nocy zmarzłam, z ogrodu ciągnęło wielkim chłodem, Gucio zwinął mi się na plecach, też pewnie zmarzł, może napalić trzeba? wracajcie bezpiecznie.
OdpowiedzUsuńszkoda, że trzeba będzie napalić... to zaraz zmienia zapachy na jesienne.
UsuńNo to się odzywam..., wcale nie zgrzytliwie :)
OdpowiedzUsuńCzekałam, ale rozumiem... roślinka w doniczce też czekała, cóż, poczeka jeszcze...
Piękne foty i krajobraz prawie jak u mnie ;)
Napisz....
Pozdrawiam Was oboje bardzo serdecznie
Halina
czekamy dalej:-)
Usuńjako się rzekło, roślinka urośnie.
Mam coś dla ciebie:-) w domku czekało.
Mini ale takze maxiogrody...natura jest najlepszym wzorcem dla projektantow ogrodu i pejzazu. U mnie w Andach bardzo czesto zostawiam to co stworzyla natura tylko to troche "ogladzam": widze Twoja fascynacje polnoca, tam natura jest oszczedniejsza, nie tak bujna jak w tropiku, i mnie to tez sie podoba.W takim krajobrazie wszystko widac, nie ma gmatwaniny roslin, ktora zaciera ich ksztalty i kolory.Swietne sa Twoje reportaze!
OdpowiedzUsuńPółnoc jest jakaś taka... rzeczywiście... ale i w tropikach by mnie się podobało:-)
UsuńPięknie:) Jedną firmę na razie znalazłam taką, co powtarza takie cuda w ogródkach - mistrzostwo świata. Panika i lęk czające się gdzieś na dnie naszego ego to chyba nieodłączna część zbliżającej się jesieni:)
OdpowiedzUsuńO emeryturze nawet nie myślę...mojej nawet czarno nie widzę. Jej wogóle nie ma:)
ja nie znam żadnej takiej firmy, wręcz przeciwnie, znam dużo, co potrafią zrobić ogrody jak z plastiku;-p
Usuńtak, jesień nie jest dobra (zresztą wiosna też;-/)
ale ogarniam.
Moja też chyba nie istnieje;-) jest czarną dziurą.
Na brzegu lęku? On, jak morze, ma przypływy i odpływy. Warto pamiętać, że Latarnia się przybliża, jak do niej idziesz, a oddala, jak od niej odchodzisz.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się długonoga Megi!
Ogródki cudne!
dajęradędajęradędajęradę...
Usuńpamiętasz o Latarni:-)))
Niezwykłe, piękne zdjęcia <3.
OdpowiedzUsuńdzięki:-)
UsuńAleż te skały wygładzone i wypieszczone przez morze. Idealne miejsce do medytacji.
OdpowiedzUsuńprzez jezioro:-) tak:-)))
UsuńPiękne, naturalne zdjęcia. Podoba mi się twój blog i zostanę na dłużej:) Pozdrowienia i zapraszam na candy
OdpowiedzUsuńdziękuję, pewnie się spóźniłam, ale zajrzę:-)
UsuńAle ogrody...Piękne. Posiedziałabym na tych kamieniach
OdpowiedzUsuńno... one takie cieplutkie...
UsuńI nic więcej nie trzeba do szczęścia, prawda?
OdpowiedzUsuńNo może jedynie, żeby było trochę bliżej...
pozdrawiam,
M.
prawda.
UsuńMogłoby być tak blisko, że przez cały czas:-)
Urzekły mnie kwiaty czarcikęsu:) Naprawdę tak się nazywają?
OdpowiedzUsuńW każdym jednym zdjęciu spokojnie można się rozpłynąć.
Pozdrawiam!
tak właśnie, a po łacinie też ładnie- Succisa pratensis.
UsuńChociaż jedno takie oko mieć pod ręką. Bym sobie siedziała i patrzyła i nic
OdpowiedzUsuń