że tu pasiemymysię?
że w grudniu?
no i cóż, że w grudniu?
***
Bo pięknie bywa, naprawdę.Kalina jak malyna.
To kalina wonna, oczywiście, więc i paaachnie waniliowo, migdałowo, ciasteczkowo,świątecznie.
Sadźmy róże. Uzasadnienie oczywiste. W grudniu.
Owoce i gniazdo.
![]() |
(hmmm, cięcie wiosną trza będzie poprawić...) |
I kolejna kalina jak malina, tym razem koralowa.
Owoce skapują stopniowo jak krople krwi.
Och, bywa i tak.
Mokro, melancholijnie i też pięknie.
Nawet częściej tak bywa.
Okrutna Szarolandia.
Nie wymiękamy, okrywamy.
Zawsze robimy to na ostatnią chwilę, tzn. przed świętami.
I tak jest za wcześnie, bo ziemia nie zamarzła, ale nie wiadomo, co będzie za dwa tygodnie.
(tutaj o zawczesnym okrywaniu)
Dużym roślinom robimy konstrukcje z włókniny na palikach pomidorowych:
(po co w ogóle okrywać duże rośliny? W niektórych ogrodach rosną w takich miejscach- w przeciągu, zastoisku mrozowym pod murem- że nie byłyby duże, gdyby nie okrywanie)
(a dlaczego tak rosną? taka zaszłość.)
Co w ogóle daje ten sposób okrywania, przecież tak naprawdę nie są zakryte?
- śnieg nie ma szansy zalec na "dachu", połamać roślin i zniszczyć konstrukcji okrywy,
- parawan z włókniny zwiększa wilgotność powietrza wokół rośliny i to wystarczy, żeby bezpiecznie przezimowała.
Poza tym- jaki piękny teatr cieni powstaje:-)))
(dopóki włóknina jest czysta;-))
I to już jest naprawdę koniec sezonu.
***
A w Moherii...... lubimy, jak świeci słońce.
![]() |
Zimowe bromelie zakwitły mi. |
![]() |
Kaktusy nie rosną u mnie, ale ładnie łapią światło i odbijają się w szybie (pfff;-)) |
![]() |
Łosoś się nieco zadomowił. |
![]() |
Jabłka jeszcze nie, bo to nie moje. Pajęczyna jest. Ktoś poznaje te zielone pomarszczone? |
konfiguracjch grupowych
i pudełkowych (przypomina Projekt Pudło, wystarczy zostawić pudełko, a...)
Lubimy ciasteczka. niestety lubimy.Te dostaliśmy od basika, który podaje przepisy tu i tu, i powiadam wam, warto spróbować.
(jeść. Oraz robić, ale to za chwilę, żeby nie było, że ja tak nic nie robię.)
Lusekatter zaś spróbowałam dlatego, że Ikea je sprzedaje. Dobre.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgM8HHmlo3KpNurNkZxKLiHJW-B2icQwGlOg1-450Gi44FO7j-2KT8X5CUWUUwR-WB80OqyGodjbWOR98GGymLednRNNaePYLbNbS-nY2oBJ_gGuQMP3JJkd7KC1eQmJt9Th7QvPlPjAmOe/s400/143.jpg)
Lubimy kąpać jeże.
A może raczej musimy, bo ten oto mały, malutki jeż spacerował w siną dal, i mimo wiosennej zimy nie znalazłby nic do jedzenia ani miejsca do spania, i umarłby, więc Aga pozbierała go do kartonika, dała wyprawkę w objętości 20 jeży i przywiozła nam.
Ponieważ miał pchły czy coś, został wykąpany (tylko w ciepłej wodzie)
i wysuszony. Później spał ze mną, a później okazał się niezłym dzikusem i uciekinierem (wylazł z akwarium wysokości 30 cm i schował się za łóżkiem w sypialni).
W każdym razie kąpać się nie lubi.
Lubimy oglądać ptaki.
Mazurki w roli sikorek.
***
No i co wy na to, człowieki?Może być taki grudzień?
(ommmnomm...)
Jak nie ma lepsiejszego, jak nie ma marca ani lipca, co zatyka oddech i każe smakować każdą chwilę- może być.
Zobaczymy, co dalej...
Jeszcze do was zajrzę przed świętami.
Vegilia, przedświętna krzątanina, zaległe wyróżnienie, kijowe niedziele zasługują na wzmianki.
Pozdrówka, Megi.
A my Ursinovianie lubimy Ciebie czytać i oglądać zdjęcia.
OdpowiedzUsuńI czujemy, że Szarolandia ma w sobie zalążki wszystkich kolorów :)
och, żeby już się wykluły!
Usuńjest, jak jest, ale czekam...
My w Moherii jeszcze lubimy ciebie. Zapomniałam napisać:-)
:)))
UsuńZnajome widoczki... tylko u mnie więcej błota niz trawy, ale na łąkę sąsiada chodzimy się paść, a jakże :)
OdpowiedzUsuńpowiadasz, że u ciebie też tak zielonkawo?
UsuńTa koza, Maja, podobno jada w domu, na łąkę wychodzi się polansować. I żeby jej się nie nudziło.
U mnie całkiem zielono, przynajmniej na poziomie ziemi, jak to na Anglię przystało ;))
Usuńa no tak, ja wciąż zapominam, że to jeszcze nie Podlasie;-)
UsuńSkąd się bierze takie świetne karmniki na kulki ziaren?????
OdpowiedzUsuńLubię taki grudzień i jak dla mnie może się nie zmieniać. Nie do wiary, że moje ciasteczka mogą nawet całkiem całkiem wyglądać :P
karmniki są z Juli:-) mam dwa i chyba mi jednego jeszcze brakuje.
UsuńCiasteczka są prześlicznie ozdobne:-) zjadłam orzechowe i kfiatki;-)
W Juli powiadasz??? Koniec świata dla mnie, ale czego dla ptaszków się nie robi, na jakim dziale takie ustrojstwo znajdę???
Usuńw dziale ptaszki:-) budki, karmniki, jedzenie. Teraz zapewne w środkowej alejce, bo sezon.
UsuńW. i Maleństwo właśnie zdali relację z zakupów, czyli bez jeżdżenia na drugi koniec miasta też już mam :)
UsuńTak, grudzień w tym roku bardzo mi się podoba. A Twój grudzień to już szczególnie :)
OdpowiedzUsuńA jeże tak po prostu, prysznicem? I żadnym środkiem przeciwpchelnym?
w tamtym roku było dużo gorzej, sezon sończyliśmy dwa tygodnie wcześniej, nie zdążyliśmy kupić choinki- sadzonki, bo wszystkie szkółki zasypało...
UsuńWety mają jakieś specjalistyczne środki dla jeży, te kocie i psie są dla nich bardzo trujące, szampony też szkodzą- wysuszają skórę i jeże mają łupież;-p Ale Honorcia z Ekostraży powiedziała, że tak się je odinsektowuje- spłukuje i już. Głównie chodziło o to, zeby się robactwo nie rozeszło na nasze. I wszystkie są czyściutkie. Oesu, zaraz muszę je nakarmić, no niechcemisie.
A ja muszę zrobić kapustę z grzybami, do nadzienia do pierożków, na jutro, na wigilię naszą sąsiedzką :) Też mi się nie chce. Ale się zbiorę, bo pierożki są smakowitości wielkiej, nietypowe, bo pieczone.
Usuńjadłabym:-)
Usuńidę do jeży. Zaraz.
Wow ! Piękny ten Twój świat.
OdpowiedzUsuńU nas nie ma szarolandi- jest słońca w bród- cudownego słońca moc i jak dla mnie- może tak być do wiosny. Niech się pasą zwierzaczki, niech kwitną kwiatki. Hortensjom podobne ujęcia do wzięcia pstryknęłam. Były jeszcze ładne zielone pędy brzydkiego złotlinu i kolorowe żurawki. Wszystko już dawno okryłam, bo u nas są nocne przymrozki i ziemia zamarzła.
Koty u mnie też szaleją- pomagają jak umieją : wchodzą do mytej lodówki, testują suche bukiety, próbują łapą sznur do mopa el. itd.- cyrk, ale jest wesoło.
Kiedy znalazłaś czas, żeby to wszystko wkleić ?
No tak- pierniki już gotowe ! To rozumiem.
Pisz, pisz będzie co poczytać.
Tak, u was w tym roku zdecydowanie bardziej słonecznie jest, czasem na prognozy patrzę.
UsuńZłotlin nie jest brzydki! chociaż, oczywiście, nieodmianowy dużo ładniejszy, także pokrojowo.
Z kotami wszystko jest fajniejsze. Chociaż Kropek, hmmm... wywrócił wczoraj duży dzbanek z gałązkami leszczyny, wodę wciągałam trzema ręcznikami.
Powinna być stała rubryka na blogu- co zrobił Kropek.
Wkleiłam, a wcześniej jeszcze wybrałam i obrobiłam, bo strasznie mi się nie chce sprzątać;-) i karmić jeży:-p działania zastępcze.
Obejrzałam ostatnio film na yt o jeżu afrykańskim pewnie znasz http://www.youtube.com/watch?v=pvCgaao6NBg
OdpowiedzUsuńBardzo mi się to fajnie oglądało i polubiłam to stworzenie jeszcze bardziej. A te maluchy to są takie urocze i słodkie, że szok. Tylko ten ojciec taki mało rodzinny ale cóż... taki lajf.
Grudzień u nas też nietypowy i bardziej marzec przypomina i już miałam jajka na twardo gotować i baranka odszukać ale się zorientowała, że teraz to raczej mak i sianko. No to trzeba będzie jakoś sprostać tej aurze a zimę sobie odpalić w necie chociaż my wypadamy na 5 dni w jej poszukiwaniu - może znajdziemy.
Ściski Megi dla Ciebie, miłośnika szwedzkiego Bro i dla Anuli no i kociarni całej szczególnie dla wiecznie skacowanego Puszkina a dlaczego? bo rudy rzecz jasna :-)
nie, jeszcze nie widziałam.
OdpowiedzUsuńMoje dzikusy nauczyły się opuszczać karton, niestety, i buszują po pokoju- muszę ja pozbierać, skutecznie zapudłować i posprzątać.
Wszyscy dziękują za ściski, przekazują wzajemne.
TP się sfochował za tę focię na fejsie.
Puszek w tym kartonie wygląda na gotowego do zakopania, nie tylko na skacowanego;-p
Ładnie opowiadasz :) i ładnie u Ciebie... Prawie wiosennie... I kociambry fantastysczne!
OdpowiedzUsuń(nie lubię lussekatter ;) takie suche buły....)
U nas temperatury też niegrudniowe, ale nieładnie, bo wieje...
Wieje zimno, mokro i ciemno.... i rozrzuca patykami...
A słońca nie widziałam od tygodni...uuuuu...
Od jutra już jednak jaśniej :)
Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego naj!!!! na święta i na Nowy Rok!
Ostrygojad
Oj Megi, bardzo mi się podoba jor lajf.
OdpowiedzUsuńCo do pasienia, to należy to robić zawsze. Nie przerywać z takich błahych powodów jak brak trawy, czy też trawa przykryta śniegiem. Zaradna koza i co poniektóry koń, pasą się cały rok.
Łosoś i jabłka są superowe. Zielone - nie wiem co.
Wyobraź sobie, że trójkolorowa kota mnie nie uczula! Może mieszkać w domu! Niczego jeszcze nie zrzuciła :)
Feeria słów, barw, faktur i nastrojów:) Pięknie, tyle na razie, poczytam później jeszcze raz. Te róże to w grudniu???? No co ty?....Ja nie okrywam, nie wiem czy w ogóle okryję, bo nie ma zimy tej zimy. Póki co:) Pozdrawiam. Jeżyk słodki:) Mały tuptuś. Mój pies nie lubi jeży, zazdrosny jest.
OdpowiedzUsuńw ogrodzie pięknie! mój wygląda w tym roku smętnie bo październikowy mróz zniszczył wszystko. Wolała bym juz białą pierzynkę na roślinach. Uwielbiam Twoje zdjęcia! A kociaki cudownie leniwe - u mnie tez tak się wylegują.
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt!
Hm... Założę się że koty też uwielbiają oglądać ptaki ;)
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńTwój karmik to prawdziwa spiżarnia dla ptaków na zimę tyle w nim owoców i nasionek :) Bardzo ładnie to wygląda.
Co do mazurków to leniuchy i tylko :) w koło jeszcze tyle naturalnego pożywienia, nie ma pokrywy śnieżnej która przykryłaby roślinki i ich nasionka ale one wolą już gotowe. Sikorki są mądre i zajrzą do Ciebie jak przyjdzie prawdziwa zima :))
Pozdrawiam serdecznie :))