Właściwie to mogłoby tak zostać.
Słońce takie trochę ukośne, ale ok.
W jednym z moich ulubionych ogrodów- całkiemcałkiem jak na tę porę roku.
Jakie piękne faktury i kolory.
pierwszy plan- dereń rozłogowy 'Kelseyi', drugi- rosplenica japońska, trzeci- mikrobiota syberyjska |
dereń rozłogowy 'Kelseyi', Cornus sericea |
jaki kontrast |
jak czerwony bambus |
cudny w słońcu |
kosmatką leśną- Luzula sylvatica |
i turzycą muskegońską- Carex muskingumensis |
Trawy prowokują do zabawy, zresztą same bawią się wiatrem.
rosplenica japońska, Pennisetum japonicum |
miskant, Miscanthus sp. |
turzyca Morrowa 'Ice Dance', Carex morrowii |
Oczywiście te słodkie puszki suszki prowokują do zanurzenia w nich nosa, twarzy i obiektywu...^^
Tak było ze dwa tygodnie temu.
Dało się pracować w terenie.
No a potem wszystko oziębło.
I zamieniło się w zimę...
... nie że tam marudzę...
Pozdrówka, Megi.
No, no, fajne zdjątka jesienne, tym bardziej, że godzinę temu odkopywaliśmy auto z zaspy, nota bene terenowe. Masakra, bo jest duży wiatr na Mazurach i zawieje, że ho, ho.
OdpowiedzUsuńTeraz siedzę w domku, cieplutko, przytulnie, ale na zewnątrz nasza zima zła.
Pozdrawiam
Mogłoby,ale niestety aura za oknem inna.Mróz odpuścił zostały chlapy śniegowe i ten silny halny,jak ja nie lubię tego wiatru regionalnie nazywa się ryterski.
OdpowiedzUsuńKochana Megi, list/mail jest w drodze... :)
OdpowiedzUsuńFoty cudne, specjalnie fajne trawy...
Pozdrowionka
Halina
A zimę właśnie spłukało...uuuu :(
Wiem, wiem, rabata z traw musowo:)
OdpowiedzUsuńJakie piękne zdjęcia :-)
OdpowiedzUsuńAle ja bym wolała ,żebyś napisała pożegnanie zimy i to jak najszybciej :-)))
Pożegnanie zimy to u mnie jest, od wczoraj pada deszcz :)
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Robisz przepiękne zdjęcia, masz wielkie wyczucie piękna, o czym na pewno wiesz. Rzecz w tym, że większość ludzi zachwyca się na początku swojej przygody z przyrodą (tj. po wyjściu z domu), a potem mokro lub zimno im w stopy. Ty w tym zachwycie i przy świeżości wrażeń wzrokowych pozostajesz.
OdpowiedzUsuńUprzejme pozdrowienia dla kotów.
ten miskant, to tak jaby ubranko z moheru nosił ;)
OdpowiedzUsuńto u Ciebie taki piękny ogród?
gdzie to?
Suszki puszki, o tak, aż wciągają aparat:)
OdpowiedzUsuńAle ta zima też ładna... była. Bo już sobie poszła i jakoś szaro-buro się zrobiło. Jak wróci to cyknij jej trochę takich pięknych fotek, to się może nie sfochuje ;-)
OdpowiedzUsuńŚciskam czule ;)
Piękny ogród i piękne zdjęcia. Romantyczne kępy traw, czerwone derenie - pomyśleć, że jeszcze niedawno tak było. Miło tu na Twoim blogu, jeśli pozwolisz zostanę na dłużej. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOjej, jak to wszystko łaskocze w nos i wnętrze alergika się rozkichuje! Tyle puchatych puszków miękuchnych jak pola bawełny.
OdpowiedzUsuńTrzeba pożegnać jesień, która była cudna jak zwykle. Teraz to tęsknisz za nią, a ile to fochów było, że trzeba pożegnać lato? Trzeba ładnie powitać zimę, to może będzie mniej dokuczliwa. Później pożegnamy zimę i powitamy wiosnę (Boziu, jak nie cierpię tych obyczajów z radosnym topieniem, łamaniem, paleniem). I tak nam życie płynie na powitaniach i pożegnaniach. Nie wyobrażam sobie, jak żyje się w kraju z jedną porą roku ...
Muszę się zatrawić. Zdecydowanie tego mi brak.
OdpowiedzUsuńPrzyroda jest zawsze piękna. W każdym wydaniu.:)
OdpowiedzUsuń