od początku

wtorek, 10 czerwca 2014

Dwa pałace.

Dwa parki, być powinno. Dwa parki.
Bo pałacu pierwszego nie ma. (Pasterzyce- pisałam tu)
Ale jego brak i jego obecność jest tak wyraźna, że...
widzę go.
 Tam, za ścianą zieleni, w osi stawu.
Mgliście, ale jednak. Widzę.
 Zieleń, na zdjęciach majowa, zaskakuje kontrastem do zimowych zdjęć.
Zawsze sobie mówię, że wrócę w porze zawilców... nie zdążam... a później nastaje pora pokrzyw i już nie da się wejść.
 Niespodziwanie objawiły się liczne miłorzęby.
 
 Czerwonolistne buki.
 Najpotężniejsze drzewa okazały się jesionami.
 Aleja lipowa stała się zielonym tunelem
 a staw- zmąconym lustrem, źródłem bujności.
bniec czerwony
jasnota plamista
tu też
 Drugi pałac to Bagno- jak najbardziej wyraźny, obecny barokową, pyszną obecnością
( a niby klasztor. Salwatoriański.)
ojciec założyciel
Oczywiście najbardziej eksajtował mnie zrewaloryzowany kilka lat temu park.
Blisko bocznego wejścia leży ogród swobodny.
Wygląda nieźle (duże krzaki, duże grupy, ciekawe gatunki), jeszcze lepiej pachnie (lilaki Meyera).
Położony blizej pałacu ogród regularny zaskakuje użyciem hortensji pnącej jako rośliny okrywowej (dobrze) i berberysu jako wypełniacza bukszpanowych kwater (źle).
 Niebieska altana pięknie zamyka grabową oś widokową.
Dziedziniec pałacu otwiera się na staw.
(a nad nim.)
 Staw zbyt piękny, by był prawdziwy.
(dobrze nad nim rosną bodziszki korzeniaste)
Jednakowoż widać, że rabaty nieodchwaszczone, prawdaż?
Rabat tych jest... dużo, a braciszkowie nie dają rady plewić. Natomiast taka powierzchnia kilkudziesięciu mkw, porośnięta w połowie liliowcami, a w połowie roślinami spontanicznymi, nie wygląda. Dużo bardziej wygląda zwykła łąka.
Stąd wniosek- nie ma co się silić na wypasione zagospodarowanie, jak nie ma  środków na pielęgnację.
Poniższe widoki parkowe są wystarczające. Zadowalające. Ekstatyczne. Mistyczne.
 To się nazywa kościół.
Jeżeli chodzi o poniższe rośliny to, jak można się było spodziewać, po kilku latach w glębokim i suchym cieniu czerwonolistna żurawka i podrzeń są w odwrocie.
Przeciwnie niż TO drzewo, buk zwyczajny 'Pendula'
 No cóż, tylko klękać:-)
 A jeszcze w 1911 wyglądał tak;-)
Rosnące nieopodal buki czerwonolistne chyba nigdy nie wyglądają lepiej, niż w majowe popołudnie,
 z liśćmi filtrującymi światło, czeszącymi promienie orzęsionym brzegiem.
Czyż nie? ne spa?
No i tak.
Jeszcze ogród filozofów, i ten sam problem- ciekawe, dobrze zrobione nawierzchnie, różne w różnych fragmentach labiryntu symbolizującego DROGĘ i IDEE (obfotografowane dokładnie jako inspiracje) vs nieszczęsne, podsuszone, zaniedbane, zachwaszczone cisy. Nieposprzątane po zimie, co mnie by przeszkadzało w medytacji;-p
mozaika z otoczaków
bazalt i Biała Marianna
szary granit
granit szarorudy, czerwony i otoczaki
wapień
oflisy serpentynitowe
granitowy bruk rzymski ze szkłem
 hmmm, to co, wystarczy spacerku?
 bedzie na ten miesiąc?
Pozdrówka, Megi.
PS. Wczoraj był okropny dzień. Dzisiaj ma być lepiej, proszę.
Moje imieniny.