Zdjęć się nazbierało na wiele postów, przedłużę sobie nimi pobyt:-)
i wam nadmorskie atrakcje zapewniając;-)))
Dziś wycieczka najbardziej charakterystyczna i ulubiona- do Parku Narodowego Thy.
(warto, warto. Jakbyście planowali jakąś Danię w życiu.)
Wycieczkę zaczynamy pod latarnią morską w Lodbjerg.
Z góry można namierzyć duchy drzew:-)
A następnie idziemy idziemy idziemy...
... od latarni morskiej
... w stronę wydm.
Cali zachwyceni światłem północy, kolorami zieleni/piasku/wody.
Może nawet niekolorami, zimnymi i spłowiałymi.
![]() |
zarośla wierzbowe |
![]() |
wydmuchrzyca- Leymus arenarius |
![]() |
zdecydowanie pospolitsza niż dominująca, jak mi się wydaje, na naszych wydmach Leymus glaucus. |
![]() |
między wydmami- lekko zatorfione zagłębiania |

![]() |
trochę jak w Bieszczadach^^ |
bezbrzeżne, bezludne, bezcenne.
A ponieważ jesteśmy w Parku Narodowym- również wydmy są nieskażone letniskowym budownictwem.
Ok, to wracamy.
Do dalekiej latarni.
Wycieczka, w domyśle botaniczna, nie byłaby sobą bez botanizowania.
W międzyczasie zmienia się światło, bo jest już późne popołudnie, około 20.
Kwitnie wrzosiec bagienny, Erica tetralix. Kwitnie właśnie w lecie, u nas trochę wcześniej, więc może przedłużać atrakcyjność ogródkowych wrzosowisk- nadawa się na nie:-)
Nie są to najłatwiejsze warunki, widzi się szczątki krzewinek- wrzośca, wrzosu lub bażyny czarnej.
Dlaczego w ogóle rośliny, które u nas spotykamy na torfowiskach, jak wrzosiec czy bażyna, dają radę tu rosnąć?Bo przy suchym, przepuszczalnym podłożu bardzo pomaga im wysoka wilgotność powietrza.
Wełnianka wąskolistna rośnie nawet w minimalnie zatorfionych zagłębieniach, ale nie spotkaliśmy jej tyle, co w zeszłym roku.
A to cóż to?
Selery?
Chyba selery, nigdy nie widziałam, u nas są rzadkie i chronione.
Widziałam za to kiedyś coś, co w Polce nie występuje, i dałam radę rozpoznać łomkę zachodnią, Narthecium ossifragum. Jest piękna i egzotyczna.
No i w końcu...
... przepiękny storczykowaty, jeszcze nieoznaczony.
Za to tak obzdjęciowany, że duńscy fitosocjolodzy, wyguglawszy nas przez lornetkę, z ciekawości podeszli;-) niestety na tyle dyskretnie, że ich nie zapytałam o gatunek, bo może wiedzieli?
Idziemy, idziemy.
Fotografujemy.
![]() |
to bieszczadzka wydma:-) |
A jak nie, to nie.
![]() |
ten facet latał wte i wewte przez całe popołudnie, indid. |
![]() |
latarnia już tuż tuż, świeci blaskiem odbitym |
![]() |
o tej porze kostrzewy świecą na czerwono |
Ulubiona.
Naprawdę trudno się doczekać na zachód słońca, zachodzi nad morzem po prawej stronie, po 22.
Zachodzi złociście, przepowiada kolejny piękny dzień.
Lepsze to niż upał i komary.
Pozdrówka, Megi.