Idealny przepis na Trzeciomajówkę:
Ogarnąć, że nudno jest. Muszkowicki Las, okolice Wro i tak w kółko.
Ogarnąć, że Czechy to mały kraj i wszędzie jest blisko.
Ogarnąć, że w jedyny podwójnie (ja i TP) wolny dzień w miesiącu będzie padać. A w Czechach nie.
Jechać trzy godziny, częściowo w czeskich korkach, z czeskim radiem (
Razcwietali jabłoni i gruszi, bez żenady, a u nas wiadomoco razcwieta, też bez żenady).
No i razcwietali jabłoni i gruszi.
|
Dużo więcej niż u nas takich genialnych dróg. |
Kněžičky národní přírodní rezervace chroni ciepłolubne lasy dębowe ze znacznym udziałem starych drzew, zbiorowiska stepowe i lasostepowe, wczesne stadia sukcesji na osuwiskach, zbiorowiska subhalofilne w zagłębieniach terenu na nieprzepuszczalnym podłożu skalnym.
Brzmi dobrze? No właśnie.
Geologicznie, krajobrazowo i historycznie wygląda to tak: rzeka Cidlina wcięła się głęboką, równoleżnikową doliną w miękkie wapienne wzniesienie. W jej dolinie urządzono staw (Žehuňský rybník), na którego brzegach powstały mokradła. Nad stawem poprowadzono linię kolejową.
Nagrzane południowe zbocze powyżej było przez wieki wypasane, wykorzystywane sadowniczo, a w lesie powyżej założono
oborę, czyli, hm, park służący hodowli zwierzyny łownej (muflonów i danieli) i polowaniom (Žehuňská obora).
Mapa jest
tutaj.
Obecnie
obora jest w całości ogrodzona, runo wygryzają kopytni, a zbocze poniżej
jest wykaszane (pasami co drugi rok, jak zauważyliśmy).
|
Rybnik ;-) |
|
Fizjonomia rezerwatu. |
|
Murawa kserotermiczna, częściowo porośnięta tarniną, dziką różą (bez wykaszania zarosłaby nimi, taki case ochrony czynnej) |
|
dziką jabłonią, niewysokimi drzewami, leszczyną, |
|
głogiem dwuszyjkowym |
|
i jednoszyjkowym. |
|
Występują też duże połacie bezdrzewne. |
|
Ogrodzenie obory |
|
i jedna z prowadzących do niej bram. |
|
Pozostałości sadów... |
W zasadzie skusiły nas miłki,
Adonis vernalis. Miłki mogę oglądać nawet w deszczu, orzekł TP.
Pokrótce zorientowaliśmy się w terenie, zdobyliśmy dokładniejszą papierową mapę i odkryliśmy, że Czechy to mało przyjazny Łowcom Roślin kraj. Szwedzi zrobiliby atrakcję turystyczną, zbudowali kładki, tymczasem, oprócz informacji, że
Národní přírodní rezervace není turisticky přístupná. Do obory je vstup celoročně zakázán., i to nie na jednej stronie, to.
|
Tu napisano, że urząd miejski potwierdza swą powagą, że teren łowiecki to jest i o niewchodzenie uprasza się. |
Na szczęście, jak to w Czechach bywa, znalazła się
cestinka podle lesa.
|
Wiadomo, że namiętnie fotografuję mozaikowe krajobrazy, ale z takich tuneli to chyba jakiś specalbum zrobię. Będzie się nazywał Przez ile dróg. |
Doprowadziła do granic rezerwatu, nieco chyłkiem myk.
A tam rośliny. Pospolite (suspens, suspens)
|
Wilczomlecz sosnka. |
|
Wilczomlecz nie- sosnka, w dodatku zgrzybiały? |
|
Turzyca NN. |
|
Bukwica zwyczajna. |
|
Szałwia łąkowa. |
|
Przetacznik NN. |
|
Rolnica polna. |
Mniej pospolite (napięcie rośnie)
|
Zimowit jesienny? |
|
Podkolan biały? |
|
Listera jajowata. |
Po rzadkie
|
Zawilec wielkokwiatowy, Anemone sylvestris- u nas pod częściową ochroną gatunkową, w większości kraju na rozproszonych stanowiskach. Nigdy nie widziałam w naturze, w ogrodach bardzo często :-) |
|
Jak myślicie- hvězdnice zlatohlávek czy lněnka lnolistá? |
i ekstremalnie rzadkie.
|
Nawrot czerwonobłękitny, Lithospermum purpurocaeruleum. W PL na jednym stanowisku (Bielinek nad Odrą) w liczbie kilkunastu egzemplarzy, tutaj- całe płaty. W życiu nie widziałam poza ogrodem botanicznym. I oczywiście u Karla Foerstera, do nabycia zresztą. |
|
Tu byłam ;-p |
Dużo zdjęć kwiatków niebieskich, prawda, ale jaram się jak norweskie kościoły, wiadomo.
Kolejna rzadkość to dąb omszony, Quercus pubescens- u nas też tylko w Bielinku i to być może posadzony (wg "Krytycznej listy roślin kwiatowych i paprotników Polski" antropofit zadomowiony we florze polskiej).
|
To nie jest dub mohutny |
|
i to też nie |
|
a to tak. |
|
Pokrojowo to niewielkie drzewa, widoczne na krajobrazowych fotkach powyżej. |
Co tam się musi dziać na tych murawach latem, jaki brzęk i bzyk...
Łacińskie nazwy rzadkich roślin i owadów są
tutaj.
A miłki?
Miłki były niemiłe. Nie trafiliśmy na płaty z nimi, bo też i nie przeszliśmy całego terenu, czekał nas długi powrót w deszczu... w końcu przecież spod Pragi, bo Czechy to mały kraj.
Żółtego jednakowoż nie zabrakło
a nawet mógł obrzydnąć.
Takie to wyrafinowane zabawy białych ludzi w średnim wieku w pierwszym świecie.
Powiem, że moje główne zajęcie pozapracowe tej wiosny. W ciągu tygodnia planuję, co tam się wydarzy w niedzielę... w razie W mamy te najbliższe okolice z ostańcami przyrody, Dolinę Baryczy, Park Krajobrazowy Chełmy... pęcznieją pliki nieprzebranych zdjęć, kurzy się blog, ważne rzeczy stają się mniej ważne. Ale taka to wiosna, płynę z nią.
Pozdrówki, Megi.
(a na komentarze pod poprzednim postem odpowiem... wieczorem, nie widzę powodu, żeby zaniechać rozmowy, która toczyła się leniwie i ciekawie).
no Czechy ładny kraj, lubię to ;)))
OdpowiedzUsuńMegi, jeszcze park nad Wisłą do listy dopisz :) Będę we Wrocku w weekend - komunia, postaram się czas znaleźć i na kawę jaką? Odezwę się
OdpowiedzUsuńGosik, no pięknie sobie żyjecie :) Ja i moja popsuta noga zazdraszczamy z całego serca, bo dla nas ostatnio nawet dłuższa jazda samochodem staje się wyczynem :( Ale kiedyś... pozdrawlaju i na shle :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę tej mobilności. która w naturze mej jest od zawsze, ale się jej przyrdzewiało z konieczności nieco. Wiosna czeska piękna. U nas też niczego sobie. Na pociechę. Uściski wiosenne
OdpowiedzUsuńNawrot przepięknym jest :) A o murawach w pełni sezonu entomo mogę tylko pomarzyć ;)
OdpowiedzUsuńŚliczności te nawrotowe połacie.., szkoda, że tak daleko.
OdpowiedzUsuńCuda Pani, istne cuda.
OdpowiedzUsuńAle zostanę przy mleczach, makach, chabrach mazurskich.
Dobrze, że mogę bezkarnie czerpać garściami od Ciebie.
Piękne roślinki znaleźliście:) Dąb omszony super! W ogóle ładnie tam:) Albumy różne z Twoich zjawiskowych zdjęć - zdecydowanie TAK:) A w temacie żółtego - natknęliśmy się kiedyś w okolicach Pragi na olbrzymie połacie słoneczników.. Lubią żółty:))) Pozdrowienia serdeczne!
OdpowiedzUsuńPiękna fotorelacja :) Zastanawiałem się ostatnio, czy nie wybrać się na kilkudniową wycieczkę do Czech. Widzę, że polecasz :)
OdpowiedzUsuńCudna kobieta z Ciebie Meganko...Mówiłam Ci to już kiedyś:)))???? D.
OdpowiedzUsuńtak, z 35 razy ;-) ale chcę jeszcze. Dzięki :-)
Usuń