Poznajcie Georgię i Berry.
Georgiana jest grzeczna i ułożona jak prawdziwa panna Darcy.
Potrafi spać na kolanach, a zanim zaśnie, oblizuje człowieka.
Blackberry (nie od telefonu) jest mniejsza i chudsza, niedobra i złośnica.
Focha się i fuka.
Potrafi wejść pod Dżordżię, podrzucić ją i ukłuć człowieka drugim jeżem.
Sama też podskakuje i kłuje, przez cały czas chce wyjść wyjść wyjść z kartonu i z każdego miejsca, w którym jest.
Są tak malutkie, że z trudem mieszczą w pyszczkach chrupki dla yorków.
Dziś już przyjechały drewnojady.
***
Informując wszystkich, którzy tamtej zimy nie czytali bloga:- jeże są pod opieką Ekostraży, u nas przebywają w zimowym domu tymczasowym- jako zwierząt chronionych nie można ich sobie po prostu trzymać w domu,
- są tutaj, ponieważ urodziły się za późno, żeby przeżyć zimową hibernację, która wymaga zapasów energii- po prostu są za małe,
- można by się uprzeć, że skoro urodziły się tak późno i nie miały szans na przeżycie w naturze, to natura powinna je wyeliminować. Ale Ekostraż prowadzi program tzw. humanitarnej ochrony jeży, będący czym innym niż ochrona gatunkowa,
[w ogóle w działaniu E. najbardziej podoba mi się, że, jak piszą, "rzetelna organizacja ochrony zwierząt (...) powinna udzielać opieki i ochrony WSZYSTKIM zwierzętom, które jej potrzebują." (jeżom, łabędziom, krowom, kozom, psom, kotom... bardzo to wegańskie.)]
- obowiązki opiekuna jeży wyglądają następująco: należy im zapewnić karton lub klatkę z miejscem do spania (mniejszy karton) w ogrzewanym pomieszczeniu, raz dziennie spacer, karmienie (żywy pokarm- larwy drewnojadów, okazjonalnie kocia karma dobrej jakości) i pojenie. No i oczywiście sprzątanie, dla własnego dobra;-) jak się tego nie robi regularnie, to się później nie ogarnie. Trzeba je obserwować, czy są zdrowe itp. Łatwizna.
- wiosną jeże wracają na łono przyrody, takiej ucywilizowanej- żyją w parkach i ogrodach. W zeszłym roku często kojarzyłam odpowiednie, bezpieczne, naturalne ogrody z uratowanymi jeżami (Ekostraż wypuściła ich ponad 50). U basika na ten przykład jeże zamieszkały:-)
***
Bardzo ważną funkcją jeży jest ich rola edukacyjna:-)Nie zliczę, ile razy ja sama tłumaczyłam dorosłym ludziom, że:
- jeże nie żyją w lasach i nie należy ich do lasu wywozić,
- jak się spotka jeża w dzień, na śniegu, późną jesienią, wczesną wiosną, to należy się przynajmniej zainteresować, czy nie trzeba mu pomóc,
- chorego, rannego, osłabionego jeża należy zapakować do kartonu, ogrzać i zawieźć do weta, a nie czekać, aż niewiadomoco,
- jeże nie powinny pić mleka, nie jedzą jabłek, są owadożerne,
- psy mogą być niebezpieczne dla jeży i trzeba na nie uważać,
- nie można zbyt dokładnie ani późno jesienią czy zbyt wcześnie wiosną sprzątać liści w ogrodzie- obudzony nie w porę jeż może tego nie przeżyć,
- nie wolno podpalać sterty liści czy kosić wysokiej trawy bez sprawdzenia, kto tam mieszka.
I tak w kółko.
***
Jak dzieciom, łatwiej to dzieciom wytłumaczyć;-) niech tam one tłumaczą rodzicom.Dlatego Dżordżia była w szkole.
Ja tam dzieci średnio ogarniam, ale, słuchajcie, udało mi się utrzymać jakie takie zainteresowanie i uwagę w czasie półgodzinnej prezentacji.
A głaskanie grzecznej Dżo to już w ogóle był hit.
Tak żem zadowolonam.
No.
Pozdrówka, Megi.
PS. Nie ma pudełka zbyt ciasnego dla Jeżyny:
:-)))
Jakie mają słodkie, wilgotne noski:)
OdpowiedzUsuńPortret jeża genialny, te oczyska!!!
Pozdrawiam:)
namaluj to:-)
UsuńSzapo ba , Megi , za Twoją działalnośc !! I pozdrów jeże :-)))
OdpowiedzUsuńjeże dziękują i pozdrawiają!
UsuńJa też chcę jeżaaaa... :))))
OdpowiedzUsuńOjojoj! Jakże dużo się u Ciebie dzieje!
Pozdrówki Halina
dzieje się, ale nie bez przyczyny;-)
Usuńsama sobie tego szukam. Wszystko, żeby nie sprzątać:-]
A nie masz jeży w okolicy? pewnie masz, bo w Mariestadzie mają pod tarasem!
no to mam na liście "co chciałabym przeżyć" liżącego mnie jeża :))
OdpowiedzUsuńpozdrawiamy i Ciebie i jeż-jeże!
wykonalne, bo jeże poznają w ten sposób- wystarczy wziąć na ręce!
UsuńPogłaskałabym :)
OdpowiedzUsuńpotulam od ciebie:-)
UsuńTo prawda, nie ma jeży w lesie, nie spotkałam ich przy chatce, na Pogórzu, chociaż może w górnej wsi żyją; obserwowałam kiedyś w ogrodzie, jak jeżyca wyprowadziła małe jeżyki spod rozłożystej tuji, takie małe pączuszki na drżących nóżkach, a odgłosy wydawały takie ćwierkające jak ptaki; chowałam się za krzakami, podglądałam, a jeżyca czuła moją obecność chyba, fukała, oglądała się, po jakimś czasie wyprowadziła je gdzieś spod domu; niezwykły to widok był, a pamiętam, że czas truskawkowy, bo szypułkowałam wtedy truskawki; jeże mają mokre, błyszczące noski, podobnie jak psy, przenosiłam je czasami też w rękawicach, bo kłują, przeważnie wtedy, kiedy pies za długo nad nim, zwiniętym w kulkę, szczekał; pozdrawiam Cię serdecznie, i wszystkich ludzi, którzy nie są obojętni na los cierpiących "braci mniejszych".
OdpowiedzUsuńo właśnie, to jest wielka zaleta tuj i innych rozłożystych iglaków- sucho jest pod nimi, jeże tam śpią i mają małe:-)
Usuńno i właśnie, te maluchy tak śpiewają ślicznie, i są takimi kuleczkami! dawno ich nie widziałam.
Pozdrawiam:-)
A ja tylko cichutko zapytam - czy dla jeża taka wizyta w gwarnej szkole nie jest zbyt stresująca ?
OdpowiedzUsuńjakoś tam przewidziałam, że może być- był w ciemnym transporterku, wyjęłam go na 10- 15 minut i przenosiłam delikatnie i powoli z ławki na ławkę, żeby się na niego za dużo ludzi naraz nie rzucało z głaskami, a panie na tyle ogarnęły dzieci, że siedziały one w ławkach i czekały na swoją kolej.
UsuńTak myślałam, że zostało to przewidziane.
UsuńStrasznie mi szkoda zwierzaków "zagłaskiwanych" i dlatego to pytanie. Absolutnie nie czepiam się, bo doceniam to, co robisz :)
a w ogóle to dziady ignorują ludzi, wierzą w swoje kolce:-)))
UsuńJakie śliczne mordeczki :)
OdpowiedzUsuńAnula ze złym jeżem w garści wygląda jak Pogromca ;)
Mam nadzieję, że moje Jeżynki grzecznie śpią w kupie niezgrabionych liści i tak pozostaną do późnej wiosny.
to jest dobry jeż.
UsuńTo jak wygląda zły?;-)
Wiem, że nie będziesz grabić:-]
A ja bym chciał podrążyć w temacie "humanitarnej ochrony jeża". Jak jest różnica? Bo szukałem porównania czy jakiegoś opisu, ale niczego poza (że się brutalnie wyrażę) ogólnikami pisanymi na poziomi gimnazjum nie znalazłem. Ale dlaczego mnie to tak interesuje? Bo pomoc jest (teoretycznie) skierowana dla jeży które ucierpiały z powodu "ludzkiej bezmyślności, obojętności i celowego okrucieństwa". A pod jaką kategorię w takim razie wlicza się jeże za małe, aby przetrwać zimę? Dla mnie to jawna sprzeczność, ale jeżeli się mylę to proszę wytłumacz mi, bo jesteś bliżej całego tematu. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńOchrona humanitarna to ochrona osobników.
UsuńPonieważ jeże są gatunkiem, którego liczebność szybko i dramatycznie spada, są w regresji, organizacje (jest ich coraz więcej) uzyskują zgodę na pomoc dzikim jeżom niezależnie od przyczyny, z jakiej znalazły się w trudnych warunkach. Do tej grupy zaliczają się jeże "TSTH" (too small to hiberante). Nie wiadomo, dlaczego urodziły się za późno- może pierwszy miot zginął zjedzony przez psa, może w mieście jest za ciepło i rodzą się za późno.
Ochrona tych osobników jest sposobem na kompensację strat spowodowanych przez człowieka.
Pozdrawiam:-)
Mam nadzieję, że coś zapadnie w sercach dzieci pod wpływem Twojej wizyty ?
OdpowiedzUsuńOdwracam oczy, kiedy widzę potrącone jeżyki , leżące na drodze- stanowczo za dużo ich ginie....
ja też zamykam.
UsuńA wystarczy, kurcze, zwolnić, one są takie przewidywalne, nie wtargną na drogę!
pączkowanie niewykluczone, sądząc po obecnej objętości ciała;-)
OdpowiedzUsuńTeż chcę jeżusia malusieńkiego :) Ale na 4 piętrze to on nie będzie lubił, a już na pewno nie polubi się z moim psem. Choć pies tylko z daleka przygląda się z zaciekawieniem jeżom, na bliski kontakt nie ma ochoty, od czasu, kiedy skręcając w bramę i węsząc z nosem przy ziemi trafił prosto na jeża. Dosłownie nocem. Oj, cienko płakał! A u nas w okolicy mieszka trochę jeży, wieczorami łażą po podwórkach, po chodnikach, mają tu sporo miejsc, gdzie są gęste zarośla i różne inne kryjówki. Bo to taki niby środek miasta, ale z dziczą wokół, są jeże, bażanty, pustułki, piżmowce (chyba, w każdym razie takie duże wodne szczury).
OdpowiedzUsuńCzy jeże się myje w jakiś sposób? Kapie? Jakoś czyści?
ja nie sądzę, żeby mu czwarte przeszkadzało, chyba nie ogarnie;-)
Usuńco inszego pies, ale zakładam, że nie rusza on jeży pańciowych jako wychowany zwierzak.
Fajne jest to, że zwierzaki tak żyją obok nas... i niefajne, bo nie mają swojego miejsca, tylko dla nich.
Kąpie się tylko, jak ma pchły czy inne takie. W wannie lub misce, w ciepłej wodzie, bez żadnych środków, tylko się płucze. Poza tym pięknie same się iskają.
Bardzo fajnie czytało mi się ten wpis:) Bardzo lubię jeże a z pomocą Ekostraży swojego czasu udało się nam pomóc takiemu jednemu delikwentowi. Pałętał się w ciągu dnia po ulicy- zaniepokoiło to nas, skontaktowaliśmy się ze strażą, dowieźliśmy jeża- okazało się, że nie widział. Dzięki Ekostraży mieliśmy się do kogo zgłosić i nie byliśmy sami kolczastym zmartwieniem:)
OdpowiedzUsuńtak, słyszałam o tym jeżu, podobno chodził w kółko:-)
Usuńponieważ posługują się głównie węchem, to nie jest to najgorsze, co może się im zdarzyć.
a na końcu Dżo jaka zmęczona występami w roli gwiazdy! bosko, bosko, że znów są z Wami jeże! uwielbiam! pisz o nich dużo, jak skrobią i tupią nocą i jakie mają fochy :) xxx
OdpowiedzUsuńzaraz znowu napiszę, są STRASZNIE ŚMIESZNE:-)
Usuńjesteś nie do podrobienia:))))///i bardzo dobrze:))..ostatnio trochę chorowałam..i oglądałam sobie maję w ogrodzie...akuratnie widziałam ciebie jak budujesz domek na zimę dla jeżyków w ogrodzie:))
OdpowiedzUsuń:-)))
Usuńpomachałam do ciebie:-)
Super, że byłaś u dzieci! Może mają jeszcze trochę miejsca w głowie na takie sprawy. Oby się coś zasiało.
OdpowiedzUsuńMiły, dobrze ułożony jeż, śpiący na kolanach? Myślałam , że wszystkie jeże to fochaste złośniki
Dżo jest jeżakiem słodziakiem:-)
Usuńwczoraj zmęczona bieganiem zasnęła na środku pokoju na boczku:-) jak wybiegany dzieciak.
To Basia Florysztuka zaproponowała, żebym poszła z gadką szmatką do klasy jej Kacpra, fajnie, że rodzice mają takie pomysły:-)
Jeże są świetne :) A jak tupią!
OdpowiedzUsuń(prawie jak wściekła Tupaja)
pozdrówki!
lepiej jak Tupaja tupać
Usuńniż z wściekłości kości chrupać;-p
hę, co ja piszę?
Megi, podoba mi się ta Twoja personifikacja;)
OdpowiedzUsuń'Nasze' jeże ogrodowe już dawno spać poszły. A od wiosny do jesieni kocią karmę z misek podkradają.
wiesz, że my nazywamy wszystko i wszystkich, zakwas do chleba, choinkę, wróbla i gołębia:-)
Usuńłatwiej się o nich rozmawia:-)
Może wymienię: zakwas= Zygmunt, zeszłoroczna choinka= Zygfryd, dalej Ćwirosław i Henryk.
Do niedawna mieszkały chomiki: Tościk i Masełko, teraz został tylko Dżemik:-)
hm, a gerbile to Grucha i Figa.
Szczurasy natomiast: Kiki, Lola, Masza, Pasza i Sissy.
Super sprawa :) Sama też w przyszłości chciałabym stworzyć dom tymczasowy dla jeży. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Obecnie nie mam jeszcze takiej możliwości, ale za jakiś czas mam nadzieję, że się to zmieni :)
OdpowiedzUsuńA edukować społeczeństwo trzeba, bo niestety stan wiedzy na temat zwierząt jest opłakany :(
Pozdrawiam :)
tak zrób, bo to ważne:-)
Usuńchciałam mieć tymczas dla kotów, przy moich siedmiu wychodzących nie da rady, więc jest dla jeży.
VegAnka ma DT dla gryzoni, teraz mieszkaja w jednym pokoju z jeżami.