Taki to czas
(siądź wśród nas...)
w którym zapełniamy sobie puste miejsca w sercu i na stole.
Miejsca puste, bez
osób, których nie ma
stołu na trzydzieści osób
(a tak narzekałam, że cały ten bajzel spada na mamę i na mnie!)
dzieci, które dorosły
niegdysiejszego śniegu
dziecka w nas
intensywności przeżywania
światła i słońca
nieobecnego narodzonego
zapełniamy
rytuałem prezentowania, sprzątania, gotowania
radością z wolności od
chorowaniem psychosomatycznym (to ja;-))
opieką nad całą planetą
"przyjdź na świat,
by wyrównać rachunki strat.
Żeby zająć wśród nas,
puste miejsce przy stole.
Jeszcze raz pozwól cieszyć się dzieckiem w nas,
i zapomnieć, że są puste miejsca przy stole."
Poradzimy sobie, jeszcze raz i znów, kolejny raz.
Wszystkiego dobrego. Dobrych świąt.
Spokojnych jak mech:-)
Jak grudniowy las.
Hmmm, ależ fantastyczna florystyka:-) Brachythecium:-)Choruję sobie na przeziębienie, które zniechęca mnie do wszystkiego.
Oddaję pole VegAnce, to już jej święta, jej zabawki i stresy.
Ugotowałam barszcz, kompot z suszu i kisiel żurawinowy.
Oraz mięso upiekłam, a nie planowałam. Wszystko przez te święta.
Zrobię drożdżowe ciasto.
Albo jutro.
Ubiorę świerka (Jerzy ma na imię, bo i jeszcze*) i zapakuję prezenty, i ubiorę stół.
Albo jutro.
To nasze menu na szafce kuchennej:-) |
Wiadomo- fajnie było.
Podobnie jak w Mieście, Do Którego Nie Chodzę (wszystkie, wszystkie zakupy okolicznościowe, prezentowe i spożywcze zrobiłam w internetach. I jeszcze w warzywniaczku.)
Jarmark Bożonarodzeniowy w Rynku. |
Pozdrówka, Megi.
* Nasze jeże to Dżordżi (Georgiana), Berry i mały Dżordż Alarm (w tłumaczeniu Jerzy Budzik. Powinien być J. Niebudzik, bo głównie śpi, co nas trochę martwi). Dlatego trudno było wymyślić kolejny wariant imienia Jerzy i zostało po prostu.
PS. Oczywiście, że was wszystkich odwiedzę, wszystkie blogi!
Pięknych Świąt, Megi, zdrowiej nam; serdeczności ślę.
OdpowiedzUsuńi nawzajem kochana!!
OdpowiedzUsuń(trochę posprzątałam, właśnie piekę sernik,a pojutrze kaczkę, prezenta zakupiłam dla większości,część kupił mąż, mąż zrobił śledzie i barszcz, reszta- liczę na rodzinę:),ach i jeszcze jutro do pracy).
I Wam dobrych i spokojnych, jak mech i jak grudniowy las :) I wszystkim Twoim czytaczom.
OdpowiedzUsuńŚwiąt takich, jak chcecie, a nie takich, jak musicie, na ile tylko się da.
Zdrowia. Odpoczynku. Czasu. Chwil łapania i zachwytów.
Dołączam się ... dołączam ... i gorące życzonka ślę. Wesołych Świąt !!!
OdpowiedzUsuńPogodnych Świąt Megi, dobrego nastroju i smacznego jedzonka, wszystkiego najlepszego :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Spokojnych, ale i radosnych Świąt ! Zdrowiej, by się nimi cieszyć :).
OdpowiedzUsuńNie wiem, czym tu się martwić, jest zima, to jeż śpi! :-)
OdpowiedzUsuń"Bóg się rodzi, karp truchleje"- to "najlepszy" dla mnie cytat na te święta :-(
Życzymy Tobie i Twoim bliskim radosnych Świąt oraz spełnienia marzeń w Nowym Roku.
I Tobie najlepszych życzę!
OdpowiedzUsuńA ja po zrobieniu mięcha, ogarnieciu ogólnego burdlu, zamierzam zasnać wreszcie, ale ciężko będzie , bo Młoda ma chore gardło...Ale czeka nas noc...Ech.
pozdrówki!
Dobrych i dla Was, Megi. :)
OdpowiedzUsuńDobrych, spokojnych świąt.
OdpowiedzUsuńPiękny mech :)
Niech doświadczenie rzeczywistości przyniesie Ci spokój i wolność od gorączkowego zapełniania pustych miejsc, które są niczym mgła, zasłaniająca widok ;) Wesołych ! S.
OdpowiedzUsuńWesołych , zdrowych i radosnych Świąt życzy
OdpowiedzUsuńKlub Kota :-)
i niejedną łzę uronimy, za tymi, których już z nami nie ma.
OdpowiedzUsuńZdrówka Ci życzę i podziwiam plan na tablicy.
Radosnego Świętowania Megi.
Zdrówka, pomyślności, spokoju duuuużo, żebyś mogła wszystkie te blogi poodwiedzać:) Radosnego świętowania!
OdpowiedzUsuńDziękuję za piękne życzenia, ja również życzę samych pięknych chwil i spełnienia marzeń. Cieplutko mi się zrobiło na sercu gdy poczytałam, oglądnęłam Twój post.
OdpowiedzUsuńPięknych Świąt :)
Zdrowia i wszystkiego innego.
OdpowiedzUsuńPosta przeczytam sobie w święta bo teraz zaglądam tylko na chwilę między zaglądaniem do garów. Magicznych , cudnychświąt Ci życzę Meguś.
OdpowiedzUsuńWszelkiej dobroci i tego, co potrzebne dla Ciebie i Twoich Najblizszych na dzisiaj i jutro....
OdpowiedzUsuńSerdecznosci Swiateczne
Judyta
Megi, jeszcze raz życzę ciepła i spokoju. Zdrowie niech Ci i Twojej rodzinie dopisuje a dobry humor nigdy nie opuszcza :)
OdpowiedzUsuńMegi, samych najlepszych rzeczy! Niech płyną do Ciebie, do Was, z wszystkich stron! Górnych, chmurnych, błękitnych, złotosłonecznych, leśnych, łąkowych, wodnych. Z bagien i torfowisk. Z piasków i kamieni. Od ludzi i zwierząt.
OdpowiedzUsuńWszystkiego cieplego i serdecznego Megi zycze Ci i Twojej rodzince z krainy skutej lodem. Te miejsca tylko fizycznie sa puste. Wszyscy sa w nas, wokol nas albo myslacy o nas. Nikt nie zapomnial, ja nigdy nie zapomne i lacze sie z toba w tym cieplym rytuale swiatecznym ponad te tysiace kilometrow. Zawsze w moim sercu. Kroliki tak jak twoje jeze hasaja wolno w kuchni, wlasnie kopia pod drzwiami. Ide lepic uszka bo to zawsze zostawiam na koncu. Watka
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt, Megi!
OdpowiedzUsuńMegi, jeszcze jedno: bierz witaminę D (jako cholekalcyferol, D3) w ilości 1500-2000 IU dziennie, a już nigdy nie będziesz się przeziębiać/grypować (nie mówiąc o podziękowaniach ze strony kości :) D m.in. wzmacnia system odpornościowy; więcej w tymże oto wideo:
OdpowiedzUsuńhttp://uctv.tv/shows/D-Lightful-Vitamin-D-Bone-Muscle-Health-and-Prevention-of-Autoimmune-and-Chronic-Diseases-15773
Wszystkiego co zechcesz Ci życzę:) No i nie dotarłam na tej jarmark, ech,życie...
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego na te piękne święta:-)))
OdpowiedzUsuńAsia
Megi, zawsze mnie czymś zaskoczysz; tym razem to porównanie spokoju do mchu i grudniowego lasu - takiego Tobie (i sobie) życzę.
OdpowiedzUsuńAle z drugiej strony - Ty i spokój?! - zabawne!
Wszystkiego dobrego Megi! Zdrowia przede wszystkim i uśmiechu radosnego!(Dzis patrząc na kozy i psine, jak sie cieszą w ten grudniowy - prawie wiosenny czas i ja miałam niezły humor. Oby tak dalej!)
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno!:-))
Nie wiem, czemu wyświetlasz mi się w linkach z postem o bylinach sprzed dwóch miesięcy...
OdpowiedzUsuńTen mech mnie zauroczył!
OdpowiedzUsuń