Maki jak jedwabne chusteczki.
Makowe chusteczki na wietrze.
Maki w towarzystwie
chabrów bławatków i rumianków
i miotły zbożowej
i jęczmienia, i innych zbóż, i rzepaku.
Czasem pojawiają się fiolety i magenty- wyka ptasia i groszek bulwiasty.
Zwykle jednak po prostu trzy kolory.
Moje pole roślin spontanicznych, to sprzed dwóch i trzech lat, nie zawodzi.
Nie zawodzą drogi.
Ani przydroża, przypłocia, rozdroża.
Przysiadam i spędzam Godzinę Na Ziemi.Zawodzi tylko BMI- wciąż nie działa zum, mogę robić zdjęcia w dwóch położeniach: na bliż i na dal, i tak sobie sprytnie manewruję BMI i ciałem.
Naumiałam się.
Nawet nie miałam czasu sprawdzić, co mu jest.
Wracam do Panasonika L.
Pozdrówka, Megi.
PS. u maszki też była makia, na pewno pozbiera nasiona i zapakuje w torebeczki!
Pięknie u Ciebie, uwielbiam polne kwiaty. Tylko albo mam wrażenie, albo tych kwiatów u nas coraz mniej i pola są takie "idealne".
OdpowiedzUsuńniestety, znowu rolników stać na opryski, łunia panie, łunia.
UsuńTakie kolorowe pola widywałam dawno, dawno temu jeżdżąc do Babci na wakacje. Teraz widzę ja na Twoich kolorowych zdjęciach. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńmyślę, że jeszcze gdzieś są, mam nadzieję...
UsuńMegi ale odjechałaś z tymi makami :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, ja do maków z wielkim uwielbieniem podchodzę.
Pozdrowienia
odjechałam:-)
Usuńuwielbiam:-)))
Czy wiesz, że maki, te z Twoich fotografii, zerwane przed piątą rano długo stoją pięknie wyprostowane w naczyniach wszelakich? Sprawdzone. Wiem, po co zrywać, ale ciekawostka taka.
OdpowiedzUsuńZgadzam się, jest ich coraz mniej. Rolników można o wiele rzeczy podejrzewać, ale nie o romantyzm.
podobno można je też opalić lub na chwilę zanurzyć w gorącej wodzie. Czasem się może przydać taka wiedza;-)
UsuńO matulu! tak patrzę na maki, bławatki, rumiany ... ale przestraszyły mnie te rzepaczane, dorodne strąki, za chwilkę "małe żniwa", potem zboże pod kosę, i co? już po lecie? nigdy nie widziałam kąkolu w zbożu, a opowiadała mi mama, że to śliczny kwiatuszek; pozdrawiam Cię serdecznie.
OdpowiedzUsuńniestety, teraz te rzepaki są już całkiem żółte...
Usuńi zaraz po lecie...
nasiona kąkoli zbierałam kiedyś na Suwalszczyźnie, wysiewałam u nas, długo się trzymały.
kocham maczki...a duet z habrami to juz całkiem:)) tak wiem kizyk ale ja taki sielski kiczym kocham i juz:)))
OdpowiedzUsuńjak każdy, kochana...
UsuńCudne polne kwiaty;-) I fantastvczne fotki.
OdpowiedzUsuńBuziaki i udanego weekendu.
buziaczki, a ja się odezwę w końcu!
UsuńPiękne!
OdpowiedzUsuńA mój BMA pojechał do Grecji z Młodszą :)
nie wypuściłabym BMI z rąk!!!
UsuńNie ma nic piękniejszego!
OdpowiedzUsuńmasz rację, nie ma!
UsuńPiękna godzina.
OdpowiedzUsuńNa szczęście nikt (chyba?) nie robi oprysków na spontaniczność łąkową. Bo w zbożu to już wielka rzadkość jakiś maczek, czy bławatek. Z dzieciństwa pamiętam jeszcze kąkole.
A w ogóle, to jak byłam malutka, mówiono na mnie Makusia, później się zbuntowałam i zostałam Maką. Magdą to dopiero jako nastolatka.
chyba nikt:-)))
UsuńW zbożu coraz rzadziej jest spontan, a ja z twoich okolic- Jura- pamiętam lnicznik, pleszczotkę i kurzyślad!
Skądinąd przed wojną pleszczotka rosła w naszym Parku Szczytnickim.
A na mnie Dziadek mówił Magda, Magdusia. Tylko tak, a byłam jego pierwszą, ulubioną wnuczką.
Wow, nie pamiętam kiedy ostatnio widziałam maki i chabry :-(
OdpowiedzUsuńwybierz się za miasteczko, kawałeczek tylko, na pewno, na pewno koło siebie spotkasz!
UsuńMakowa Panienko, jeszcześ nie wyjechana? Ja doginam w tej robocie mojej, ni mam czasu na nic, dlatego nie dzwonię. Teraz jeszcze siedzę w biurze...
OdpowiedzUsuńWEypoczywaj i chłoń!
Całuję i tak dalej ;)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Usuńweypoczywam, ale stacjonarnie.
UsuńSzlag mnie trafia mały, ale jeszcze nie wyjechaliśmy, chociaż powinniśmy dzisiaj rano albo wczoraj.
łe.
Wszystkiego dobrego z okazji i miłego Lata Agatowego.
Piękne miejsce, ja w tym roku nie zrobiłam zdjęć makom, gdy widzę je u kogoś to żałuję, że się nie wybrałam gdzieś na łąki. Do nadrobienia w przyszłym roku, koniecznie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
do nadrobienia koniecznie:-)
Usuńzawsze staram się te maki spotkać, bo tak sobie myślę, jak by to było- nie zobaczyć maków... kokoryczy... przebiśniegów...
Po prostu piekne!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
piękne, serdeczności!
UsuńWspaniałe! czerwień, niebieski, biały, fiolet i tyle zieleni..cudowna droga!
OdpowiedzUsuńflaga francuska, czy tam czeska;-)
Usuń