od początku

sobota, 10 grudnia 2011

candy, śmandy, wyróżnienie:-)

Blog prowadzi się już rok. Jak on się tam prowadzi- to jego sprawa, ale tort się należy.
W ramach tortu- candy.


Można wylosować jeden ze starociowych przedmiotów w kolorze niebieskim:

 1. szwedzki solidny kafelek o wysokości 20 cm,
 2. kafelek z duńskiej manufaktury, średnica 15 cm,

3. obrazek (gwasz?) z przylaszczką, za szkłem, 14x15 cm.

Jeżeli: napisze się pod postem komentarz (Anonimów proszę o adres mailowy lub nick w komentarzu) i linknie candy na swoim blogu/fejsbuku (tzn. umieści się obrazek pierwszy z aktywnym linkiem).

Tak to się robi? Ja pierwszy raz. Są 3 przedmioty, tzn. wylosują 3 osoby!
Losowanie... 30 grudnia. Zapraszam i powodzenia!


Dostałam wyróżnienie od beci- b, niezmiernie mi miłoJ
Zasady reagowania w takich przypadkach przestawiają się następująco: podziękować ofiarodawcy…
DZIĘKUJĘ, BECIU!!!
Umieścić banerek na swoim blogu…


Wyróżnić 16 blogów i powiadomić o tym wyróżnionych… a więc wyróżniam te oto (przypominam, że już nominowałam kilkakrotnie, staram się nie powtarzać, ale wszystkie z lewej strony cenię, lubię i szanuję, a teraz dodaję moje nowe odkrycia, żebyście mieli co czytać):

A(QRA)TNIE. W białym kurniku Qry Domowej oświetlonym światłem świec, wypełnionym muzyką i kocim mruczeniem, czuję się dobrze i u siebie.
Barwy Ogrodu. Blog ogrodnika, ale widać, że biologa, znawcy roślin i miłośnika zwierząt.
do czego przyda się chustka? Chustka choruje na raka, ale to tylko delikatnie przybliża jej pisanie do absolutu i nadaje mu taki dystans, jaki wszyscy powinniśmy mieć. Chustka pisze absolutnie świetnie.
 egze- geza. Wspólny blog chustki i zimna, a kto nie zna zimna, celebrytki Internetu?
Kielbasa Stories. Z pamiętnika imigrantki, mnóstwo zadziwień, zabawnych historii i świeżego spojrzenia na polską historię w tle.
lyckostunder med kameran. Album zdjęć zwyczajnych- niezwyczajnych, w każdym razie codzienne tematy w skali makro nabierają nowych znaczeń.
Lubię leniuchować. Blog niezwykle twórczej i pracowitej kobietki.
 make tea, not love. Sztuka jest życiem, życie jest sztuką.
Mateus . Historia dozgonnej renowacji, czyli co się dzieje, jak jesteś znawcą tematu, a jednocześnie posiadaczem sporej ruiny i człowiekiem (człowiekami) bezkompromisowym (i).
 Moczarowy ogród. Oprócz ogrodniczej zawziętości, ogromu pracy, pasji tworzenia jest tu miejsce na codzienną ekologię i zwykłe lubienie roślin.
Nasze Pogórze. Życie płynie jak obłoki nad Kopystańką.
naszapolana. Ma marzenia, które nazywa planami, i dlatego się spełnią. Jest życiowa i szczera.
odwrócona perspektywa. Nie widzieliście jeszcze TAKICH aniołów.
sweetbay. Jej ogród to dziki ogród w najlepszym wydaniu…
ratujemy polskie zabytki. Z pełnym zaangażowaniem.
Wrocławskie kamienice. Specjalistyczna wiedza, wspomnienia, uczucia.

I jeszcze… należy napisać 7 rzeczy o sobie, takich, o których współblogerzy nie wiedzą. Może na temat przedświątecznej aktywności?

1.      Wszędzie i zawsze się spóźniam i uważam to za normalne. W związku z tym gdy niektórzy siadają do Wigilii, my lepimy uszka.
2.      Uwielbiam dawać prezenty.  Święta dlatego są piękne, że mogę pomyśleć o upominkach dla 18 osób i realizować ten plan. Większość zresztą już kupiłam, w necie.
3.       Kupiłam w necie, bo lęk/panika czasami/ostatnio (Kminek) nie pozwala mi normalnie funkcjonować, np. pójść do sklepu.
4.      Bardzo lubię sprzątać, sprzątanie jest dla mnie jak mantra, przeciwstawianie się entropii, ładzenie porządku świata. Sprzątanie łagodzi chaos duszy. Nie znaczy to, że sprzątam ciągle, ani że utrzymuję jakiś tam porządek. Sprzątam, kiedy świat staje się naprawdę stajnią Augiasza (o, dzisiaj się stał;-)) i wiem, że zobaczę wymierne efekty. Odrzucam również prozaiczne i powtarzalne czynności, jak prasowanie i codzienne zmywanie.
5.       Jestem niewierząca, więc wymyślam własne rytuały uzasadniające święta (uświęcające święta?). Np. że wszystkie potrawy muszą być od początku do końca zrobione rękami (dobrze, że zaczynam od kupienia mąki, a nie wysiania zboża), musi być ich ileś tam, każdy musi dostać upominek…
6.       Nie jem ryby, a zwłaszcza karpia, bo nie godzę się z cierpieniem ryb.
7.       Wiem, jak straszną hipokryzją jest postępowanie pt. „jednych kochamy, innych zjadamy”, ale nie potrafię (na razie?) nic na to poradzić. Nie jem ryby, kota i krówki. Jem świnkę, indyka i kurczaka. O co chodzi?

Nie o tym miałam napisać, nie o tym... tylko o samotności, tak naprawdę i na poważnie. Po siódme: moje życie pozablogowe mnie uwiera i doskwiera, przestało do mnie pasować. Jestem samotna, w sensie- samodzielna. Radzę sobie sama, wszystko załatwiam sama, od kupowania sobie prezentów i prowadzenia domu do wymyślania sylwestra. Jestem samotna, w sensie- opuszczona. Przez rodzinę, kota, bliskich, którzy są daleko lub odeszli. Jestem samotna, w sensie- sama dla siebie, u progu wolności. I z tym mi akurat dobrze, tylko co ja z tym zrobię?

Wróć... jeszcze raz po siódme. Uwielbiam Abbę, kicz mojej najpierwszej młodości. makes my day, na przykład dzisiaj słyszę kiedy wszystko zostało powiedziane i wykonane... w takiej odświętnej wersji...

I jeszcze... aktualnie. Grudniowe światło nas nie opuszcza. Jest w domku





w kocim futerku







z Polarkiem na fotelu śpi Aguti, która rzadko pojawia się na zdjęciach, bo też rzadko bywa w domu. Nie lubi Puszka;-p
A Puszek wystraszył mnie wczoraj dziwnym zachowaniem- kładł się rozciągnięty płasko na podłodze i wyglądał, jakby czuł się źle. Oczywiście pognałam do weta... jestem przewrażliwiona?
 Światło jest na zewnątrz:





Kalina wonna bez sensu już zakwitła (bez sensu, bo pewnie zmarznie), topola biała pokazuje cały swój dramatyzm, a te jabłka to 'Wintergold', malutkie są.
Światło dnia... i nocy. Pełnia właśnie, księżyc przesiada się z gałązki na gałązkę...


Pozdrówka, Megi.

23 komentarze:

  1. UWIELBIAM TWOJE ZDJĘCIA...O KOTACH NIE WSPOMNĘ:)))JEDEN PIĘKNIEJSZY OD DRUGIEGO:))NA CUKIERKI SIĘ ZAPISUJĘ..I KOLEJNYCH ROCZKÓW.....
    NO I BARDZO DZIĘKUJĘ ZA WYRÓZNIENIE:))))POZDRAWIAM..PS..JA TEŻ BYM POLECIAŁA DO WETA:)))

    OdpowiedzUsuń
  2. WOW!!!! Megi!!! Wielkie nasze DANKE :-) za wyróżnienie. Cieszy mnie podwójnie... bo wiadomo WYRÓŻNIENIE zawsze cieszy a jak jesteś jeszcze TY jego nadawczynią to ja szaleję z dumy i szczęścia. Okazuje się poza tym, że nasze blogi to rówieśnicy prawie bo nasz w styczniu będzie roczek kończył.
    No a Ty ponownie pokazujesz nam nowy świat i nie wiedziałam, że ogród masz też podwodny :-).
    Jeszcze pytanko czy w związku z wyróżnieniem mamy jakieś zobowiązania??? no bo z CANDY to ja doskonale wiem co się robi.... :-) spróbujemy :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. u mnie tez już rok minął:))czytać blogi zaczęłam w listopadzie,kiedy to zupełnie nie chodziłam, potem święta i pojawiło się małe marzenie:) w sobotnie poranki do tej pory czytałam WO, a ostatnio łapię się, że wolę blogi traktujące o nas, o życiu, o jego pięknie, zapisane chwile, opisane uczucie, szeroko pojętą sztukę itd. uwielbiam twojego Bloga dla mnie powinnaś pomyśleć o książce:)np o tym jak ozdobić swój świat, jak dostrzegać jego barwy i światło, jak nie przeminąć...buziaki Basia no i staję do kolejki:)))))

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję rocznicy prowadzenia bloga i otrzymania wyróżnienia. Mam nadzieję, że kotek ma się dobrze. Zrobiłaś śliczne zdjęcia, zauroczyły mnie z kalinką. Ponadto chciałam powiedzieć, ze biorę udział w Twoim pierwszym CANDY :-). Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Samotność? Zobacz ilu ludzi się tu kręci, a od wirtualu do realu czasem nie tak daleko. A na poważnie? Ja z mojego okresu samodzielności najbardziej pamiętam samodzielną zmianę koła w samochodzie. Myślałam, że pęknę z dumy. Nie miałabym tego wspomnienia, gdyby nie było tego okresu. Wszystko ma jakiś swój ukryty cel, tak myślę. Duńska manufaktura urocza.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wiesz, że Cię bardzo ...
    Kiedyś mi się wydawało, że wszyscy mnie opuścili. Ale okazało się, że to ja odeszłam ... Odsuwałam się krok, po kroku, w ogóle tego nie zauważając, a gdy się zorientowałam, to byłam już bardzo daleko.
    Uśmiecham się do duńskiego kafelka! To już biorę udział?
    Czereśniowe jabłuszka cudne!

    OdpowiedzUsuń
  7. Megi, tyko nie mów, że deprecha Cię dogania. Zawsze znajdzie się wyjście z sytuacji, a samotność? w ostateczności można ją nawet zaakceptować :))

    OdpowiedzUsuń
  8. śliczne przedmioty! zaraz wklejam info o candy (pierwszy raz biorę udział:))
    Kocie śliczne - tęsknię za kotami,w dzieciństwie zawsze były przy mnie, a teraz nie (syn ma alergię na naskórek koci,a młoda to jeszcze zagadka alergiczna)
    A samotność - ech...:)) (w poniedziałek będę mieć arcystresujące wydarzenie i ten stres będzie tylko mój, nie da się go podzielić z nikim...)
    Jeszcze trochę i dłuższe dni będą!
    a dzisiaj księżyc mnie obudził w nocy - zaglądał mi do jedynego nie zasłoniętego okna w pokoju :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziękuję za komentarze:-) i życzenia dla bloga:-))
    Qro, na szczęście już wczoraj kot był normalny, rozgonił kocice po całej okolicy, aż fruwało futro- tak zaczął nowy dzień. Co prawda jakieś tam wspomożenie farmakologiczne dostał, ale może niepotrzebnie.
    naszapolano, akwarium to faktycznie ogród- z rybek zostały tylko te najodporniejsze, platynki, za to rośliny rosną jak szalone w naturalnym świetle.
    flo, ja też tak spędzam poranki... albo inne chwile spokoju... jakiś to pomysł jest z tą książką! teraz możemy się ścigać, która pierwsza!
    Gigo, kalina jest fotogeniczna, ale te kwiatki ma strasznie małe i wysoko, trudno podejść.
    Gaju, wiem. Każdy czas ma swoje uroki. A że dużo ludzi... tak jest, i tu, i w realu, i na styku tych światów. I nie ma, że nie doceniam.
    M., tak też podejrzewam, że sama sobie poszłam... trochę mi się nie chce wracać, ale wiem, że może być za późno.
    aneto, pewnie... zaakceptować to nawet łatwo i miło. D, taka prawdziwa, często wynika z paniki, ale ja się jeszcze nie łapię.
    kyja, aż szkoda... jak można się odczulić? A czy można wyrosnąć? Stresujący poniedziałek rozpala moją wyobraźnię. Obstawiam: 1. obrona doktoratu, 2. wizyta u gina w celu potwierdzania ciąży, 3. spotkanie z byłą miłością. harkor. Trafiłam?;-p

    OdpowiedzUsuń
  10. z ta alergią syn ma przerąbane od samego początku (była na nabiał gigantyczna, była i jest na rybę - nawet na zapach smażonej), od paru lat alergia na pyłki traw i popularnych drzew liściastych (za to nabiał może już jeść), leszczyna, orzechy, ostatnio doszedł naskórek kota, cytrusy i seler (tylko surowy uczula). Można odczulać, cały cykl trwa 3- 5 lat i daje 50% szansy na skuteczne odczulenie.Na razie objawy alergii kontrolujemy i młody się nie męczy, gdy zaczną być naprawdę upierdliwe wtedy rozpoczniemy odczulanie. Oboje z mężem jesteśmy alergikami (każde na coś innego) i dzieci niestety są obciążone alergią :(
    A stresujący poniedziałek - nie trafiłaś, hihi :)) to...rozprawa w sądzie (z byłym pracodawcą). Dzisiaj miałam na tę okoliczność męczący sen ;( co nas nie zabije, to wzmocni - jak mawia przysłowie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękne zdjęcia, robione z dużym spokojem i afirmacją kotów, z czego bardzo się cieszę ;)
    Baaaardzo dziękuję za wyróżnienie!
    Pozdrawiam!!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Wielkie dzięki ,Megi :) (Podziękowaliśmy też u siebie). Także za akwarium (tak samo patrzyłem na swoje;). Mam wrażenie, że chandrę widać na większości blogów -to pewnie ta absurdalna pogoda- w siedlidku pod lipami zakwitł właśnie clematis, miał kwitnąć w sierpniu.Absurd! Będzie dobrze;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Megi ogromnie dziękuję za wyróżnienie!!!
    Przepraszam jedynie że reaguje tak późno, mam na swoje usprawiedliwienie fakt że zostałam psią babcią!!! 9 szczeniaczków ;)) I one teraz pożerają mój cały czas. Nie mam momentu na sen a o necie mogę zapomnieć!
    Wielkie dzięki, kochana jesteś!

    OdpowiedzUsuń
  14. Megi!!!! Nie wiedzialam, ze to wyroznienie zobowiazuje do dalszych krokow!!!! A wiem, ze je od ciebie dostalam, tylko przyszlo w tak zawirowanym momencie mojego poza blogowego zycia, ze nawet nie wiem czy ci za nie podziekowalam. Jesli nie, to klaniam sie do stop i ukochuje mocno! Blogowanie jest fajne :) Lubiem! A ty dzialaj Megi dzialaj! Samotnosc/samodzielnosc sprzyja kreatywnosci. To mowilam ja - Bebe Wyspowa od jutra mniej samotna.

    OdpowiedzUsuń
  15. kyja, mam nadzieję, że wzmocniło. A na przyszłość- że alergie z czasem dzieciakom odpuszczą.
    Mateus, Gwenaelle, proszem bardzo;-) dobrze będzie, bo musi. 9 piesków, cudownie!
    bebe, jakoś tak jest- ale nie wszyscy traktują wyróżnienie bardzo serio, ja czasem takie oskary urządzam;-p odściskuję i życzę baaardzo mało samotności w nadchodzące dni... i noce:-]

    OdpowiedzUsuń
  16. Witam, i ja zapisuję się na candy... i mam wrażenie że będę tu jeszcze zaglądać :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  17. Może coś z tych piękności do mnie wpadnie :)
    Życzę następnych roczków, bo bardzo lubię wpadać do Ciebie.
    Pospacerować Twoimi ścieżkami.
    Spojrzeć na niektóre miejsca Twoim "okiem obiektywu".
    Zdjęcia rybek - rewelacyjne !!!
    Pogoń precz te smuteczki.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. Zapisuję się na ciacho (ślinka cieknie na takie cudowności).
    [trzyma_kciuki]

    Pozdrawiam Autorkę:
    magdecka@autograf.pl

    OdpowiedzUsuń
  19. Pierwszy raz tutaj zaglądam.
    Pewnie słyszałaś to wiele razy ale musze napisać od siebie:
    Twoje zdjęcia są magiczne, patrząc na nie widzi się bajkowy, piękny świat.
    Każdy myśli, ze fotografia to łatwizna, ale naprawdę ciężko znaleźć w internecie tak ładne i oryginalne zdjęcia od których niemożna oderwać wzroku.
    Te rybki... ahhh... cudo.

    Pozdrawiam serdecznie:
    weronika.lacek@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  20. jeju, świetne zdjęcia ! bardzo mi się podobają :)
    a po słodkośći się zapisuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Gratuluję rocznicy blogowanie i życzę kolejnych lat :)
    Na candy z chęcią się zapisuję:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  22. Duński, szwedzki piękne!!! Ale pewnie się spóźniłam:( A może jednak jeszcze zdążyłam...:D
    Gratuluję rocznicy:DD

    OdpowiedzUsuń

komentarze cieszą autorkę :-)
(moderuję komentarze do starszych postów :-)