Tak czy siak trzeba siać i zbierać, przy okazji można trzymać sklepik taki, jakimi zachwycamy się w Szwecji.
Zwiedzamy, kupujemy.
Jedziemy.
***
TEN stoi w miejscu, gdzie wszystko buduje się z wapiennych płyt.(tak tak- to jest belemnit:-)) |
Pięknie pasują do roślin- iksjolirionów,
kozłka i groszku.
W ogóle pasują do ogrodu i podwórka.(modne czarne kwiaty) |
(i wodne kwiaty) |
W wolnych chwilach przędą, wykuwają i podają fikę.
Tak tak, takie to wiejskie życie.
Trochę jak w Prowansji, przez ten wapień.
Tłumów nie ma, bo posezon i wogle socjal, to po co mieć choćby stronę www.
Kupiłam zardzewiałego żonkila.
***
TEN polecam, bo jest magiczny,Okolica ta sama, wiejskoczarodziejska.
(ulubione przez Inkwi niecierpki balsamiczne jako chwasty w zbożu. Inwazory okropne.) |
i domu mieszkalnego
jest tu także stuga do wynajęcia.
Jest również domek ogrodowy
będący tłem wystawy fotografii.
Dookoła ściele się cały ten radosny miszmasz roślinno- starociowo- gadżetowy
i cudowny ekoogródek z miętą meksykańską
bielinkami
roślinami spontanicznymi
widokiem
i kompostownikiem z palet:-)
Wszystko ogarnia miła pani rolniczka.
Kupiłam wróbla. W prezencie.
***
TEN objawił się gdzieś wśród pól i lasów jako dodatek do szkółki roślin.Oprócz ewidentnego badziewia
zawiera też rzeczy ciekawe.
(fajne podpory do pnączy i rodzime szpadle) |
***
TEN znajduje się w gospodarstwie produkującym ekologiczną żywność, prowadzącym zdrową kuchnię i siakieś różne warsztaty. Można kupić warzywa, przetwory i potrawy.Nic nie kupiłam. Miska zupy ekopomidorowej kosztowała 70 zł.
***
TEN mieści się w pięknym mieściew jednym z jego pięknych podwórek (tak, w tle jest jezioro, chciałabym tak, przy głównej ulicy, z widokiem)
i dają tam takie rzeczy:
Nic nie kupiłam, bo
już dwa takie stworki mam.
Chociaż ta królewna...
***
MEGI WAS HERE.A wam co się podoba? Co postawilibyście w ogródku?
Pozdrówka, Megi.
Ja bym postawiła zardzewiałego zonkila albo słonecznika! Ale ni mom :D
OdpowiedzUsuńja bym chciała całom grządke!
Usuńto ja podobnie.. zardzewiały mak, albo te liście na ścianę gdzie pnie mi się winorośl :) - chociaż "nieszczekająca" część psa też mi się podoba i z pewnością na nie jednej twarzy wywołała by uśmiech.. w ogóle pięknie tam..
OdpowiedzUsuńliście by pięknie wyglądały do wianków (wiklinowych, z winorośli), ale dość drogo by wyszło.
UsuńPies bez twarzy:-)
Maki, liście i ten cały butik w ogrodzie. Pięknie tam jest bardzo.
OdpowiedzUsuńto tak jak u ciebie;-)
UsuńTak pięknie, sielsko-wiejsko. I nigdzie kolorowych zrębków drewnianych nie ma? A u nas to taki hit;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
anonimowa czytelniczka Agata
no właśnie, nie ma, jakieś niedopatrzenie.
UsuńMoże eksport należałoby uruchomić?
Ja bym tą różaną pelerynkę ponurego kosiarza (nie taki on ponury w niej), bo u nas pora deszczowa nastała, a ja w tym deszczu pasać muszę.. Zardzewiałe biorę wszystkie, cudne są!
OdpowiedzUsuńA nie wspominałam Ci, że chcemy postawić taką altankę ze starych okien i kamienia, w niej miałby być taki trochę "butik" z naszymi wytworkami (ceramika i dekupaże-sraże... no cóż, każdy ma takie gadżety, na jakie zasłużył ;-))...? chyba jednak wspominałam.
Pooglądam sobie jeszcze raz wieczorkiem... Buziaki.
no właśnie, ty to tylko ciuchy;-)
UsuńZardzewiałe powinnaś mieć w witrynce (mówiłaś, pisząc posta właśnie o tym myślałam, że... oprócz witrynki jakieś zapraszające wrota na parterze, a tam! wnet! caaały skład bavarii i rosenthala kupionego po taniości w Szwecji i Danii, i będziecie lepsi od Naftaliny- co ci szkodzi, i tak pasiesz. Dzwonek przy drzwiach, puszka na monety.)
Pooglądałaś?
A pewnie, i jeszcze kolejny raz oglądam ;)
UsuńDobrze, że chociaż TY masz wizję... Będę się opierać i inspirować. Puszka na monety sprawdzi się? Widziałam w Irlandii, puszkę miałam chęć rąbnąć, bo była urocza ;)
no w tej sytuacji NIE SPRAWDZI SIĘ;-)
Usuńurzekła mnie twoja historia:-)
co z tą wizją?
Szukam i szukam ixiolirionów i znaleźć nie mogę. Pokryte rdzą są nietuzinkowe.
OdpowiedzUsuńMoja opcja - pierwszy z brzegu, chociaż i drugi wariant też mógłby być od biedy.
Ciekawie przedstawiony temat. Dzięki Megalio
eee bo to iksjoliriony te białe mieczykowate, prawda??
UsuńPierwszy skład taki ładny, drugi uroczo nieogarnięty. Kupiliśmy tam też ziemniaki:-)
Acidantera- białe mieczykowate.
UsuńCiekawa jestem co Ty sądzisz o takiej formie sprzedaży produktów i takiej formie eksponowania wiejskich klimatów ?
Mnie osobiście bardzo się to podoba.
aaa acidantera:-) sorry:-)
UsuńSprawdziłoby się i u nas, na bank. Straszna u nas posucha w tym temacie.
Ma Pani może więcej zdjęć ze środka? Bardzo mnie interesują szwedzkie meble barokowe, które widać na zdjęciach podpisanych "Państwo właściciele mają tu też starocie."
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Miłosz
mam w wielu wcześniejszych postach pod etykietami "Dania" i "Szwecja". Ale baroku to raczej nie ma, takie meble, jak ta XIXwieczna skrzynia są rzadkie i drogie. To był wtedy biedny kraj.
UsuńSporo jest lat 50tych, 60tych XX wieku, mało cenionych.
Na zdjęciu nr 20 od góry są meble (na pewno ten kredens w głębi) z końca XVIII wieku. To meble tzw. gustawiańskie, odpowiednik naszego baroku, warte dużo więcej niż ta skrzynia. W tym okresie Szwecja była potęgą, nie była biednym krajem. Gdyby miała Pani więcej zdjęć z wnętrza tego skansenu, albo napisała gdzie takie można znaleźć, byłbym bardzo wdzięczny.
UsuńPozdrawiam,
Miłosz
możliwe, dzięki za uwagi:-) skoro są z XVIII wieku, to ne pewno nie była biednym krajem jako taka, bardziej chodziło mi o to, że na wsi, na prowincji trudno takie znaleźć, skrót myślowy.
UsuńNie mam więcej zdjęć z wnętrza, nie znalazłam też strony www tego sklepu. Mieści się we wsi Vasterplana na Kinnekulle, gmina Gotene. Mogę poprosić kogoś, kto mieszka w pobliżu, o więcej zdjęć (lub zapytanie o cenę) przy okazji. Prosiłabym ew. o maila, bo tu anonimy giną wśród spamu.
Pozdrawiam:-)
Przepiękne to są na zdjeciu wiciokrzewy:)
OdpowiedzUsuńobjawienie
eee tammm...
Usuńtakie z mączniakiem??;-p
wiciokrzew pomorski 'Serotina'.
a ja biorę wszystko oczami memi choć w realu to bym raczej na skąpe dekorowanie ogrodowe postawiła. TAM, czyli u nich w tej Szwecji mej ukochanej to to wszystko wygląda tak jakby się razem z tymi roślinami wysiało, wyrosło i po prostu jest. U nas niestety inna estetyka panuje co nie oznacza, że tak ma być i Ty wiesz what I mean.
OdpowiedzUsuńNasi właściciele ziemscy nie inwestują w ozdoby ogro. Raczej i jeśli już to w gipsowe durnostojki tu i ówdzie.
Dlatego w swoim ogródku raczej ziołowo będę miała i może się ino przyodzieję się w jaki stylowy ogrodniczy strój ale jak znam życie to i tego nie będzie.
Ściski aaaa i żeby nie było... dojrzewa we mnie nadal i cały czas rokitnikowa idea. Będę się odzywać jak pora przyjdzie dobrze Megi Kochana?
skąpe, ale wiesz. Takie rdzawe do ziół i do łąki, ceramiczne i szzklane do kwiatów to właśnie tak, jakby się wysiało. I tak u was będzie, tak myślę, już wyznaczacie wiejskie trędy, a co dopiero przy domu, gdzie wszyscy zobaczą.
UsuńRokitniki, jak rozumiem, wiosną?
taaa.... wiosna raczej, bo teraz rady nie damy a nie wiadomo czy i na przyszłą jesień się to nie przeniesie... ale idea dojrzewa, nabiera koloru i kręci :-) ściski
Usuńomatkojedyna. jak pikęknie! gdybym miała ogród, to postawiłabym w nim jakiekolwiek krzesło , siadła i patrzyła. na tego koguta.
OdpowiedzUsuńtymczaesm pod oknem własnego blokowiska wysadziłam cebulki tulipanów i czekam na marzec.
pozdrawiam
b.
masz ogródek spontaniczny:-)
Usuńjakoś tak w ogrodzie mało kto ma czas na krzesło, hamak i kontemplację koguta. Raczej haczka w dłoń.
Tak że na jedno wychodzi.
Nie miałabym nic przeciwko, żeby tak bzzyt i już marzec. Ale może lepiej przeżyjmy całe życie.
Podobalo mi sie za duzo. Najbrdziej pol psa, czajnik, sciereczka w ptaki. A co to za spr.zet TP w reku trzyma? Pozdrowienia.
OdpowiedzUsuńo, mnie też ściereczka w ptaki. Gdyby nie była droższa od sukienki.
UsuńI ciekawe, jaką ten pies ma twarz. Chyba jak jack russell.
To jest skrobaczka do butków, taka montowana obok wycieraczki. Z ptaszkami po bokach.
Piękności pokazujesz... najbardziej mi się podoba to, że one są takie wrośnięte w krajobraz, jakby były tam już od dawna i miały takie plany na przyszłość... Jeśli chodzi o ozdoby to mamy nasze ukochane podstawki do pnączy i kwiaty metalowe, co nam cudowna pani kowalka wykuła własnoręcznie... Czasem myślę, że będą już z nami na zawsze, może w wersji trochę zardzewiałej....a potem łapię się na myśli co moje miastowe dziecko zrobi z moim ogrodem jak już nas nie będzie... Więc może lepiej nie mieć takich ozdób...i mieć je tylko jako ulotne obrazy w pamięci..
OdpowiedzUsuńserdeczności,
m.
Madgaleno... moje myśli czytasz...
UsuńO tym co będzie, gdy nas...
Nic to, dobrze żem nie osamotniona.
mają takie plany na przyszłość:-)
UsuńNie lubię tego, że rzeczy przeżywają ludzi, ale cóż. Przynajmniej tych ludzi już to nie obchodzi.
Żwirek.
OdpowiedzUsuńZnaczy niestety wszystko.
znaczy bierzesz żwirek.
UsuńDonice i doniczki. Wszystkie, jak leci, stoi znaczy. U nas takie cuda wianki na giełdzie staroci. Nie w takiej ilości, ale upolować można. Trzeba mieć tylko oko myśliwego, ja mam.
OdpowiedzUsuńwiem, i to jest piękne:-)
Usuńale właśnie tam ten wybór kręci w głowie:-)