Widać tę jesień, nie widać? W ogródku i w sadzie- widać.
|
jabłka obrodziły jak hohoho nie pamiętam kiedy. |
|
Kłokoczka południowa również. Widać? |
|
I magnolia parasolowata. |
Jesień widać w pożywieniu.
|
Ciasto dyniowe Weganki. |
|
Malinki Inkwizycyjne.
|
W nastrojach jesień widać.
W ogrodach tak pół na pół.
W Moherii jesień widać niekoniecznie. Nawet coś zakwitło.
|
??? |
I coś zaowocowało.
|
Winnik zmienny, dojrzewając, zmienia kolor od zielonego przez fioletowy do porcelanowoniebieskiego. |
|
Niepostrzeżenie w gęstwinie urosło kilkumetrowe drzewko trzmielinowe. |
|
cis nie owocuje, tylko ma nasiona w osnówkach. |
W gąszczu się dzieje conieco.
|
skrad skrad |
|
czaj |
|
luk |
|
wdrap! |
|
wziuuu! |
|
pacz |
Dzieje się ściganie i polowanie.
A w samo południe...
|
miaaaaauuuu!!! |
|
?? |
|
??? |
|
to ja sobie odpocznę |
|
może jednak tak |
|
hę? |
|
jestę szczurę |
|
a nie, jednak jestę kotę. |
|
właśnię. Kotę Kropkię. |
Jesień? może jednak babie lato.
I takie to zajawki jesienne.
Pozbierane przez miesiąc lub więcej.
Pięknie jest, ciepło, słonecznie, kolorowo, ale ja jakoś nie lubię.
Nie przekonam się.
Zostaję w lecie.
Tak.
Czy siak.
Pozdrówka, Megi.
Jesień jest piękna, koty wspaniałe a zdjęcia fantastyczne :) z wielką przyjemnością obejrzałam zdjęcia!
OdpowiedzUsuńdziękuję:-)
UsuńJa się piszę na ciasto dyniowe,jabłka, maliny i zabawę z kotami, bo winogron z całą pewnością już nie ma.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
winogrona bulgoczą w butli...
UsuńJezeli to nie żadna forma "ogródkowa" tylko normalny leśny cis, to MUSISZ podesłać mi nasiona jak będą. Niezwykle cenne drzewo do lasu. Więcej zdjęć proszę ;)
OdpowiedzUsuńto prawdziwy Taxus baccata, drzewko, siewki też są drzewkowate, już zbieram nasionka:-) może mi to lepiej pójdzie, niż odpisywanie na maile:-/ Trzeba je zbierać już, bo opadają i gdzieś znikają. Kosy muszą mieć w tym udział.
Usuńja chcę takie rozpelnice!!! i chcę jeszcze inne rozpelnice o!! i chcę, żeby nie przemarzły O! :DDDDDDDDDDDD
OdpowiedzUsuńa nas jesień już powoli opuszcza :( klony już połowę liści pogubiły :(
dla pocieszenia- u nas ostatniej zimy bardzo dużo wymarzło, a na inne gatunki to w ogóle nie ma co liczyć, nawet w szkółce pojawiły się dopiero pod koniec lata. I tylko raz był lekki przymrozek, liście zielone lub najwyżej żółte. Jutro będę w Kruczej Dolinie, tam powinno być kolorowo.
Usuńto jak widać te czterysta kilometrów robi różnicę :)))
UsuńDorwałam jedną rozpelnicę u nas w sklepie z niewielką nadzieją na przeżycie do przyszłego roku. No nie mogłam się powstrzymać :) choć przez chwilę będą mnie trzy źdźbła cieszyć :DDDDD
oszsz rosplenice stoją sobie u mnie zapasowe... i ci nie dałam, ojej... czyli: jak będziesz się wybierać, mam nadzieję, że wkrótce:-D to czekają.
Usuńoj nie wiem czy to wkrótce będzie faktycznie wkrótce :))))) lepiej posadź u siebie obok kopytnika - to będą Ci nóżki łaskotały, jak będziesz przechodziła :DDDDDD
Usuńto miło:-) a dzwonki mi maszka przysłała kochana, imitują prawdziwe kwiatki styraxa, które tez tak zwisają:-)
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia, piękny ogród...no i ZJAWISKOWE to ciasto dyniowe wegańskie, wygląda obłędnie.
OdpowiedzUsuńwolisz lato ale jesien fotografujesz z duza sympatia. Nastroj jesienny z nich bije ze hej! nastroj bardzo atrakcyjny, jade na wies mazowiecka zmobilizowalas mnie do zdjec robienia, a wlasnie mamy mleczna, piekna mgle..pozdrawiam z zamgielnie
OdpowiedzUsuńjesień widziana Twoimi oczyma jest całkiem fajna:)podoba mi się "skrad, skrad":)a poddupniki mam takie same;)
OdpowiedzUsuńNapasłam oczy, ale jeść mi się chce!
OdpowiedzUsuńBoziu, czemu ja jestem takim leniem ...
Jak patrzę na Twoje zdjęcia, to czuję, że bardzo bardzo mi brakuje kwiatów przy domu. Sama zieleń tylko.
Wer powiedziała, że masz rasową córkę i podziwiała zamotkę pod szyją.
Fajne serce z pupą, czy też pupa lub serce.
Śliczne ceramiczne cudeńka.
Megi, nie zostawaj w lecie, bo Cię nie znajdziemy i co będzie?
No tak... a jesień piękna była tego roku... chociaż Ty się w lecie usadowiłaś ;-) no ale nie ma rady, nie ma...
OdpowiedzUsuńTen dziurawiec kwitnie jeszcze, wiesz? I maliny owocują resztkami sił... też udają, że jeszcze nie ma jesieni ;-)
Te kielichy ceramiczne są zjawiskowe... pokazałam Padre - myślał, że żywe ;-) Koty bardzo żywe, fajnie mieć dużo kotów ;-))
Ściskam czule.
Przygarnij mnie do swojego lata. tez nie chcę iść w słotę. Jestę kocię :-)
OdpowiedzUsuńA ja tę Twoją jesień kupuję i się przekonuję bo... jesień tego roku jest wręcz tak rozpieszczająca że ... może mnie nawet deszczowy listopad jakoś w sobie rozkocha... kto wie? :-)
OdpowiedzUsuńAle cudnie kolorowiasto, kociasto i wogóle tak jak lubię ... mniam !!!
OdpowiedzUsuńMimo, żem jesienna, to żadne piekne zdjęcia mnie nie przekonają do jesieni, ha,ha. Czytałam też o trawniku i cóż... zdecydowanie wolę go projektować niż wykonywać:)i kosić, i wyobrażać sobie, że właśnie ucinam głowę lub skrzydła jakiemuś stworzeniu.
OdpowiedzUsuńA mozna przepis na dyniowe? Nieładnie tak? Może w tłumie dla dyrektora da się przemycić?
Ewa