od początku

wtorek, 3 stycznia 2012

skok w nowy rok

Kos śpiewał wiosennie, kiedy o szóstej rano (!!!) wracaliśmy z sylwestra.
Dzisiaj śpiewał przez cały dzień. Bo było tak z 10 stopni, no i fotoperiod widać zadziałał, znaczy dzień dłuższy...
Do oznak wiosny i sylwka jeszcze wrócę... ale trochę mi się opatrzyły te choinkowe blaski, te fajerwerki na blogach... zachciałam koloru bez koloru.





Lepiej. Drzewo jak kości ułożone do snu, trawy jak rude włosy...
Dolina Baryczy w szary grudniowy dzień.
Spontaniczna ekipa wybrała się na wycieczkę. W składzie:


(jeżeli ktoś z ekipy czuje się urażony upublicznieniem wizerunku, jak sugeruje TP, proszem o kontakt, poradzę coś;-)).
Ekipa nawiedziła Łąkę (to mój pierwszy post z etykietą "życie"... potem poooszło!). I pierwsza wizyta na Łące od tamtego czasu... znowu nie widziałam zawilców;-/



Łąka jak to łąka, zielona. Ten uroczy trawiasty wianuszek to śmiałek darniowy, Deschampsia caespitosa. Kępa zamiera od środka i narasta na obrzeżach, i tak ładnie wychodzi:-)))
Pojechaliśmy obczajać PTAKI. Skuszona tym oto wpisem namówiłam wszystkich, zresztą nie musiałam się starać jakoś specjalnie...
A tymczasem...








... pustki. Ale pięknie.
Staraniem m. in. Fundacji EkoRozwoju nad stawami stanęła wieża obserwacyjna, czatownie, fajne znaki:






Nie do końca skuteczne.

Tutaj więcej zdjęć z remontowo- edukacyjnych działań Fundacji.
Na groblach też ponuro- pięknie...



Dęby robią wrażenie.


Także na larwach kozioroga dębosza, tyle jedzenia.




Koziorogi pod ochroną, aleje również.
Ptaków nadal niet, są inne organizmy:



Leśne węże i plechowce.
Idąc rozkminiamy:
- jak cystersi zrobili te stawy? nie mając koparek? Moim zdaniem odcinali groblami po kawałku nadrzeczne mokradła. Może ktoś wie na pewno?
- gdzie są ptaki?
- czym się różni trawa od turzycy? (no właśnie?;-))
- jakie rośliny nadają się na zielone ściany (ha?)
- fajnie, że zrobiono szlaki na groblach. Jeszcze niedawno ochroniarze od Pana Karpia ścigali każdego, kto się zapuścił.
- jaki jest sens obsadzania parkingu jałowcami 'Stricta' i szczepionym drzewkami (jarząb 'Pendula', jesion złotokory...)
- i gdzie są ptaki?
- dlaczego sadzi się takie MAŁE drzewa? (jesienią Drogi dla Natury sadziły BARDZO małe, ale tym razem sens inny, IMO)
- jak duże drzewa powinno się sadzić?
- a co na to w Londku?
- a jak to się robi w Szkocji? (bo landscaperskie towarzystwo światowo bywałe)
- ale gdzie są ptaki?
Żeby to niebo było chociaż takie, jak labradoryt w moim nowym pierścionku... chmurne, ale w kolorze...

I przez chwilę jest. Dobrze, że nie pada;-)


A ptaki... widzieliśmy: kaaaczki, jednego błotniaka, czaple siwe, łabędzi dużo, no i nurogęsi! One to:




No owszem, daleko były.
Takie poświąteczne bliskie spotkanie z karpiem. W stawie milickim.
A banerek po lewej u góry widzieliście?

Oznacza, że zgłosiłam bloga do tego konkursu.
NIE  w kategorii "ja i moje życie" na przykład, bo nie.
NIE  w kategorii "edukacyjne", bo nie ma, a najbardziej by mi pasowała.
NIE  w kategorii "moje zainteresowania i pasje", bo nie przewidziano RÓŻNYCH zainteresowań.
Tylko w takiej, czyli poniekąd wycinamy z oceny koty.
Dowiem się, co to znaczy, jak przeczytam regulamin;-))) o ile. Ale od pewnego momentu można będzie głosować (powiem kiedy;-))
Też sobie zgłoście:-)))
I też sobie na wycieczkę pojedźcie:-)))))
Pozdrówka, Megi.

17 komentarzy:

  1. Hienoa kuvausta...
    Maisemat - yksityiskohdat...
    Hyvää vuoden alkua -
    Tervehtien Eko

    OdpowiedzUsuń
  2. fajnie popatrzeć na te fotorelację przy porannej kawce....Megi ...a ja od wczoraj przestaszona....jeszcze w zeszłym tyg. tabunami kosy,rudziki,sikory...nawet wróble...których ostatnio jak na lekarstwo...sroki...i inne ptaszyny w takim ruchu na moim pibdziowatym ogródko,ze zastanawiałam się,czy latem będę mogła bez szkody pranie suszyć na wietrze......a po sylwestrze ...CISZA!!!!!!!!!!!...zniknęły....nawet koty zdziwione,ze zabrano im poranną " telewizję śniadaniową"...a pierścionek skradł moje serducho...Ściskam

    OdpowiedzUsuń
  3. Cała fura pięknych zdjęć. Sam też się zgłosiłem do tego konkursu, tylko jeszcze nie przeczytałem regulaminu i nie wiem, jak to będzie przebiegało. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. jak zwykle fajna relacja z fajnej wycieczki :)
    25 grudnia też ruszyliśmy w przyrodę - starorzecze Odry w miejscowości Słup (między Środą a Miękinią, mamy do tego miejsca spory sentyment)- niestety ptaszorów nie udało się zobaczyć czy usłyszeć, ale jak zwykle bobry nie zawiodły :) (pełno śladów po ich zębiskach).
    Ale, ale: 31 grudnia przy Pietrzykowicach ujrzałam zielne pole i żółte kwiaty na nim - rzepak?? ist das moeglich??a wczoraj rano, gdy odprowadzałam syna do szkoły słyszałam trele wiosennych ptaków...:)

    OdpowiedzUsuń
  5. a tak w ogóle to fajnie,że startujesz:) o ile pamiętam, 11-go rusza akcja sms-owa: im więcej głosów sms-owych dostaniesz, tym wyższa pozycja w wyścigu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Masz racje, wystarczy juz tych swiecidelek swiatecznych, z przyjemnoscia popatrzylam na ten bezkolor, ale jakie piekne widoki, cudowne zdjecia i takiez okolice. No i powodzenia w konkursie! ja jestem Twoja fanka!!! o wczesnym swicie przesylam pozdrowienia z kolorowej Wenezueli

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie ma to jak spontaniczne wycieczki! A ten kolor stonowany, zszarzały, spłowiały trochę - pięęękny... Ślady po kozirogu dęboszu jak tkanina filcowana albo relief jakiś ;-) I w ogóle świetna relacja, coś dla oka i dla umysłu, jak zawsze.
    Ale gdzie te ptaki?!
    Ściskam czule!

    OdpowiedzUsuń
  8. cudne krajobrazy :)))) i faktura drzew też przepiękna!!! Wszystko zachwyca!!!
    ps. powolutku, powoli, jeszcze za dwa lata i będę miała pracę przy swoim parku :))))) Może to daleko w czasie, ale już pierwsze kroki prawne poczynione! hura!!!!! Może nie będzie aż takiej przestrzeni, ale spacerować będzie można, hura!!!!
    Megi, musiałam się z Tobą podzielić tą wspaniałą jak dla mnie wiadomością :DDDDDDDDDDDDD

    OdpowiedzUsuń
  9. Meg fantastyczna wyprawa i przepiękne zdjęcia.... zwłaszcza te rozlewiska....ja tez wybrałam się w Nowy Rok w plener.... jednak zywa przyroda i obcowanie z nia jest najlepszą formą wypoczynku i kojenia duszy...
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Drzewo jak kości ... czy to lipa? ma taką fakturę jak lipowe łyko; myślałam, że to tylko ja mam wiosenne omamy, te śpiewy kosów, i do tego dziwne kląskanie sójek na brzozie ojcowskiej, tokowanie wręcz. I dziś doszliśmy do wniosku, że nasz nowy, mały pies dorówna nam, i większemu, kroku i pewnie wyruszymy, na taką wycieczkę po terenie. Pozdrawiam serdecznie z drugiego końca, południowo-wschodniego, a ten pierścień, to co? czarodziejski? jakby Morgany, i wszechświat w nim widać, i przyszłość, co widzisz, Megi?

    OdpowiedzUsuń
  11. Dzięki za urokliwy spacer, mi czas ostatnio nie pozwala na "szwędanie się po okolicy" więc z jeszcze wiekszą przyjemnością ogądałam zdjęcia.
    Całe szczęście , że chociaż wróbelków u nas dostatek - w ubiegłym roku było ich bardzo mało.
    Jak patrzę na twój pierścień, to przypomina mi się czeska bajka -Arabela -tam też był taki magiczny pierścień, który spełniał życzenia :)))
    Twój też ma taką moc ?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Eko, many thanks... it's YOUR theme, I suppose;-)
    Qro, może sylwester im zaszkodził? A może po prostu jest ciepło i nie potrzebują karmnika i schronu. Moje koty chodzą do pokoju córki na szczur TV.
    Tojav, też nie przeczytałam jeszcze;-p ale po 12 stycznia jest głosowanie smsowe, tyle wiem.
    kyja, to kolejne moje miejsce- cały ten odcinek leniwej Odry w szerokiej pradolinie, zalewowe łąki i lasy, pustka, promy, pałace na brzegu... muszę się kiedyś wybrać rowerem- wałem, wycieczka w sam raz np. na wielkanoc, inaugurację wiosny. Albo rzepak wysypany podczas zbiorów, albo raczej gorczyca wysiana jako poplon- zwykle tak szybko nie rośnie, żeby udało jej się zakwitnąć w styczniu... muszę jej zrobić zdjęcia.
    grazyno, Inkwi, dziękuję! Ptaki następnym razem;-)
    aneto, to drewno w dodatku miękkie jak morska gąbka, szorstkie i ciepłe, mmm... to wspa- niała wiadomość, napisz więcej!!!
    LEPTIR, ty to w ogóle ciągle gdzieś się włóczysz!
    Mario, nowy pies? na nowy rok? jak fajnie. Drzewo było dębem, ale naprawdę chyba dawno poległ.... Pierścień- zawsze mam nadzieję, że jest czarodziejski. I chyba widzę w nim przyszłość:-) a wszechświat na pewno...
    Mirko, i życzę sobie, żeby spełniał życzenia!!! dobrze, że jeszcze gdzieś są wróbelki w dostatku.
    Pozdrawiam:-)))

    OdpowiedzUsuń
  13. Kości drzew i stara skóra - wspaniałe!
    Grupa towarzysząca - wspaniała!
    Ale ten LABRADORYT mnie całkiem rozbujał...
    Ćwiczę mięśnie do głosowania!

    OdpowiedzUsuń
  14. Śmiałek,no to już wiem, dzięki, piękny. Reszta też. Nie podoba mi się Twoje i kosa krakanie o wiośnie... Jak to będzie, gdy przyjdą mrozy? Odwołacie, odkraczecie?

    OdpowiedzUsuń
  15. Megi, jak dobrze znów wrócić do Ciebie i poczytać i popatrzeć. :-) Czekamy na sygnał kiedy można będzie głosować. Oddamy parę głosów z miłą chęcią :-). Ściski :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. M., ćwicz;-) cieszę się, że LABRADORYT... który jest jak burzowe niebo, jak poświata księżyca... a który po raz pierwszy widziałam u Doro... i szukałam go, a ten taki, a ten płaski, a ten jak szkiełko... no i znalazłam ten chmurny, co musi być magiczny.
    GAJA, przyzwyczajaj się... chyba, że odkraczemy;-p
    naszapolano, można na ciebie liczyć!!!

    OdpowiedzUsuń
  17. Megi będę na ciebie głosować ;) Profesjonalny na pewno!!!

    OdpowiedzUsuń

komentarze cieszą autorkę :-)
(moderuję komentarze do starszych postów :-)