od początku

środa, 9 maja 2012

Atrakcje i Arboretum.

Sobotnia wycieczka odbyła się w rozszerzonym składzie- oprócz trzech pospolitych uczestniczek także Natalkowa nastoletnia sis oraz TP.
No a w większej grupie obowiązują inne reguły. Żadna tam edukacja i kontemplacja, muszą być atrakcje. Udaliśmy się więc do wód, w stronę Lądka Zdroju.
Atrakcje były w liczbie:
1. Kraj- obraz.
2. Antyki Niemcza, sklep starociowych mebli. Meble jak meble, ale wnętrze starego młyna...






















3. Żmija zamiast żętycy na hali w Czarnej Górze. W sumie można było się spodziewać, że owce mają teraz inne zajęcia, niż produkcja serwatki dla turystów.
4. Spożycie pstrąga. Można sobie wyłowić i spożyć.
5. Koniki i kociki.






















6. Wody zdrojowe.
7. Bad Landeck.
8 Ciaaaasteczka.
I- mój cel ukryty, Arboretum Lądek Zdrój.
To tak w kierunku Ewy G.- traktuję poważnie nasze zamiary i chciałam sprawdzić, czy Arboretum oczarowuje tak, jak przed trzema laty.
I tak, i nie.
Tak- z powodu cudownych egzemplarzy wyrośniętych drzew, położenia w dolince potoku, niesamowitego runa, gąszczu wszechobecnych azalii pontyjskich, odnawiania się tych azalii i jodeł, no i obecności Arboretum, mojego fejsowego kumpla i czatownika, jeszcze jednej dobrej znajomości z neta (z reala od wczesnej wiosny, kiedy Arboretum najechało mnie niespodziewanie i zabrało na spontaniczną wycieczkę do Ogrodu Botanicznego, było słodko;-)).
 (to świerk wężowy, Picea abies 'Virgata').
 (ma ponadmetrowe zwisy;-)
 (młode listki grujecznika japońskiego)
 (siewki azalii pontyjskiej)
 (nalot jodły pospolitej)
 (fantastyczne runo)
(Arboretum i ja;-) zobaczcie, ile tam fajnych fotek roślin:-) a tutaj więcej zdjęć)
Nie- bo azalie nie zdążyły zakwitnąć... a ja na nie liczyłam, na ten piżmowy trujący charakterystyczny zapach...
Bo Arboretum stara się zmienić, ucyfilizować, ubrać w berberysy i trawniki.
A żeby to osiągną wycina się kilkudziesięcioletnie, rzekomo "zacieniające" i "pospolite" drzewa, są plany, żeby zaorać znaczne fragmenty runa, ściółkować rabaty korą.
NIEEEE!
Nie róbcie z Arboretum przydomowego ogródka ani parku miejskiego. Niech zostaną azalie, jodły i pospolite świerki. Ja bym zrobiła to tak (to moje rady dla Arboretum):
1. Zostawiłabym kilkudziesięciometrowe modrzewie japońskie. To nie one zacieniają, tylko ściana bukowego lasu, wśród którego leży Arboretum (swoją drogą trzeba być naukowcem, żeby na to nie wpaść. Swoją drogą, jaką to nauką- czy sztuką- jest architektura krajobrazu? Rzemiosło, i tyle. A nasz UP jest wytwórnią doktorów od widzimisię.) Planowana tu rabata "bardzo atrakcyjnych roślin" z konieczności powinna ograniczyć się do różaneczników, azalii, hortensji i kalin. Bardzo atrakcyjnych.
(bukowy las, pięknie się odnawia).
2. Za to na przeciwległym, ciepłym i słonecznym zboczu jest miejsce na kolekcję lilaków, suchodrzewów, kolkwicji, krzewuszek, tawuł...
3. ... jeżeli już musimy sadzić takie pospolite chaszcze, bo wobec ograniczonej powierzchni postawiłabym na super- egzoty, które trudno gdziekolwiek spotkać, a które wytrzymają górskie warunki- magnolie (drzewiasta, parasolowata), miłorząb, oczary, fotergille, świerki, derenie, kłokoczki, kielichowce... (nie znaczy to, że nie ma tu egzotów- są piękne szydlice, mamutowiec, jodły, metasekwoje i... cała lista na stronie)
4. ... i żeby zrobić im miejsce, wycięłabym zdemotywowane świerki kłujące.
5. A także nie prowadziłabym eksperymentów skazanych na niepowodzenie, jak np. posadzenie kaningamii.
6. Dolinę potoku zaludniłabym (zarośliniłabym... brzmi jak zaśliniłabym...) kalinami (japońską, koralową, Burkwooda i innymi) oraz dereniami (kwiecistym i kousa). Dodałabym wysokie byliny, tyleż rodzimych (modrzyk, smotrawa), ile obcych (tulejnik, rodżersja).
7. I naprawdę wystarczy sadzić krzewy i drzewa w okółkach wśród runa, nie ma potrzeby uprawiania całych rabat.
Proste? Prawie jak osłona naukowa;-p Chciałabym, żeby się spełniło. Bo na Arboretum mi zależy jakoś... osobiście. Zrobię listy.

A w niedzielę- Świdnica, po której chodziłam razem z Przemkiem i Leptir, nieświadoma ich obecności. Każdy znalazł coś dla siebie. Pogoda zupełnie inna.
Świdnicki Ratusz doczekał się wieży. Runęła w latach 60tych, a ostatnio odbudowanej nałożono hełm.
Targ był pełen duchów.
Tak przemija... to, co cenne dla jednych, jest nieważne dla innych... szukamy w tych pudłach na chodnikach swojego świata, reszta trafia na śmietnik, nawet najpiękniejsze zdjęcia... bezimiennych osób, szczątki dokumentów, rysunki, pocztówki, listy, grafiki...
Szkoda, że rzeczy żyją dłużej niż ludzie.
(a to szablony do monogramów, z cienkiej ocynkowanej blaszki)
I tyle tych atrakcji.
Pozdrówka, Megi.

22 komentarze:

  1. Meg Lądek lubie jako uzdrowisko ale w arboretum nie byłam....nie wiedziałam o tym że istnieje, być może i tam się wybierzemy....
    ciekawe okazy pokazujesz, lubię czytać twoje posty bo zawsze się czegoś nauczę....
    a giełda... następnym razem skrzykniemy się pod fontanną
    a motyw przewodni jak zwykle OK :))
    też mi się podobają

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie, jak to jest, że wielu ludzi nie wie o takich wspaniałych miejscach? (np. Edit nigdy nie była na zamku w Kamieńcu Ząbkowickim, ha). Oczywiście, że pod fontanną, a potem na ciasteczkaaaa na Łukową, już się nie mogę doczekać;-)

      Usuń
  2. Pawel Arbor ;)9 maja 2012 20:07

    sama poezja a pkt 7 jest kwintesencją. Dziękuję Megi ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja tam jeszcze nie byłam. Muszę to nadrobić. Najlepiej się umówmy i siądźmy na te drzewa co je chcą uśmiercić. Ja się zastanawiam dlaczego się tam Ciebie nie słuchają? Te kaliny nad potokiem no to bajka . Starocie ze Świdnicy też chcę. Tam tak zawsze? A Twój komentarz jest tylko pod postem wyżej. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w razie co przykujemy się;-p każdy by mnie posłuchał, z moim płomiennym przekonaniem, prawda? W Świdnicy tak zawsze w pierwszą niedzielę, duuużo ludzi skondensowanych na pięknym rynku. Ale w Bytomiu też lubię:-)

      Usuń
  4. Te pudła ze zdjęciami.... wstrząsnęły mną.
    Do arboretum muszę kiedyś pojechać.

    OdpowiedzUsuń
  5. ...ładne..i smutne jednocześnie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Arboretum naprawdę urokliwe, potoczek cudny!
    Śliczna Niebieska Pani!
    Wokół nas kłębi się widoczna i niewidoczna przeszłość. Dawni mieszkańcy domów, w których teraz mieszkamy, lasy pełne ruin i cmentarzy. Targi ze wspomnieniami. Czyjeś przedmioty i kadry z ważnych chwil życia. Czy nasze dyski pełne zdjęć, też kiedyś będą leżały w takim pudle?
    Być może zostaną uszanowane i dostaną nowe życie ... Dziwnie mi o tym myśleć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nasze dyski nie przetrwają stu lat... może to i dobrze. Ale nasze duchy będą krążyć w sieci;-)i oczywiście o krainie duchów, ruin i cmentarzy muszę, muszę, muszę wkrótce napisać...

      Usuń
  7. Ależ Ty sobie folgujesz ze zdjęciami, droga moja... jak ja lubię zanurzać się w te klimaty, w to zielsko u Ciebie, te opisy (uświadamiające mi, że nic nie wiem) zaangażowane i tak cudownie subiektywne ;-))
    A ja jestem szczęśliwa, że rzeczy żyją dłużej, że pozostają po osobach mi bliskich i takich, które mogę sobie tylko wyobrażać... chociaż czasem ich los boli.
    Ściskam Cię majowo i czule

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. aszszsz, no, nie odpuszczam sobie i wam... cudownie subiektywne, to jakaś obelga? żartowałam.

      Usuń
  8. Wow!!!!!!
    Oglądają Twój post z wrażenia oszalałam....Cudny, cudny, cudny.
    Pokazałaś wspaniale miejsca.
    Wielkie dzięki.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Szkoda, że przedmioty żyją dłużej niż ludzie.. Ładnie powiedziałaś, ale smutno, bardzo smutno.

    OdpowiedzUsuń
  10. Arboretum bardzo urokliwe. Świerk wężowy robi wrażenie. Szkoda, że moje "włości" małe bo bym se takiego zafundowała.
    Stare zdjęcia to jedna z moich pasji, ale ograniczam się mocno w kupowaniu. Zbieram fotografie robione przez jednego pana o nazwisku i imieniu znanym wszystkim, ale to tylko przypadkowa zbieżność. Mój fotograf-poeta żył w XIX w. Nie podam nazwiska, bo kupuję na Allegro głównie i liczę na niskie ceny:).
    Megi, a ja ostatnio byłam u Szmitów...

    OdpowiedzUsuń
  11. hello magi, pozdro z arbvoretum , pawel ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. no pozdro pozdro, ale hmhmhm... kiedy do Ogrodu się wybieramy?

    OdpowiedzUsuń
  13. ta roślina to Trichocoronis rivularis , akwarelę proszę wysłać na adres arboretum ;).pawel

    OdpowiedzUsuń
  14. How to make more money with Adsense. Don't get discouraged if it seems you have a homemade hamburger instead. The best proteins to breast enlargement exercises eat are fish with omega-3 fats, such as cutting back on the floor. Sondra Solovay is the principal cutman of the Ultimate Fighting Championship and its subsidiary Biopharma also face fines and the possibility of cross-reactivity with their own limiting beliefs. Previous studies have Breast Enlargement exercises relied on less-dependable self-reported data. All three work in concert to protect your face and head.

    OdpowiedzUsuń
  15. Although, of course. And, the electronics industry aside, isn't there something a little creepy about using teenage girls from poor countries to model gowns that get bought mainly by incredibly wealthy adult women? Companies will - ever so gently - encourage their employees to cheap breast enhancement.

    Also visit my homepage ... http://triactolexposed.com

    OdpowiedzUsuń

komentarze cieszą autorkę :-)
(moderuję komentarze do starszych postów :-)