Zabawne z wyglądu.
I słitaśne.
Zabawne w zachowaniach.
Mamy w łazience coś takiego, każdy ma.
Okazuje się jednak, że to żyje.
Każdy fan Gwiezdnych Wojen ma jedno skojarzenie... R2D2.
Kosmita bada galaktykę.
Powrót do pojazdu...
... i wyjście w przestrzeń kosmiczną.
Bo jeże to kosmici. Tacy nieprzystający do naszego świata, we własnych statkach i czasoprzestrzeni.
Dobra, sprzątamy. Z jeżami i jeże. H. nie paczy;-)
No tak, robią burdel/rozpiździel w swoim pokoju. No tak, codziennie jest dużo sprzątania. Nawet linieją z igiełek.
Ale... o jeżu.
Fajne są. Będę tęsknić.
Koty wcale nie uważają, że są fajne, jeże to szczyt nudy, chyba że:
1. mają w misce chrupki, kotom się takich dobrych nie kupuje, więc, rozglądając się uważnie, czy w pobliżu nie czai się niebezpieczne zwierzę, można te chrupki upolować,
2. są poza Pokojem Jeżyn i jest to oburzające.
łazienka najlepiej sprząta się w pewnej aplikacji;-)
***
Podobno weekend, a ja zaczynam kurs ogrodowy.Jakoś mi to nie pasuje.
Podobno święta za tydzień, a tu zima nieświąteczna.
PrzebiŚNIEGI zakopane. Nie ma po co ich odwiedzać, co planuję od trzech tygodni.
Wpis nie ma tytułu.
Biały kot ma tytuł- Inka/Chinka. Bo wygląda jak porcelanowa figurka, jak tak sobie siedzi pod stołem, nienawidzi nas i nie daje sobie zrobić zdjęcia. Prostokąt dywanu opuszcza tylko po to, żeby przejść się do misek (jak nikogo nie ma w kuchni), do skrzynki z bromeliami (tak sobie posiedzieć) albo do... kuwety.
Taktak, to bardzo mądry kotek.
Wpis ma już tytuł, więc
pozdrówka, Megi.
Jak bym miała takich kolczastych kumpli też bym była niezadowolona.
OdpowiedzUsuńNo jak się przytulić ? No jak ?
Cudne są te jeżyki :-)))
cudne, nietulaśne złośniki:-)
UsuńSympatyczne stworzonka i jakie pomocne w zapewnianiu codziennego sprzątania! Pozdrówka, Megi :)
OdpowiedzUsuńz jednej strony jak ostre szczotki, z drugiej mają miękkie brzuszki... ale nie współpracują, zwijają się w kulki. Pozdrówka, Aniu:)
UsuńKosmici są cudowni. Zdjęcia bardzo fajne. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńrównież pozdrawiam!
UsuńTaki maly, a ile halasu narobi szczegolnie noca...
OdpowiedzUsuńI dal sie, tak bez niczego na szufelke...?
Serdecznosci
Judith
za skórkę albo na szufelkę!
UsuńCiężko doświadczona przez los kocina - ile strachu i obaw mieści się w tym małym stworzonku.....
OdpowiedzUsuńDo mojego' paśnika ' też takie czasem przychodzą - najlepiej nocą i zawsze uciekają w popłochu.
Dobrze,że zwierzaki trafiły na Ciebie- dobrą duszę.
Jeże mają u Was raj- prześmieszne mordki.
Nie wierzę, że będziesz tęsknić, jeszcze niedawno mówiłaś, że masz ich dość...
Pozdrowionka Megi
Wczoraj nie było nas przez większość dnia, jak wróciłam, to kocina spała na poduszce od laptopa, opuściła dywan i bromelie! mnóstwo i szybko uczy się od innych kotów.
UsuńBędę tęsknić, rozbroiły mnie zupełnie:-)
a dalej sa wredne, czy juz troche zmiekly przy Was? :)
OdpowiedzUsuńnie dziwie sie, ze bedziesz tesknic.
dalej są kolczaste, ale dużo się nauczyły- wiedzą, że crocsy karmią i należy je śledzić, a nie rzucać się na nie. Potrafią słodko zasnąć na fragmencie szaty, bo lubią szmatki:-) nagle obudzone rozwijają się i patrzą zezowato, co to się dzieje. No a jak są w klatce (bywa, że są) i czekają na wypuszczenie, wyglądają jak dwa małe złe dziki.
Usuńtakże ten. są rozbrajające.
"patrzą zezowato, co to się dzieje" :))))
Usuńjeżyki są the best!!!
Jeżyki złośniki jeżyki złośniki! :)
OdpowiedzUsuńZa wszystkimi się tęskni, może nawet za tymi "odstającymi" trochę bardziej?
jeżyki małe dziki:-)
Usuńpewnie tak:-) tęsknię za gołębiem Henrykiem, chociaż w upale dom walił kurnikiem. I za białymi szczurami. A kota to bym wcale nie oddała. Ale muszą sobie iść i zrobić miejsce nowym- jeżyki, tłuste kulki, na pewno sobie poradzą, i może nawet nie będą atakować przechodniów;-)
A ja rozdaję książki z okazji 4 rocznicy "narodzin" mojego bloga, który ostatnio reformuję (m.innymi trochę "skróciłam" nazwę z "Wirtualny Ogród Ewy G." na "Ogrody Ewy G.", bo miałam nadzieję, że potym "G." mnie poznacie) http://wirtualnyogrod.blogspot.com/2013/03/to-juz-4-lata-rocznicowoksiazkowo.html
OdpowiedzUsuńZapraszam. Ciebie Megi też, bo czuję się zaniedbywana ;)
a byłam, widziałam, wszystko wiem, banerek piękny:-)
Usuńsłabo u mnie z komentowaniem:-/
jeżowa igiełka :)) ha ciekawe co przynieść może :)).... zostaw jakąś - nie zapomnij :))
OdpowiedzUsuńa o Chinkę się nie martw :)) za pół roku jej przejdzie :)) Zygmunta i tak 'nie pobije'
kiedy wypuszczasz jeże :))?
baba konna pozdrawia :))
nie zapomnę:-)
Usuńpowiadasz:-)))
hahaha- WIOSNĄ. Jak będzie 15 stopni i dużo robali do jedzenia.
Ooo, a skąd masz jeżyka, przyjęłaś go do "schronu" ?
OdpowiedzUsuńNa pierwszym ujęciu wygląda jakby miał ... zeza :)
ciągle zezują, bo słabo widzą i tak skupiają wzrok;-)
UsuńJeżyki mam od Ekostraży, na zimowym tymczasie.
:)))
OdpowiedzUsuńCiekawe doświadczenie z jeżami - kosmitami:)
OdpowiedzUsuńCiekawe co jeszcze wymodzą?
Piękne stworzonka chociaż kolczaste.
OdpowiedzUsuńZapraszam do poczytania http://przodkowiemniejoficjalnie.blogspot.com/2013/03/lubie-twoj-ogrod-wyroznienia.html
Megi, Twoje jeżyki pocieszne są bardzo. Naprawdę sympatyczne zwierzaczki.
OdpowiedzUsuńNasze, to znaczy ogrodowe, jeszcze zimują w swoich norkach; przez całą jesień pasły się, żarłoki jedne, na kocim jedzonku, to pewnie przetrwają w dobrej kondycji tę paskudną porę.
Pozdrowionka dla wszystkich domowników :)